Chcemy się spotykać w wiejskiej sali
Na jednej z mniejszych uliczek w Przylepie z podwórka wyjeżdża samochód. Mężczyzna, który zamyka bramę, to Stanisław Gawryszak, wieloletni mieszkaniec wsi. – Czytamy ostatnio dużo o ewentualnym połączeniu miasta z gminą i ogólnie interesujemy się tym tematem – komentuje mieszkaniec Przylepu. – Myślę, że pieniądze z Funduszu Integracyjnego można by wykorzystać na salę wiejską. Tu jej naprawdę brakuje. Spotkania odbywają się głównie w remizie. Mamy park rekreacyjny, miejscowość jest duża i ciągle się rozwija, a mieszkańcy nie mają gdzie się spotkać i porozmawiać.
Pan Stanisław wskazuje także na problem z wywozem śmieci i niedociągnięcia drogowe, które jego zdaniem są najbardziej dotkliwe na mniejszych uliczkach.