Było klepisko. Mieszkańcy powiedzieli: będzie boisko!

25 Wrzesień 2014
- Aby wywieźć zbędną i przywieźć nową ziemię, wykonaliśmy ponad 400 kursów samochodów, każdy o ładowności 16 ton – z matematyczną precyzją wylicza Małgorzata Góran, właścicielka firmy Taxus, wykonawcy nowego boiska w Zawadzie.

Mieszkańcy Zawady, jeszcze w ubiegłym roku postanowili – pieniądze z Funduszu Integracyjnego, za 2014 r., przeznaczymy na wybudowanie nowego boiska do piłki nożnej, w pobliżu ul. Sportowej.

Ale zanim słowo stało się ciałem, zielonogórski urząd miasta ogłosił przetarg, aby wyłonić wykonawcę. Biznesowy wyścig wygrała firma Taxus z Ochli, z ofertą wartą 380 tys. zł.
Ta powstała w 1998 roku firma specjalizuje się z budowie i pielęgnacji terenów zielonych. W swoim dorobku ma także budowę boisk oraz ścieżek rowerowych i siłowni pod chmurką.

Technologia budowy trawiastego boiska pozornie nie jest skomplikowana. Ekipa budowlana rozpoczęła pracę już w maju br. Zaczęła od geodezyjnego wytyczenia granic boiska i pracochłonnej operacji wyrównywania terenu. Miejscami różnica wysokości sięgała 80 cm. W efekcie usunięto ok. 3.200 ton gruntu wymieszanego z gruzem.

Ale to nie koniec trudnych operacji budowlanych. Firma Taxus musiała w błyskawicznym tempie ogrodzić całe boisko, by uniemożliwić leśnym zwierzętom, głównie dzikom, rycie w poszukiwaniu pożywienia. Łączna długość metalowego płotu to 550 metrów.

- Musieliśmy jeszcze przywieźć ponad 2 tony piasku budowlanego oraz 1.500 ton humusu. Aby wywieźć zbędną i przywieźć nową ziemię, wykonaliśmy ponad 400 kursów samochodów, każdy o ładowności 16 ton – z matematyczną precyzją wylicza Małgorzata Góran, właścicielka firmy Taxus.

Ostatni etap prac to zakładanie specjalnych siatek, o wysokości ośmiu metrów, tuż za obiema bramkami, tzw. piłkochwytów. Równolegle trwało nawożenie nawozami mineralnymi oraz obsiewanie boiska trawą. Odbiór techniczny inwestycji ma nastąpić jeszcze w tym roku, ale pierwszy mecz zostanie rozegrany dopiero w przyszłym sezonie sportowym.

- Najpierw trawa musi się porządnie zakorzenić. To trochę potrwa, inaczej całkowicie zadepczemy boisko. A do tego nie chce dopuścić ani moja firma, ani sołtys Zawady, który stale interesował się postępem naszych prac – tłumaczy M. Góran.
Firma Taxus, zgodnie z podpisaną umową, będzie pielęgnowała płytę nowego boiska przez 12 kolejnych miesięcy, licząc od dnia odbioru technicznego. Potem odpowiedzialność za stan obiektu przejmie miasto.

Pilnym obserwatorem budowy nowego boiska był sołtys Zawady. – Do tej pory mecze piłkarskie i zawody sportowe rozgrywaliśmy na płycie starego boiska, pamiętającego jeszcze niemieckie czasy. Obiekt ten nie posiada trybun i chociażby z tego powodu nie miał szans na liczną widownię – tłumaczy Jan Smoter.

Stare, poniemieckie boisko zostało przysposobione przez mieszkańców Zawady w ramach czynu społecznego popularnego w czasach PRL-u.
- Przywieziono 120 przyczep gleby typu mada, którą wykorzystano jako podkład. LZS zakupił trawę i resztę wykonali sami mieszkańcy Zawady – wspomina sołtys.
Wedle zapowiedzi J. Smotera, nowe boisko, budowane przez firmę Taxus, będzie intensywnie wykorzystywane. Sołtys liczy, że na terenie nowego obiektu, przy ul. Sportowej, uda się mu zorganizować liczne festyny, pikniki i potańcówki przy grillu.

- Zdaję sobie sprawę, że z piłkarskiej murawy skorzystamy najwcześniej za rok, bo przecież trawa musi się ukorzenić. Do tego czasu mamy zamiar zorganizować tu siłownię pod chmurką. Jeśli jeszcze zdołamy tu położyć kostkę z polbruku oraz zainstalować system nawadniania murawy boiska, to wszystkie nasze plany będą mogły się ziścić – oświadcza J. Smoter.

(pm, kg)

 

Artykuły powiązane: 

Myśmy w Zawadzie już zdecydowali

- Marzy nam się grill, miejsce na ognisko, plac sportowy i siłownia na świeżym powietrzu. Te marzenia mogą się spełnić – o zagospodarowaniu placu w Zawadzie mówi sołtys Jan Smoter.