Wystrzałowe otwarcie piwnic winiarskich

10 Czerwiec 2022
Ciekawe na jaką odległość może polecieć korek od szampana? Zostanie to sprawdzone w przyszły czwartek podczas nietypowych zawodów, w których rywalizować będą producenci win musujących.

amiętacie? Z okazji obchodów jubileuszu 800-lecia powstania miasta i 700-lecia uzyskania praw miejskich w listopadzie zeszłego roku utworzyliśmy Bank Dobrych Pomysłów.

- Czekamy na różne pomysły, może nawet szalone. Zobaczymy co można zrealizować - przekonywał wówczas prezydent Janusz Kubicki.

- Mam pomysł na prostą zabawę ludyczną, wymagany jest tylko kawałek placu i jeden/dwóch sędziów. Zabawa polegałaby na tym, kto wystrzeli dalej korek od wina musującego - zaproponował Tomasz Kowalski, kabareciarz, znawca wina. - Technika wystrzału dowolna. Nie startowałbym jako organizator, raczej wolę posędziować. Gdyby nasza winiarnia istniała do dziś i produkowała niejakie Perliste (lata 80.-90.), to tak. Nigdy nie widziałem tak daleko latających korków.

Teraz okazuje się, że to co było traktowane jako żart, zostanie zrealizowane. W ramach Dni Otwartych Piwnic Winiarskich (od 16 do 19 czerwca).

- Też to odebrałem jako żart, ale później doszliśmy do wniosku, że zawody są do zrealizowania - przyznaje Szymon Płóciennik z Fundacji Tłocznia. - W czwartek, 16 czerwca, o godz. 20.00, przed Salą Szeptów przy ul. Sowińskiego odbędzie się konkurs na najbardziej wystrzałowe wino musujące. Będą wina musujące z lubuskich winnic, które biorą udział w imprezie. Dodatkowo też z winnicy Gotschorze, która produkuje wyłącznie „szampana”. Gostchorza co prawda nie będzie w piwnicach, ale zaprosiliśmy właściciela, Guillaume Dubois, na spotkanie. Odbędzie się ono wcześniej tego samego dnia o 16.00,w Sali Szeptów. Dubois opowie o tym, jak to się stało, że Francuz zdecydował się przyjechał do Polski i założyć tu winnicę. Jego szampan też wystartuje w zawodach.

Pozostałe winnice, które wezmą udział w konkursie: Od Nowa, Miłosz, Marcinowice, Aris, Jakubów, Equus.

Sala Szeptów to jeden z najważniejszych punktów winiarskiego święta. Od kilku miesięcy trwały tam prace remontowe. - To wielka piwnica. Gdyby tutaj wjechał TIR, zginąłby w tej przestrzeni. Trzeba było ją rozjaśnić, dlatego założyliśmy oświetlenie i pomalowaliśmy ściany na biało - tłumaczy Rafał Bukowski, dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. - W miejscach gdzie odpadał tynk odsłoniliśmy i wyczyściliśmy cegły. Sala na tym zyskała.

- Plan jest taki, że trafią tutaj stare beczki zabrane z dawnej wytwórni koniaków Raetscha i przechowywane w naszych magazynach. W wilgotnej piwnicy przy Sowińskiego będą na swoim miejscu - dodaje Krzysztof Sikora, prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej.

Początkowo beczek będzie kilka, chociaż miejsca jest na wiele więcej. Jednak organizatorzy przedsięwzięcia są bardzo ostrożni.

- Myślę, że to będzie wielka atrakcja zobaczyć autentyczne, duże beczki, w których 100 lat temu produkowano wino lub inne alkohole - cieczy się Bartłomiej Gruszka z Fundacji Tłocznia. - Sprawdzimy jak można połączyć ekspozycję zabytkowych beczek ze stoiskami winiarskimi. W Sali Szeptów wystawiać się będą dwie winnice: Kinga i Żelazny. W czwartek o 20.30 zagra tutaj zespół Prababa (wstęp wolny).

Będzie też jeszcze jedna atrakcja - pojawi się duża mapa Polski, gdzie goście będą mogli zaznaczać skąd przyjechali. Przed Salą Szeptów znajdzie się też pierwsza z tablic nowego szlaku winiarskiego, który zostanie otwarty w czwartek o godz. 12.30. - Otwarty w turystyczny sposób, czyli poprowadzimy wycieczkę do piwnicy przy ul. Wodnej. Oczywiście udział w niej jest bezpłatny - dodaje B. Gruszka.

(tc)