Po nowym mieście jeździmy po staremu!

19 Styczeń 2015
- W obrębie nowego miasta obowiązują przepisy ograniczające prędkość na terenie zabudowanym do 50 km/h – zgodnie twierdzą urzędnicy i policjanci.

Otrzymaliśmy kilka telefonów z pytaniem - Jak jeździć po „wielkiej” Zielonej Górze, żeby być w zgodzie z Kodeksem drogowym?

Wyjaśniamy. Po połączeniu miasta z gminą w przepisach nic się nie zmieniło. Co to znaczy? Przede wszystkim musimy zwracać uwagę na znaki wyznaczające teren zabudowany, czyli na tablice z namalowanymi na białym tle czarnymi sylwetkami budynków. Wtedy mamy jasność, że nie należy przekraczać 50 km/h. – Zgadza się. Podstawą dla kierowców są znaki „Obszar zabudowany”. Takich miejsc, w których zobaczymy biało-czarną tablicę, będzie coraz więcej – informuje Andrzej Gramatyka, zastępca naczelnika zielonogórskiej drogówki.

Posłużmy się przykładem.

Jedziemy z Cigacic w kierunku sołectwa Zawada. Półtora kilometra za mostem od niedawna stoi zielona tablica z białym napisem „Zielona Góra”. Znak informuje, że właśnie wjechaliśmy na teren miasta. Jedziemy dalej, pamiętając, by nie przekraczać 90 km/h. Po czterech kilometrach dojeżdżamy do Zawady. Widzimy kolejną, tym razem biało-czarną tablicę „Obszar zabudowany” i musimy zwolnić do 50 km/h. Po kilku kilometrach wyjeżdżamy z Zawady, mijamy przekreśloną biało-czarną tablicę i ponownie możemy przyspieszyć. Na wysokości Chynowa zauważamy kolejną czarno-białą tablicę „Obszar zabudowany” i znowu musimy zwolnić do 50. Zachowując tę logikę, kierujemy się na Trasę Północną. Tutaj mielibyśmy ochotę pojechać nawet 90 km/h, ale znaki drogowe wymuszają ograniczenie prędkości do co najmniej 70.

A co z zielonymi tablicami, które do końca roku wyznaczały wjazd do Zielonej Góry, a teraz przestawiono je w inne miejsca? Na niektórych drogach dawnej gminy wciąż brakuje tablic „Zielona Góra”, ponieważ w nowych granicach miasta jest teraz dwa razy więcej dróg wyjazdowych, niż przed połączeniem.

- Ministerstwo Infrastruktury nie przygotowało wszystkich wytycznych. Zniknęła np. niebieska tablica, z miejsca, gdzie gmina Zielona Góra łączyła się z gminą Otyń. Teraz trudno powiedzieć, jaki znak powinien tam stanąć: „Miasto Zielona Góra” czy tylko „Zielona Góra”? Nie ma też decyzji – jak miałyby wyglądać znaki informujące, że wjeżdżamy na teren danego sołectwa, dlatego nadal stoją duże zielone tablice z nazwami np. Stary Kisielin, Łężyca. Jeszcze trochę cierpliwości, mamy okres przejściowy – prosi Krzysztof Wagner, były naczelnik miejskiej drogówki, obecnie inspektor w miejskim departamencie inwestycji i zarządzania drogami.

(kg)