Jeże i wiewiórki mają domki na zimę

3 Grudzień 2021
Zielona Góra to miasto przyjazne dla małych zwierzątek. Zakład Gospodarki Mieszkaniowej zadbał o domki dla wiewiórek, Zakład Gospodarki Komunalnej i Ośrodek Rehabilitacji dla Zwierząt Dziko Żyjących w Starym Kisielinie o „noclegownie” dla jeży.

40 domków dla wiewiórek rozwieszono m.in. w Parku Piastowskim, przy ulicach UE i Zachodniej. - To nie jest nasza pierwsza akcja, wcześniej już stawialiśmy budki lęgowe dla mniejszego ptactwa - wyjaśnia Arkadiusz Orzeszko, leśniczy, kierownik działu utrzymania lasów w ZGM. - Domki pozwolą wiewiórkom w dobrych warunkach przetrwać zimę i okres lęgowy. A zauważyliśmy, że tych sympatycznych zwierzątek z rudą kitą jest w zielonogórskich lasach coraz więcej.

A. Orzeszko podkreśla, że wiewiórki mają duże problemy z zakładaniem gniazd, bo w Zielonej Górze przeważają lasy sosnowe, które nie bardzo nadają się na budki lęgowe. - Wiewiórki wolą lasy mieszane, dlatego próbują budować domy na koronach drzew opuszczonych przez ptaki. Te z reguły są chwiejne, kołyszą się i w końcu łamią im się gałązki, z tego powodu, niestety, giną małe wiewiórki. W naszych domkach lęgowych zwierzęta będą bezpieczne - kończy leśniczy.

Ośrodek Rehabilitacji dla Zwierząt Dziko Żyjących to uznana marka, która żadnego pożytecznego stworzenia nie zostawi bez pomocy. W ośrodku przygotowano pomieszczenia dla jeży, to hotel z prawdziwego zdarzenia! Warunki w kojcach są prawie jak w naturze, a może nawet i lepsze. Domki są ocieplone, a wybiegi naturalnie imitują środowisko.

- W naszych domkach idealne warunki do przezimowania znajdzie 15 małych jeżyków z późnego chowu, bez człowieka nie przeżyją samodzielnie - wyjaśnia Mariusz Rosik, który prowadzi ośrodek wspólnie z żoną Gabrielą. - Musimy odchować troszkę te przyjazne stworzenia. Zjadają chrabąszcze, myszy i inne gryzonie, to mięsożercy. Spotykamy je w ogrodach i miejskich parkach. Większość przybywa do nas z terenu „starej” Zielonej Góry.

W „hotelu” dla jeży pojawili się pierwsi podopieczni. I co najważniejsze, są tu bezpieczni. Przed przeprowadzką do nowego miejsca, we wrześniu, wszystkie jeże ważyły ok. 200-300 gramów. Dieta u Rosików najwidoczniej im służy, skoro przytyły i obecnie ważą od 400 do 650 gramów.

Państwo Rosikowie dziękują firmie CIS ze Starego Kisielina za pomoc przy budowie nowych kojców. Na koniec jeszcze rekomendacja czytelnicza. - Na długie jesienno-zimowe wieczory polecamy książkę Hugha Warwicka „Jeże”. Z humorem i wyczuciem opowiada wszystko, co chcemy wiedzieć o jeżach - zachęca M. Rosik.

Ponad 20 domków dla jeży umieścił też ZGK w miejskich parkach i okolicy Gęśnika. Miejsca noclegowe powstały z konarów drzew zwalonych przez wichurę.

(rk)