My jesteśmy ZGraną rodziną!

23 Styczeń 2014
Dziewięcioosobowa rodzina Cegłowskich odebrała pierwszą kartę ZGranej Rodziny. Na dobry start dostała także czek, na 2 tys. zł. - Za te pieniądze sprawimy sobie rozsuwaną szafę, która bardzo nam się przyda – powiedział wzruszony tata, Czesław Cegłowski.

W środę, w Palmiarni, władze Zielonej Góry i koordynatorzy programu ZGrana Rodzina zaprosili około 30 przedstawicieli firm, które od początku przystąpiły do programu. Szczególne wyróżnienie spotkało tam rodzinę Cegłowskich, która jako jedna z pierwszych zgłosiła się do programu i jako pierwsza odebrała Kartę.

- To nie jest program, na którym mamy zarobić, jako miasto. Powstała po to, by dać zarobić zielonogórskim przedsiębiorcom, ale jeszcze ważniejsze, by ulgę odczuły w portfelu zielonogórskie rodziny – podkreślał prezydent Janusz Kubicki.

Jeszcze lepszy nastrój udzielił się dziewięcioosobowej rodzinie Cegłowskich.

- Mam nadzieję, że przynależność do ZGranej Rodziny przełoży się na oszczędność w naszym budżecie. Jak? W najprostszy sposób. Liczę na to, że teraz zamiast - Mamo daj 5 zł, usłyszę - Mamo daj 2 zł – śmieje się Marzena Cegłowska, mama siedmiorga dzieci.

Chwilę później kartę ZGranej Rodziny oraz czek na 2 tys. zł odebrał jej mąż, Czesław.

- Myślałem, że to będzie odebranie kart z poczęstunkiem, a tu takie zaskoczenie. Wzruszenie odebrało mi mowę, jak o tym mówię, to ciarki chodzą mi po plecach. Te pieniążki bardzo się nam przydadzą. Nie przypuszczałem, że może być aż tak pięknie  – drżącym głosem mówił Czesław Cegłowski i dodał. - To żona złożyła wniosek, ja od rana do wieczora jestem w pracy. Początkowo sądziłem, że to zniżki i promocje jedynie dla bogatych, a się okazało, że zwykły obywatel na tym bardzo konkretnie zyska. Najbardziej interesują nas zakupy odzieży i żywności. Na to wydajemy właściwie większość swojego rodzinnego budżetu. Życie w skali miesiąca kosztuje nas ze wszystkim około 3 tys. zł. Na jedzenie wydajemy około 200 zł tygodniowo. Za te dwa tysiące, od prezydenta, sprawimy sobie rozsuwaną trzydrzwiową szafę, mebel przyda się najbardziej dziewczynom .

W Palmiarni doceniono także firmy, które włączyły się do programu, stając się oficjalnie jego partnerami. - Mamy dwa piony działalności zajmujące się sprzedażą urządzeń do obserwacji nieba i serwis rowerowy. Na tę drugą dajemy zniżkę 20 proc., bez względu na ilość rowerów z jakimi rodzina do nas się zgłosi. To opłaci się wszystkim przedsiębiorcom, mieszkańcom i miastu, bo tutaj spływają podatki – mówił Karol Szuszkiewicz z firmy Open Air.

- Myślę, że jest to promocja dla każdej firmy. Nie jest to także typowa reklama, która obecie nie jest już tak skuteczna. To bardzo dobry program, co potwierdza ilość zarejestrowanych mieszkańców. Mamy więc najważniejsze, czyli popyt. Ludzie mają szansę sporo zaoszczędzić. A sam pomysł działa na podobnej zasadzie, jak programy zakupów grupowych, z jedną różnicą, urząd na nich nie zarabia – mówił Konrad Kubicz, właściciel myjni samochodowej Eltore.

Krzysztof Grabowski


Do programu ZGranej Rodziny przystąpiło już 7 tys. osób i prawie 50 firm partnerskich oferujących zniżki i korzystne promocje w sklepach, punktach usługowych i miejscach rekreacji. Samo przystąpienie do programu nic nie kosztuje, wystarczy być zameldowanym w Zielonej Górze i mieć przynajmniej jedno dziecko w wieku do 18 lat. To jedyny warunek, żeby wejść do grona uczestników ZGranej Rodziny. Biuro programu, w ratuszu, otwarte jest w poniedziałki i środy, w godz. 13.00-17.00, oraz we wtorki, czwartki i piątki, w godz. 9.00-13.00. Strona: www.zgranarodzina.pl


 

 

Artykuły powiązane: 

Czeka nas tania ZGrana Rodzina

W mieście szykuje się rewolucja. – Od Nowego Roku zielonogórskie rodziny będą mogły korzystać z wielu nowych ulg – zapowiada wiceprezydent Wioleta Haręźlak.

Rośnie nam ZGrana Rodzina

Popularność programu bije rekordy! Już ponad 4 tysiące zielonogórzan wystąpiło z wnioskiem o wydanie kart.