Urzędy muszą lepiej informować o rynku pracy

9 Maj 2015
- Absolwenci średnich szkół zbyt często podejmują błędne decyzje o dalszym kierunku studiów – mówi prof. Dariusz Rosati, inicjator projektu „Kompas edukacyjny”.

Od listopada 2014 do marca 2015 trwały badania ankietowe zainicjowane przez prof. Dariusza Rosatiego, europosła PO. Do udziału w badaniach zaproszono cztery szkoły, w tym dwie zielonogórskie: liceum nr III i V. Prawie 280 uczniów, z ośmiu klas, deklarowało, co będą robić po maturze, jakie mają rozeznanie w strukturze ofert rynku pracy oraz z jakich źródeł czerpią wiedzę o własnych zawodowych szansach po skończeniu szkolnej kariery.

- Widać wyraźnie odwrócenie tendencji na korzyść kierunków politechnicznych, o czym zapewne zadecydował powrót matematyki na maturze oraz zapotrzebowanie rynku pracy. Na studia politechniczne zdecyduje się największy procent uczniów - 16,5 proc. Jednak tylko 27,5 proc. uczniów klas o profilu matematyczno-fizycznym deklaruje wybór studiów politechnicznych: oznacza to, że ¾ uczniów z klas o tym profilu nie będzie kontynuować nauki w wybranej trzy lata wcześniej specjalizacji – podkreślił prof. Dariusz Rosati podczas piątkowej konferencji prasowej.

Jakie wnioski wypływają z raportu przygotowanego przez zespół profesora? Ten najważniejszy dotyczy wysokiego poziomu niewiedzy uczniów szkół średnich na temat rynku pracy.

- Absolwenci średnich szkół zbyt często podejmują błędne decyzje o dalszym kierunku studiów – powiedział nam inicjator projektu „Kompas edukacyjny”.

Według profesora, jest pilna potrzeba poprawienia zakresu działania urzędów pracy, które powinny szeroko informować licealistów, po których kierunkach studiów mogą liczyć na dobrze płatną pracę.

- Być może dobrym pomysłem byłyby specjalne lekcje z udziałem przedstawicieli urzędów pracy. Być może wystarczyłoby, gdyby urzędy przysyłały do szkół zbiorcze informacje o zawodach deficytowych i liczbie bezrobotnych absolwentów poszczególnych kierunków studiów – zastanawiał się głośno europoseł.

Projekt kosztował ok. 15 tys. zł. Pieniądze pochodziły z budżetu europarlamentu. Dariusz Rosati ma już pomysł na kolejny projekt. Tym razem edukacyjny. Chciałby doprowadzić do wyjazdu kilku lubuskich klas do szkół we Francji lub w innych krajach Unii Europejskiej.

- Idea jest prosta. Niech razem, np. przez tydzień, uczestniczą we wspólnych zajęciach, choćby przy pomocy tłumacza. Niech razem się uczą, zwiedzają zabytki, spędzają czas wolny – zachwalał swój pomysł prof. Rosati.

Według europosła, źródłem finansowania nowego projektu będzie budżet UE. W najbliższych dniach do lubuskich szkół, głównie w małych miasteczkach, ma trafić list od profesora, a w nim dokładna instrukcja: co trzeba będzie zrobić, krok po kroku, by otrzymać europejskie pieniądze na sfinansowanie zagranicznego wyjazdu uczniów.

Pełna wersja raportu „Kompas edukacyjny” ma trafić za kilka dni na internetową stronę zielonogórskiego biura poselskiego D. Rosatiego.

(pm)