U nas w Jeleniowie, odpukać, młodzi zostają

23 Listopad 2012
- Nie brakuje u nas mądrych, młodych ludzi, którzy chcą coś fajnego robić. I to oni powinni decydować, co jest dla wsi najważniejsze, czego jej potrzeba – mówi sołtys Jeleniowa Wojciech Bortnowski.

- Miejsce, w którym rozmawiamy, nie przypomina świetlicy wiejskiej. Trochę tu ciasno…
Wojciech Bortnowski: - Bo my tu świetlicy nie mamy. Nawet gdyby były pieniądze, żeby taką urządzić, to nie byłoby gdzie. Dlatego punkt biblioteczny służy nam za miejsce spotkań. Jest gdzie usiąść, porozmawiać. Niestety, góra 30 osób tu się zmieści. Ale jak jest ciepło, to wychodzimy na dwór, stoły biesiadne rozstawiamy, namiot mamy, nagłośnienie. Jedynie ekran by się jeszcze przydał… Powiem pani, gdyby nam tę naszą salę odebrali, życie by się skończyło. To jedyne miejsce, w którym możemy się spotkać.

- A przy jakiej okazji? Bo mieszkańcy narzekają, że za mało mają atrakcji.
- To prawda. Chciałoby się organizować więcej imprez, spotkań okolicznościowych, ale za co, skoro pieniędzy nie starcza? Udaje nam się zorganizować spotkanie opłatkowe, po Nowym Roku. I dla dzieci zakończenie roku szkolnego. Gdybyśmy mieli większe fundusze... Bo pomysłów na zorganizowanie czasu jest wiele. Marzą mi się choćby mikołajki, festyny, spotkania integrujące naszą małą społeczność.
O czym mówią mieszkańcy?

- Właśnie, jak na tak małą miejscowość, sporo tu młodych ludzi. Oni raczej woleliby nie siedzieć w domach?
- Ha, zauważyła już pani tę naszą nietypowość? Jakoś omija nas problem wyludnienia, ucieczki młodych do większych ośrodków. U nas, odpukać, młodzi zostają! Budują się albo u rodziców kąt remontują. I tu uśmiechnę się szeroko, bo bardzo mnie to cieszy – dzieci się u nas rodzą! Dlatego stawiałbym na ten nasz potencjał. Gdybyśmy mogli organizować więcej zajęć, imprez, to na pewno wiele osób chętnie zaangażowałoby się w taką pracę. Nie brakuje mądrych, młodych ludzi, którzy chcą coś fajnego robić. I to oni powinni decydować, co jest dla wsi najważniejsze, czego jej potrzeba.

- I już decydują. A przynajmniej się dopominają. Na przykład o plac zabaw dla tych maluszków, które tak chętnie na świat w Jeleniowie przychodzą…
- I gmina ma nam go zrobić. Bezpieczny, ogrodzony, blisko ważnych punktów we wsi. Co prawda wielu mieszkańców wolałoby inną lokalizację, ale cóż… Cieszymy się, że plac będzie. I już. A tam, gdzie teraz jest boisko do gry w piłkę nożną, to marzy mi się jeszcze zorganizować miejsce na siatkówkę. Słupki są. Przydałaby się jedynie nawierzchnia odpowiednia, coś takiego jak tartan, miękkie, bezpieczne. Bo kiedyś myślałem o piasku i siatkówce plażowej, ale trudno byłoby w takim miejscu porządek utrzymać.

- Droga przez wieś jak stół. To co, jeszcze chodnika brakuje?
- Do drogi to się Stelmet dołożył. Może do chodnika też coś dorzucą? Bo chodnik ma być robiony. Z jednej strony. I już będzie inaczej. Bo my do tych ciężarówek, to już jesteśmy poniekąd przyzwyczajeni, ale jednak bezpieczniej ulicą nie chodzić. Tir to tir. Choć i tak już jest lepiej niż sześć lat temu, kiedy niemalże nas tu rozjechali, mówiąc obrazowo. Ale walczyliśmy i teraz nam się jakoś życie układa. My mamy świadomość, że taki zakład jest tu potrzebny, daje pracę, a oni zdają sobie sprawę, że my tu chcemy normalnie żyć. I proszę, tiry po nocy nie jeżdżą, nie tarasują drogi, od kilku miesięcy jest piękny asfalt. Nawet jak Drogę Krzyżową po wsi mamy, to nie ma problemu, żeby na dwie godziny ruch ciężarówek wstrzymali!

- A ta piękna, zabytkowa dzwonnica zaraz przy wjeździe do wsi? Z daleka ją widać. Robi wrażenie! Nie potrzebuje remontu?
- Na szczęście jest wyremontowana. I oko cieszy. Ale mamy taki poniemiecki cmentarz. Niczego konserwator nie pozwala tam ruszać, ma być zachowany stan faktyczny. Jednak moglibyśmy to odświeżyć i ogrodzenie postawić. Jeśli tylko byłyby pieniądze…

Daria Śliwińska-Pawlak

Artykuły powiązane: 

Sonda - mieszkańcy oceniają Jeleniów

Co warto zmienić w Jeleniowie? Na co wydać pieniądze z Funduszu Integracyjnego? - zapytaliśmy mieszkańców. - Warto byłoby zorganizować zajęcia dla dzieci i młodzieży. Bo mają tu zbyt mało atrakcji. A plac zabaw w planowanym teraz miejscu, to jednak nie najlepszy pomysł. Za blisko jest główna droga - uważa Bożena Chocianowska

Ma być porządnie. I ładnie!

- Główna droga to jest przecież wizytówka wsi. Dlatego ma tu być porządek. Czyściutko, ładnie. Więc czekam na ten obiecany chodnik – mówi Jolanta Radczyc.
wybierz swoje
Barcikowice sołtys Franciszek Kosidło Franciszek Kosidło
Drzonków sołtys Renata Woźniak Renata Woźniak
Jany i Stożne sołtys Monika Turzańska Monika Turzańska
Jargoniewice sołtys Elżbieta Świercz Elżbieta Świercz
Jeleniów sołtys Wojciech Bortnowski Wojciech Bortnowski
Kiełpin sołtys Aneta Walczak Aneta Walczak
Krępa sołtys Janusz Sikora Janusz Sikora
Łężyca sołtys Jolanta Rabęda Jolanta Rabęda
Ługowo sołtys Agnieszka Głuska Agnieszka Głuska
Nowy Kisielin sołtys Andrzej Zalewski Andrzej Zalewski
Ochla sołtys Aleksander Kosowicz Aleksander Kosowicz
Przylep sołtys Mieczysław Momot Mieczysław Momot
Racula sołtys Mirosława Jabłonka Mirosława Jabłonka
Stary Kisielin sołtys Krystyna Koperska Krystyna Koperska
Sucha sołtys Ireneusz Rypson Ireneusz Rypson
Zatonie i Marzęcin sołtys Krzysztof Sadecki Krzysztof Sadecki
Zawada sołtys Jan Smoter Jan Smoter
Zielona Góra prezydent Janusz Kubicki Janusz Kubicki