Biegli przez Polskę, żeby dać świadectwo!

5 Sierpień 2022
To często osoby po przejściach, z problemami, które jednak przezwyciężyły słabości i udziałem w akcji chciały udowodnić, że warto walczyć o siebie! W ubiegły piątek wiceprezydent Dariusz Lesicki nagrodził uczestników biegu „Z pasji do Gorzowa”.

Biegacze wyruszyli z rodzinnego miasta 2 lipca. Najpierw sztafetowo pobiegli na północ, do Szczecina, później m.in. do Gdańska, Białegostoku, Warszawy, Łodzi, Krakowa, Katowic, Wrocławia, Poznania. Trasa licząca ok. 2,5 tys. km nie była łatwa, a Zielona Góra była ostatnim większym przystankiem przed powrotem, 30 lipca, do Gorzowa.

W Winnym Grodzie biegaczy za ich walkę i wytrwałość nagrodził wiceprezydent Dariusz Lesicki. - Wielkie gratulacje, zrobiliście coś wspaniałego - podkreślał D. Lesicki. - W przeszłości biegałem na długich dystansach, brałem udział w kilku maratonach m.in. w Berlinie, Poznaniu, Pradze. Doskonale wiem, co to znaczy. Każda forma aktywności, każda pasja powoduje, że człowiek zapomina o problemach. Nie jest to ryba, ale właśnie przysłowiowa wędka, która pomaga każdego dnia.

Dogonić marzenia

Liderem i pomysłodawcą biegu był Tomasz Manikowski, radny Gorzowa, zaś grupa biegaczy składała się w dużej mierze z podopiecznych „Fundacji Dogonić Marzenia”, którzy brali już udział m.in. w Biegach Trzeźwości oraz Dookoła Województwa Lubuskiego. Dlaczego podjęli to wyzwanie?

- Ideą biegu jest m.in. promocja Gorzowa, województwa oraz tego, co robimy w mieście dla potrzebujących pomocy - tłumaczył T. Manikowski. - Chcieliśmy pokazać, że przez rozwijanie pasji, np. bieganie, można wyjść z nałogu, normalnie funkcjonować a później dogonić marzenia. To jest dedykowane nie tylko ludziom uzależnionym, ale też osobom w depresji, kryzysie lub po prostu bez pomysłu na życie.

Radny nie ukrywał, że niektóre osoby biorące udział w wyzwaniu były doświadczone przez los. - Jest z nami Grzegorz, który pracuje w szpitalu w Gorzowie od siedmiu lat. Ale wcześniej pewien cwaniak pozbawił go mieszkania, a drugi wywiózł do niewolniczej pracy w Anglii. Teraz poprzez bieganie Grzegorz udowadnia, że jest prawdziwym twardzielem - przekonywał T. Manikowski.

Michał Werstak, były mistrz Polski w kolarstwie przełajowym, również przyłączył się do inicjatywy. Sportowiec nie ukrywał, że jest uzależniony od alkoholu. - To kolejny etap w życiu, bieganie pomaga mi w procesie zdrowienia. Udział w akcji dużo mi daje, zamykam w ten sposób za sobą wiele ciężkich i trudnych chwil. Ten wysiłek jest świadectwem, że warto walczyć o siebie.

Trzymają się razem

Biegaczom towarzyszył samochód zabezpieczenia technicznego. Kierowca Bolesław Tomczyk początkowo miał jedynie prowadzić pojazd, ale… nie wytrzymał i już drugiego dnia przebierał nogami z pozostałymi.

- Nigdy wcześniej nie biegałem. Uznałem, że jesteśmy jedną ekipą i muszę pomóc zespołowi - opowiadał pan Bolesław. - Koło Krakowa biegliśmy w pełnym słońcu, w 35 stopniach. Było bardzo ciężko. Ale mam przeświadczenie, że teraz do domu wracam odmieniony, z poczuciem większej odpowiedzialności.

Uczestnicy „Z pasji do Gorzowa” odwiedzili wiele miast i miasteczek, ale przyznali, że bardzo im zależało, aby w końcówce złożyć wizytę w Zielonej Górze.

- Niby się mówi, że w Lubuskiem rywalizujemy, ale wszyscy w Polsce wiedzą, że Zielona Góra i Gorzów tak naprawdę trzymają się razem. Serdecznie dziękujemy za gościnę, szczególnie że przyjęto nas w sali posiedzeń rady miasta – mówił z uśmiechem radny Manikowski.

(md)