Szpital Uniwersytecki. Wciąż brakuje medyków

12 Sierpień 2022
Z chirurgami Szpitala Uniwersyteckiego poszło łatwiej niż z pielęgniarkami. Tych pierwszych na oddziale ogólnym jest w sam raz, ale lecznica poszukuje około 70 pielęgniarek i położnych.

Po chwilowych turbulencjach personalnych na oddziale chirurgii ogólnej i onkologicznej naszego szpitala obsadę specjalistów ze skalpelem udało się skompletować. Na szczęście, bo jak powiedział ostatnio pewien chirurg „polską chirurgię od dramatu dzielą centymetry”. Według danych Naczelnej Izby Lekarskiej w kraju zabiegi wykonuje tylko około 6,4 tys. specjalistów, a średni wiek chirurga ogólnego to 59 lat. Rezydentów też mniej niż miejsc. W Lubuskiem podczas sesji wiosennej - o połowę.

- W tej chwili obsługę oddziału chirurgii ogólnej i onkologicznej w szpitalu tworzy dziesięciu lekarzy specjalistów, dwóch w trakcie specjalizacji, trzech rezydentów i dwóch lekarzy z zewnątrz, którzy wspierają oddział obsadzając dyżury. To kadra wystarczająca - zapewnia Sylwia Malcher-Nowak, rzeczniczka Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze. Choć z warunkami pracy nie zgadzała się grupa oddziałowych chirurgów, w ostateczności tylko dwóch rozstało się w lipcu ze szpitalem. Jednocześnie kilku lecznica pozyskała po ogłoszeniu konkursu.

O kryzysie kadrowym w kraju mówi się też w kontekście pielęgniarek. Statystyczna pielęgniarka ma dziś prawie 54 lata, położna blisko 52. Lecznice ratują się tymi, które dorabiają na emeryturach i na dodatkowych dyżurach. Nasz szpital również. W marcu ogłosił, że szuka pielęgniarek i położnych do Centrum Zdrowia Matki i Dziecka, 5 lipca, że także pielęgniarek operacyjnych.

- Mamy około 70 wakatów. Szukamy pielęgniarek operacyjnych do pracy na centralnym bloku operacyjnym i w CZMiD, który uruchomimy w ciągu najbliższych miesięcy. Będzie w nim nowy, duży blok operacyjny z kilkoma salami. Poszukujemy też pielęgniarek na inne oddziały szpitalne i położnych - wyjaśnia rzeczniczka. Ale zaraz dodaje, że to żadna nowość, bo szpital pielęgniarek i położnych szuka właściwie cały czas, tak jak robią to wszystkie inne lecznice w kraju. Większe potrzeby kadrowe generuje każdy nowo otwarty oddział i nowa liczba łóżek. Dziś medyczny kombinat w Winnym Grodzie zatrudnia około 700 pielęgniarek i, jak widać, wciąż nie dość.

Szpital poszukuje też patomorfologów, chirurgów dziecięcych, nefrologów, internistów, anestezjologów i radiologów.

(el)