Przy fontannie smyczki i zombiaki

21 Sierpień 2015
- Nie ma muzyki lepszej i gorszej. Ja słucham wszystkiego. Kocham Czajkowskiego, ale znam też Beyoncé. W samochodzie mam płyty z koncertami Szostakowicza, ale i muzykę filmową. I tak jest na naszych koncertach. Staramy się łączyć nowoczesność z klasyką – mówi Krzysztof Orszulik z Bachus Classic Orchestra.

- Muzyka jak powietrze. Jest wszędzie. I ma w nosie podziały. Wszelkie bariery runęły od czasu, gdy długowłosi, wytatuowani członkowie Metalliki stanęli na jednej scenie z symfoniczną orkiestrą. Czy w tę sobotę też usłyszymy „Nothing else matters” na skrzypce?
Krzysztof Orszulik: - Kto wie... W ciągu godziny wiele się może zdarzyć... Zaczynamy o 21.00. Późno? Nieee. Dla dobra widowiska – musi być ciemno. Dopiero wtedy będą widoczne wszystkie atrakcje, które przygotowaliśmy dla naszych gości. Po raz trzeci Bachus Classic Orchestra zaprasza was na „Letnie Wieczory Przy Fontannie”. W roli głównej, tradycyjnie: muzyka, światło, taniec i woda.

- Co tym razem w repertuarze? Klasyka? Muzyka rozrywkowa? A może miszmasz jednego i drugiego? Bo zdaje się, że właśnie my, słuchacze, to lubimy najbardziej?
- Chcemy, żeby każdy miło spędził w naszym towarzystwie czas, czy to będzie miłośnik klasyki, czy też fan mocnego rocka. To się przecież da pogodzić. I z jakim efektem! Proponujemy godzinę świeżego, ożywczego, zaskakującego repertuaru. Gwarantuję, że będzie można się rozmarzyć, zasłuchać, ale też... rozbawić, w niektórych momentach nawet do łez! Na przykład, wtedy, gdy... Aaa! Stop! Gaduła ze mnie. A przecież nie mogę zdradzić wszystkich szczegółów.

- Kto był już na waszym występie, to wie. A kto nie był – niech się dowie: niespodzianka to znak firmowy Bachus Classic Orchestra! Ale może choć mały rąbek tajemnicy da się uchylić...
- Trudne zadanie. Trochę pokrążę, może uda mi się zaspokoić pani ciekawość. Mogę obiecać, że będzie klasycznie, popowo, rockowo, może nawet jazzowo. Pięknie da się skontrastować brzmienia mocne i delikatne. Powinni być zadowoleni bywalcy opery i fani, dajmy na to Metalliki. Gustownie pomieszamy różne gatunki. Nie zabraknie motywów filmowych. To wszystko w ukochanym przez nas plenerze, z towarzyszeniem plusku fontanny, którą będziemy mieć za plecami. Dodajmy do całości grę świateł i kunszt taneczny zielonogórskiej grupy The Toys...

- Tytuł, jakiś tytuł...
- Ale tylko jeden, tak by zaostrzyć apetyt na ten wieczór. Zestawmy ze sobą smyczki i zombiaki! I mamy prawdziwy thriller... I nic więcej nie powiem. Nie odbierajmy sobie radości! Rozpoznawanie motywów to najlepsza zabawa. Przypomina nam się film z dzieciństwa, kojarzymy najnowszy serial, melodyjka z reklamy okazuje się być uwerturą opery... I okazuje się, że żyjemy wśród dźwięków. Muzyka towarzyszy nam na co dzień.

- A ta klasyczna nie jest ani nudna, ani zła.
- Jest świetna! Trzeba się z nią tylko zaprzyjaźnić, oswoić. Mam nadzieję, że my właśnie taką robotę dla klasyki wykonujemy. Niczego nie odrzucamy, nie negujemy. Bo nie ma takiej potrzeby. Pozornie odrębne muzyczne światy przenikają się, łączą, tworzą nowe brzmienia. Filharmonia wychodzi na ulicę, do pubu, na plenerową scenę. I w drugą stronę: rockman gra w gmachu opery a popowemu wokaliście towarzyszy symfoniczna orkiestra. To jest fajne!

- Ale ktoś musi te utwory popularne przerobić. Tam brzmi gitara, trąbka, klawisze, perkusja. A wy do dyspozycji macie tylko instrumenty smyczkowe. Da się tak wszystko zagrać na skrzypcach, wiolonczeli…?
-... jeszcze na altówce i kontrabasie. Na koncertach towarzyszy nam też perkusja. Gra 12 osób. Przyznaję bez bicia, że 90 procent naszego brzmienia to zasługa mojej żony, Agnieszki. To jej aranżacje. Jest mistrzynią! I nie, żebym się podlizywał...

- A skąd! To się słyszy na waszych koncertach. Dziękuję za rozmowę. I do zobaczenia!

Daria Śliwińska-Pawlak

MUZYKA, TANIEC ŚWIATŁO I WODA

Bachus Classic Orchestra „Letnie Wieczory Przy Fontannie”: sobota, 22 sierpnia, godz. 21.00, przy fontannie na pl. Bohaterów. Koncert jest darmowy. Ilość miejsc stojących nieograniczona. Jedynie ten, kto chce wysłuchać utworów na siedząco, powinien przyjść wcześniej, żeby zająć sobie krzesełko.

Kto nie zdoła wybrać się na pl. Bohaterów, może obejrzeć transmisję na stronie www.kamera.zgora.pl.