Nie marnuj jedzenia, skorzystaj z aplikacji

23 Kwiecień 2025
Zielonogórzanie Monika i Łukasz Lisowscy stworzyli aplikację RatujJedzenie.pl. Dzięki niej mieszkańcy mogą kupić żywność po okazyjnych cenach a sprzedawcy nie muszą wyrzucać produktów do kosza.

Marnowanie żywności to nie tylko polski problem, od wielu lat mówi się o nim na całym świecie. Nie ma mądrych na jego rozwiązanie. Dotyczy konsumentów i sprzedawców z małych sklepów, wielkich marketów, restauracji czy stoisk na ryneczkach.

- Codziennie na śmietniku lądują tony dobrego, świeżego jedzenia. Pieczywo, warzywa, owoce, gotowe dania. Wszystko to, co mogłoby nakarmić drugiego człowieka, ale z różnych powodów nie zostało sprzedane - tłumaczy Monika Lisowska.

Po pierwsze, nie marnuj

- Oglądamy to na własne oczy, bo działamy w branży gospodarki odpadami, prowadzimy własną firmę - dopowiada Łukasz, jej mąż. - Nie raz byłem świadkiem, jak do kontenerów powędrował transport 1,5 tony smacznych pierogów, których termin kończył się za kilka dni. Kompletne marnotrawstwo.

- Z drugiej strony - wskazuje małżeństwo - najbiedniejsi robiąc zakupy liczą każdą złotówkę. - Dlatego stworzyliśmy aplikację dla tych, którzy chcą kupować świadomie, taniej i bez marnowania.

Idea RatujJedzenie.pl jest prosta. Internauta przegląda listę paczek z jedzeniem, które zostały zgłoszone do aplikacji przez sklepy i lokale gastronomiczne w Zielonej Górze. Produktom kończy się ważność przydatności do spożycia. Dlatego można je kupić w promocyjnych cenach.

Po drugie, oszczędzaj

- To okazja, aby zaoszczędzić i jednocześnie zadbać o środowisko. Wystarczy tylko zarezerwować sobie daną paczkę a później się po nią zgłosić. To również duża korzyść dla samych sprzedawców. Zamiast wyrzucać towar, mają szansę odzyskać chociaż część kosztów. Wszyscy są wygrani. Takie podejście do zakupów wpisuje się w światowy trend ochrony naszej planety - przekonuje Łukasz Lisowski.

- Pracując nad aplikacją od początku założyliśmy, że klient sam będzie musiał zgłosić się po zakupioną żywność. Dzięki temu pozna nowe miejsca, zobaczy asortyment, porozmawia ze sprzedawcą, popyta. W ten sposób buduje się więzi i zaufanie tak potrzebne w lokalnym handlu, który dziś często przegrywa z Internetem - dodaje pani Monika.

Po trzecie, zarabiaj

Aplikacja jest bezpłatna - wystarczy ją ściągnąć na telefon z App Store lub Google Play. Dla sprzedających pierwszy miesiąc jest darmowy, później zaś nalicza się opłaty w zależności od sprzedanych paczek.

- Wszystkie oferowane produkty są dokładnie opisane. Nie kupujemy paczek niespodzianek. Ponadto, dzięki uproszczeniu metod płatności pieniądze od razu trafią do sprzedających, nie ma oczekiwania na środki, które w innych tego typu aplikacjach sięgają kilku tygodni - zaznacza pan Łukasz.

Małżeństwo liczy, że ich usługa zyska zwolenników. - Wystartowaliśmy dopiero dwa tygodnie temu. Mamy już pierwszych użytkowników, prowadzimy rozmowy z kolejnymi sklepami i lokalami, aby wypróbowały RatujJedzenie.pl. Zaczynamy od Zielonej Góry, ale chcemy swoim zasięgiem objąć z czasem cały kraj - mówią Lisowscy.

(md)