Połączenie a organizacje pozarządowe

6 Czerwiec 2013
Przedstawiciele organizacji pozarządowych dyskutowali w czwartek w ratuszu o połączeniu miasta i gminy. – Po połączeniu dorobek, jaki państwo posiadacie w swoich organizacjach, będzie miał takie same, o ile nie większe szanse rozwoju – mówił prezydent Janusz Kubicki.

W mieście działa 455 organizacji pozarządowych (NGO – z ang. Non Goverment Organisation), od stowarzyszeń uczniowskich po kombatanckie. Z tego około 200 stale współpracuje z miastem. Zajmują się wieloma aspektami życia: sportem, kulturą, sztuką, edukacją, turystyką, opieką nad niepełnosprawnymi, ochroną zwierząt, bezpieczeństwem, pomocą społeczną. Dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Robert Jagiełłowicz przybliżył dotychczasową współpracę ośrodka z klubami sportowymi i przypomniał, że w obiektach ośrodka prowadzona jest obowiązkowa nauka pływania dla uczniów podstawówek. – Można by objąć tym programem także dzieci z terenu gminy wiejskiej, zresztą kiedyś były już próby podjęcia tego tematu – dodał.

Ważne w gminie

W gminie wiejskiej organizacji pozarządowych jest odpowiednio mniej, ale ich znaczenie jest równie ważne, o ile nie ważniejsze dla lokalnych społeczności. Na uwagę zasługują choćby Ochotnicze Straże Pożarne, Caritas czy stowarzyszenia zajmujące się kultywowaniem dziedzictwa kulturowego na wsiach. Samorząd może powierzać zadania publiczne stowarzyszeniom, np. prowadzenie hospicjum, jak to ma miejsce w Zielonej Górze.  NGO korzystają też ze wsparcia finansowego samorządu, co odbywa się w trybie otwartych konkursów.

Właśnie o konkurencyjność wniosków składanych przez stowarzyszenia z terenu gminy pytał prezydenta radny miasta Mariusz Marchewka. – Poziom dofinansowania gminnych stowarzyszeń pozostanie po połączeniu bez zmian, jestem za tym, aby to zagwarantować w Kontrakcie Zielonogórskim – odparł prezydent. – Pamiętajmy, że największe pieniądze z budżetu obywatelskiego wywalczył sobie Chynów, który był przyłączony do miasta stosunkowo późno i zdawać by się mogło, że stoi na straconej pozycji. A nie stoi, bo wywalczył sobie najwięcej. Wszystko zależy od aktywności stowarzyszeń.

J. Kubicki przyznał, że niektóre stowarzyszenia z miasta mają bardzo duże ambicje, łącznie z organizacją międzynarodowych festiwali. Dlatego pieniędzy ile by nie było, zawsze będzie za mało. - Stowarzyszenia opierają się na wolontariacie – podkreślił prezydent. – Wolontariusze często wyręczają miasto w zadaniach publicznych i często robią to lepiej.

Wolontariat jest ważny

Leszek Kornosz z lubuskiej chorągwi ZHP stwierdził: - Chce podziękować prezydentowi za dostrzeżenie roli wolontariatu w organizacjach pozarządowych. Mam jednak postulat, by w przyszłym budżecie połączonych gmin wydzielić osobny fundusz na kształcenie wolontariuszy i ich liderów. Bo obecnie fundusze na ten cel trochę giną w funduszach na edukację.

Dobrym przykładem działania klubu sportowego jest zielonogórska drużyna piłkarska, która awansowała do II ligi. – Ten awans tym bardziej cieszy, że opiera się na wysiłkach zawodników, którzy wyrośli z naszej młodzieży z zielonogórskich podwórek – podkreślił J. Kubicki. – Wiadomo, że sukces największych klubów sportowych często opiera się na sprowadzaniu najlepszych graczy z całej Polski, a za tym stoją wielkie pieniądze. Każdy awans oczywiście cieszy, ale w przypadku awansu wielkich klubów, najpierw jest euforia, a potem przychodzi faktura.

(mi)