Sesja wyjazdowa rady dzielnicy

21 Wrzesień 2015
- O przebiegu trasy rowerowej zadecydowali sami rowerzyści, przedkładany projekt nie jest ostateczny. Prosimy o szczegółowe uwagi – apelował wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk podczas piątkowej sesji rady dzielnicy.

Piątkowa sesja rady dzielnicy Nowe Miasto odbyła się tym razem w gościnnych murach miejskiego Centrum Integracji Społecznej, przy ul. Staszica 4.

- Korzystamy z zaproszenia dyrektora CIS, dyrektora Wacława Hansza, który bardzo chce przybliżyć radnym dzielnicy zakres i specyfikę pracy centrum. Wysłuchamy także informacji dyrektor Elżbiety Sochackiej o pracy kolejnej miejskiej placówki, Centrum Usług Opiekuńczych – tak Zenon Rabęda, przewodniczący rady tłumaczył swoim koleżankom i kolegom powody wyjścia poza progi dotychczasowej sali obrad w budynku urzędu miasta, przy ul. Dąbrowskiego.

Wystąpienia szefów CIS i CUO zajęły prawie godzinę. Nie uśpiły jednak sali. Wręcz odwrotnie. Przez kolejny kwadrans musieli odpowiadać na szczegółowe pytania radnych i sołtysów. Tuż przed piętnastą rozpoczęto właściwe obrady. Program przewidywał pięć projektów uchwał, w formie wyrażenia opinii. Radni poparli projekt powołania komisji inwentaryzacyjnej, ta będzie przygotowywała rejestr majątku byłej gminy, który nie stał się automatycznie, z mocy ustawy, własnością nowej, powiększonej Zielonej Góry.

Radni pozytywnie zaopiniowali dwa projekty przystąpienia do zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla następujących rejonów:  Ochla-Kożuchowska oraz Stary Kisielin-Malinowa. Najwięcej pytań wywołał projekt uchwały dotyczący przebiegu infrastruktury rowerowej na terenie tzw. Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego Zielonej Góry.

Pytania radnych dotyczyły generalnych założeń, którymi musieli się kierować autorzy projektu.

- O przebiegu infrastruktury rowerowej, tak naprawdę, zadecydowali sami rowerzyści, głównie ze stowarzyszenia „Rowerem do Przodu”. Drugim czynnikiem była bariera finansowa, która zmusiła projektantów do kompromisu pomiędzy chęciami i realnymi możliwościami. Trzecim czynnikiem sprawczym było założenie, że trasa rowerowa ma ludzi łączyć, np. mieszkańców dwóch sołectw. Stąd czasami biegnie wzdłuż głównych tras komunikacyjnych, np. w Zawadzie. Gdzie tylko było to możliwe, tam zaprojektowaliśmy rozdzielenie chodnika i ścieżki rowerowej. Prosimy o szczegółowe uwagi. Przedkładany projekt nie jest ostateczną wersją – przekonywał radnych wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk.

(pm)