Wyborczy bój o powiat zielonogórski

7 Listopad 2014
Mieszkańcy gminy oprócz sejmiku wybierać będą również radnych powiatowych. Na 53 zgłoszonych kandydatów, aż 24 to mieszkańcy gminy. Trzech z nich to jedynki – czyli osoby będące pierwsze na liście.

Okręg nr 4 tworzą trzy gminy: wiejska Zielona Góra, Świdnica i Zabór. Do zdobycia jest siedem mandatów w 21-osobowej radzie powiatu. Walczy o nie 53 kandydatów z pięciu komitetów wyborczych. Żaden komitet nie odpuszcza gminy Zielona Góra, chociaż kandydaci z gminy mają niewielkie szanse na kontynuowanie kariery radnego.

– Jeśli mieszkaniec gminy Zielona Góra zostanie wybrany na radnego powiatu i sam nie zrezygnuje, to jego mandat wygaśnie automatycznie po 1 stycznia 2015 r. Rada powiatu będzie wówczas obradować do końca swojej kadencji w pomniejszonym składzie - tłumaczy Stanisław Blonkowski, dyrektor Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Zielonej Górze. Gdy zrezygnuje z mandatu, może go zastąpić jedynie kandydat, który nie mieszka w gminie.

Tymczasem trzech dotychczasowych radnych znów startuje i to z pierwszego miejsca na swojej liście: Krzysztof Sroczyński, Ireneusz Nijaki i Jadwiga Oziemkowska.

- Dlaczego startujecie i jak chcecie rozwiązać ten problem? – zapytaliśmy kandydatów.

- Właśnie kończę trzecią kadencję. I startuję ponownie, bo nie wolno lekceważyć żadnych wyborów – tłumaczy Krzysztof Sroczyński z Raculi, szef miejscowego OSP (PiS). Zdaje sobie sprawę, że gdyby został ponownie wybrany, to 1 stycznia straci mandat, ale chce walczyć o dobry wynik dla całej listy. - Ponadto zawsze mam szansę na wejście do władz powiatu. Wówczas moje miejsce zamieszkania nie będzie miało żadnego znaczenia – dodaje K. Sroczyński.

Swoją listę chce wspierać również dyrektor podstawówki w Starym Kisielinie Ireneusz Nijaki (Samorządowy Powiat Zielonogórski). To z tej listy, w innych okręgach, startuje wielu samorządowców: burmistrz Sulechowa Roman Rakowski, burmistrz Czerwieńska Piotr Iwanus czy wójt Trzebiechowa Stanisław Drobek.

- Od wielu lat startuję ze społecznych list na radnego powiatowego – mówi I. Nijaki. - W tym roku chciałem zrezygnować, aby wystartować do rady miasta, ale moi koledzy bardzo nalegali, bym nie tyle pomógł całej liście przekroczyć próg wyborczy, ile przede wszystkim pomógł osiągnąć dobry wynik, aby zdobyć realny wpływ na politykę starostwa. Wspieram ludzi, z którymi współpracuję od lat.

Jadwiga Oziemkowska z Zawady jest jedynką na liście PSL. Jej zdaniem, wiele zadań z obecnej kadencji nie zostało zrealizowanych, trzeba przypilnować ich dobrego wykonania w następnych latach. - Chodzi mi też o wzmocnienie mojej listy wyborczej, z PSL, bo mamy dobry program - dodaje J. Oziemkowska. - Mieszkam w Zawadzie, ale już niedługo, być może, przeprowadzę się do córki mieszkającej w innej gminie. Wtedy nie będę musiała rezygnować z mandatu.

Nad zmianą adresu zastanawia się również Robert Kornalewicz z Łężycy, wiceprezes tutejszej piłkarskiej Sparty. Jest dwójką na liście (PO). - Powiat ziemski zasługuje na jak najlepszych reprezentantów. Jestem prawnikiem, mam duże doświadczenie zawodowe zdobyte przy współpracy z samorządami. Moja wiedza bardzo się przyda w radzie powiatu - tłumaczy. - Jeśli zostanę wybrany, zawsze będę mógł rozważyć przeprowadzkę lub zmianę adresu zameldowania. W ostateczności mogę także zrezygnować z mandatu. Ale zdobyte przeze mnie głosy wspomogą listę PO.

Listę SLD Lewica Razem wspierać chce Paweł Jagiełowicz z Drzonkowa, który startuje z piątego miejsca. Lewica jest wyjątkowa – na swojej liście umieściła tylko jednego kandydata z gminy Zielona Góra. - Dostrzegam wiele możliwości usprawnienia pracy starostwa oraz jego polityki, zwłaszcza finansowej - mówi P. Jagiełowicz. - Chęć wsparcia listy SLD, by przekroczyła próg 5 proc. poparcia, nie jest najważniejszym powodem mojego kandydowania.

Natomiast Roman Grad, znany winiarz ze Starego Kisielina nie ukrywa, że chce wesprzeć listę PSL. - Przecież zdobyte przeze mnie głosy i tak wesprą listę PSL. Jest na niej sporo wartościowych ludzi, moich przyjaciół. Każdy zdobyty przez nas mandat, to większa szansa na realizację naszych planów i pomysłów – mówi R. Grad.

(tc, pm)

 

Artykuły powiązane: 

W listopadzie będą nietypowe wybory

- Jeśli na koniec 2014 r. mieszkać będzie w gminie mniej niż ok. 25 tys. mieszkańców, to po połączeniu z miastem zmienić się będą musiały granice okręgów wyborczych – tłumaczy Stanisław Blonkowski.

Wielkie wyborcze rozdanie

Kubicki, Polak, Urbaniak i Haręźlak na jednej liście. Wszyscy miejscy radni PiS też startują do sejmiku. Tam również wybiera się wójt Zalewski. Oni są na listach z Zielonej Góry. Tylko Jolanta Danielak, chociaż chce być prezydentem Zielonej Góry, wystartuje z… Żagania.