Szybka akcja ratunkowa

28 Styczeń 2022
W środę na Wagmostawie strażacy wyłowili z wody tonącego wędkarza. Na szczęście to tylko pokazowe ćwiczenia!

 – Chcieliśmy pokazać mieszkańcom jak należy się zachować nad wodą w razie niebezpieczeństwa, jak pomóc innym osobom – wyjaśnia st. kpt. Arkadiusz Kaniak, rzecznik PSP w Zielonej Górze.

Scenariusz przeprowadzonych pokazów był prosty, ale niestety bardzo rzeczywisty. Wędkarz spożywający alkohol nad wodą na Wagmostawie nagle wpada do wody i zaczyna się topić. Świadkowie zdarzenia starają mu się pomóc, ale nie są w stanie wyciągnąć go z wody. Życie mężczyzny jest zagrożone, więc na pomoc zostaje wezwana straż pożarna. Po kilku minutach na miejscu zjawia się zespół ratownictwa wodnego, który wyławia z wody tonącego. Co warto podkreślić, wszystkie etapy zdarzenia były dokładnie przez strażaków omawiane, tak aby zgromadzeni widzowie mogli dowiedzieć się, co robić w danej sytuacji. Skąd pomysł na takie ćwiczenia?

- Tym razem chcieliśmy zorganizować pokaz dla osób dorosłych, bowiem z dziećmi mamy kontakt bezpośredni czy to w szkołach czy w sali edukacyjnej „Ognik” - twierdzi st. kpt. Arkadiusz Kaniak. – Zależało nam tym, aby pokazać, jak należy się zachować w sytuacji skrajnej, kiedy to my jesteśmy tym pierwszym ratownikiem. Niestety, ale często osoby dorosłe nie wiedzą, jak sobie w takiej sytuacji poradzić, co mają robić do momentu przyjazdu profesjonalistów ze straży pożarnej ani nawet, jak zgłosić służbom dane zdarzenie – tłumaczy rzecznik. 

I faktycznie podczas ćwiczeń mieszkańcy usłyszeli wiele cennych wskazówek dotyczących m.in. prób wyciągnięcia tonącego przy pomocy gałęzi czy liny, ale też dowiedzieli się, że nie należy samemu wskakiwać do wody, bo bardzo szybko może się okazać, że będzie więcej osób do ratowania. 

W ćwiczeniach na Wagmostawie zaangażowana została specjalistyczna grupa ratownictwa wodno-nurkowego z jednostki nr 2 w Zielonej Górze. Czy strażacy często podejmują tego typu interwencje? - Wszystko zależy od roku, ale w 2021 mieliśmy ok. 12 wyjazdów do osób, które zniknęły pod wodą. Musieliśmy te osoby odnaleźć i wydobyć na powierzchnię - twierdzi mł. bryg. Rafał Konieczny, dowódca jednostki. 

Strażacy zaznaczają, że większość interwencji dotyczy osób dorosłych, nie młodszych mieszkańców. - Cały czas ten element nieświadomości zagrożenia związanego z wodą występuję w społeczeństwie. Ćwiczenia na Wagmostawie zorganizowaliśmy po południu, gdy na dworze robi się ciemno, jest zimno i pada, aby tym bardziej uświadomić mieszkańcom, jak takie warunki utrudniają działania ratowników - mówi st. kpt. Kaniak. 

(md)