Ekoenergetyka postawi nową halę

21 Październik 2016
Być może za 15 lat po Europie jeździć będzie kilkanaście lub kilkadziesiąt milionów elektrycznych samochodów. Czy z tego boomu skorzysta również zielonogórska spółka Ekoenergetyka? – Chcielibyśmy! Dlatego inwestujemy – zgodnie odpowiadają jej właściciele Bartosz Kubik i Maciej Wojeński.

To firma-marzenie wszystkich włodarzy. Dwaj studenci: Bartosz Kubik i Maciej Wojeński w ramach pracy dyplomowej zajęli się stworzeniem elektrycznego samochodu. Żeby taki pojazd mógł jeździć, oprócz silnika i baterii musi też mieć urządzenie do ładowania. I takimi urządzeniami się zajęli świeżo upieczeni absolwenci. – W miesiąc po zakończeniu studiów założyliśmy swoją firmę. To był rok 2009 – wspomina B. Kubik, dzisiaj prezes Ekoenergetyki. Swoją firmę cały czas prowadzili w akademicki inkubatorze przedsiębiorczości. Dziś zatrudniają ok. 40 osób.

- Teraz, wiceprezydent Dariusz Lesicki każe się nam wyprowadzać – żartuje B. Kublik.

- Zwolnicie piętro, wprowadzą się inne początkujące firmy – ze śmiechem odpowiada wiceprezydent. – Nie będziecie mieli daleko do nowej siedziby. Wystarczy przejść na drugą stronę ulicy.

- Tam, w oddali, widzę, że powstaje fabryka niemieckiego Ideal Automotive. Ostro działają. A gdzie będzie Ekoenergetyka – dopytywał się prezydent Janusz Kubicki, który z okazji sprzedaży działki pojawił się w Nowym Kisielinie.

Ekoenergetyka właśnie kupiła grunt i na ok. hektarowej działce zbuduje swój zakład. Znajdzie się nieopodal ronda w Lubuskim Parku Przemysłowo-Technologicznym.

- Wszyscy mówią o elektrycznych pojazdach. Wicepremier Morawiecki snuje plany produkcji miliona takich polskich samochodów. W nowej hali będziecie produkować ładowarki – pytam prezesa.

Ten kręci głową. – Nie. Powstaną tam laboratoria. Zbudujemy nowoczesne centrum badawczo-rozwojowe, w którym będziemy rozwijać nasze technologie – odpowiada B. Kubik.

- To będzie jedyne takie centrum w województwie - uzupełnia D. Lesicki.

Ekoenergetyka dostała na ten cel 4 mln zł z Ministerstwa Rozwoju. Całość będzie kosztowała 8,5 mln zł. Na 2.300 mkw. powierzchni będą ustawione urządzenia do badania i rozwoju technologii ładowania samochodów. To pierwszy etap inwestycji.

Fachowcy z firmy ściśle współpracują z ministerstwem jako eksperci przy projektach związanych z przestawieniem samochodów na prąd. Są liderem w tej dziedzinie. – Oceniam, że ok. 60 proc. stacji ładowania autobusów elektrycznych w Europie to nasze wyroby – wylicza B. Kubik.

Zielonogórzanie współpracują z polskim potentatem w produkcji autobusów - Solarisem. Właśnie elektryczny pojazd tej firmy przed miesiącem zdobył tytuł autobusu roku 2017. Po raz pierwszy w historii to miano przypadło pojazdowi elektrycznemu. W testach sprawdzano zarówno autobus, jak i ładowarkę pochodzącą z Zielonej Góry.

- Współpracujemy również z pięcioma innymi producentami, m.in. z Mercedesem czy holenderskim UDL – opowiada prezes. - Nasze wyroby stoją na ulicach w Barcelonie, Paryżu, Hamburgu, Berlinie, tureckiej Adanie czy Helsinkach.

Dotychczas Ekoenergetyka dostarczyła ponad 20 systemów instalacyjnych, które łącznie obsługują ponad 50 szybkich stacji ładowania DC, w 8 europejskich krajach. Są to zarówno systemy ładowania powolnego przy pomocy wtyczki, jaki i do szybkiego przez pantografy umieszczone na dachu autobusu.

Na razie firma skupia się na rozwoju technologii, głownie do autobusów, bo ten rynek cały czas się rozwija i to w błyskawicznym tempie. – My chcemy stworzyć w Zielonej Górze lidera technologii elektrycznych w transporcie publicznym – dodaje B. Kubik.

To pierwszy etap. Czy Ekoergenetyka przeskoczy do kolejnego? – Po zbudowaniu centrum badawczo-rozwojowego chcemy się dalej rozwijać. Planujemy kupno w przyszłości kolejnej działki w parku już na typową działalność produkcyjną – zdradza B. Kubik.

Jeżeli dobrze pójdzie, firma wystartuje z budową jeszcze w tym roku. – W połowie przyszłego roku powinniśmy przeprowadzić się w nowe miejsce – dodaje Maciej Wojeński, drugi współwłaściciel.

Tomasz Czyżniewski