Połączenie: drogo czy tanio? Spotkanie radnych

3 Sierpień 2013
Kazimierz Łatwiński, przewodniczący miejskiej komisji gospodarki, rozesłał zaproszenia do przedstawicieli gminy wiejskiej. Spotkanie miało podsumować koszty połączenia. Do międzygminnej dyskusji jednak nie doszło...

Nie przybył żaden z zaproszonych gości. Zabrakło nawet Antoniny Ambrożewicz, która najczęściej i najgłośniej domagała się organizacji takiego spotkania.

W tej sytuacji dyskusja na temat kosztów połączenia przybrała formę dialogu pomiędzy przedstawicielami miasta. Pierwszą część spotkania zdominowało wystąpienie Krzysztofa Kaliszuka, wiceprezydenta Zielonej Góry. Mówca przedstawił szeroki zakres inwestycji miejsko-gminnych. Według Kaliszuka, przykładem dobrej współpracy jest gospodarka ściekowa. Krzysztof Kaliszuk omówił pokrótce każdą miejsko-gminną inwestycję, łącznie z Lubuskim Parkiem Przemysłowo-Technologicznym w Nowym Kisielinie.

Opłaty za kanalizację

Dla czytelników „Łącznika” ważne będą wyliczenia, wedle których mieszkańcy sołectw pozbawionych kanalizacji płacą za wywóz płynnych odpadów średnio 20,08 zł za m3, tymczasem maksymalna cena wynieść może nawet 25 zł za 1 metr. Po wybudowaniu kanalizacji ceny te powinny spaść o ok. 12 zł. Przykładowo, w Ochli za wywóz szamba mieszkańcy płacą średnio 17,28 zł miesięcznie, po wybudowaniu kanalizacji zapłacą 4,96 zł za metr. Przy założeniu, że każdy domownik „produkuje” ok. 3 metrów ścieków, oszczędności dla standardowej rodziny (4 osoby) wyniosą miesięcznie 147,84 zł, rocznie 1.774,08 zł.

Dla prezydenta Kaliszuka wniosek jest jeden – „Połączenie miasta i gminy umożliwi dalsze inwestowanie we wspólną kanalizację, co przyniesie duże oszczędności mieszkańcom obecnej gminy. Ponadto, jeśli zajdzie konieczność podnoszenia cen, będą one podnoszone jedynie w oparciu o wzrost kosztów niezależnych od miasta i nie będą przekraczać 5 %”.

Według mówcy, równie duże oszczędności odnotuje portfel każdego mieszkańca gminy w przypadku korzystania z usług MZK. Ceny wszystkich biletów, po połączeniu, będą jednakowe w całym mieście. Obecnie bilet miesięczny, 90-przejazdowy, kosztuje w mieście 76 zł, w gminie (z przesiadką w mieście) 160 zł. Bilet jednorazowy w mieście kosztuje 3 zł, w gminie 4,40 zł. Dla standardowej rodziny (2+2), po wprowadzeniu jednolitej taryfy miejskiej, oszczędności roczne  (12 biletów 30-dniowych) będą wyglądały następująco:

* dzieci: 12 miesięcy x 84 zł = 1.008 zł,
* rodzice: 12 miesięcy x 168 zł = 2.016 zł.

Ale autobusy MZK potrzebują dobrych tras przejazdowych. Dziś najważniejsze drogi w gminie należą albo do powiatu, albo do województwa. Po połączeniu prezydent miasta przejmie odpowiedzialność za stan wszystkich gminnych dróg. Już dziś miasto oferuje usprawnienie ruchu na drodze wojewódzkiej nr 283. Obecnie trwa przebudowa tej drogi od granicy miasta do skrzyżowania z drogą Drzonków-Ochla. Trwają także przygotowania do budowy ronda przy wyjeździe z Raculi.

Podatki lokalne, po połączeniu, to osobna część prezentacji wiceprezydenta Kaliszuka. Obecnie podatek od nieruchomości (budynki mieszkalne) w mieście wynosi 42 gr/m2, w gminie 55 gr/m2, po połączeniu – 42 gr/m2. W przypadku domu o pow. 200 m w gminie płaci się teraz 110 zł, po połączeniu – 84 zł. W przypadku budynków gospodarczych i garaży, w mieście płaci się 6,40 zł/m2, w gminie 5,24 zł/m2. Po połączeniu – 5,24 zł/m2. Podatek od gruntu: w mieście 0,30 zł/m2, w gminie 0,27 zł/m2. Po połączeniu – 0,27 zł/m2.

Korzyści finansowe

Ostatnim akordem wystąpienia Krzysztofa Kaliszuka było zestawienie finansowych korzyści i kosztów połączenia. Według wyliczeń prezydenta, po połączeniu wzrosną obciążenia budżetowe Zielonej Góry: z powodu obniżenia cen biletów MZK - o ok. 700 tys. zł rocznie, z powodu gwarancji zatrudnienia i pensji nauczycielskich (wraz z rekompensatą utraty gminnej subwencji oświatowej) – o ok. 3 mln 200 tys. zł, oraz z powodu kosztów zrównania podatków miejskich do najniższego poziomu – o ok. 980 tys. zł. Razem koszt połączenia – ok. 4 mln 880 tys. zł rocznie.

W tym samym czasie, po połączeniu, Zielona Góra odnotuje przyrost wpływów budżetowych z tytułu: przejęcia wpływów i zadań powiatu zielonogórskiego – ok. 5 mln 200 tys. zł, z tytułu likwidacji kosztów obecnej rady gminy – ok. 410 tys. zł, z tytułu likwidacji kosztów zatrudnienia wójta, jego zastępcy, sekretarza i skarbnika gminy. Razem ok. 6 mln 260 tys. zł. Z prostego rachunku wynika, że roczne koszty połączenia będą niższe od wpływów o ok. 1 mln 380 tys. zł.

Jednostronna dyskusja

Z powodu nieobecności przedstawicieli gminy, dyskusja o kosztach połączenia przybrała jednostronny charakter. Radosław Brodzik, zielonogórski radny (SLD), zaprotestował przeciwko gotowości miasta do zaspokajania nawet wygórowanych żądań przedstawicieli gminy. Radny przypomniał nienajlepszą pozycję gminy wiejskiej w rankingach gmin i na tej podstawie sformułował tezę o nieuchronności połączenia gminy z miastem. Według niego, gminę czeka powolny upadek, a już na pewno brak rozwoju, dlatego będzie protestował w przypadku kolejnych żądań gminy.

Radny Mariusz Marchewka (PO) zaczął przestrzegać przed uruchamianiem języka konfrontacji i wojny. – Musimy wykazać daleko idącą cierpliwość – przekonywał. – Tylko spokojna rozmowa może nas doprowadzić do wspólnego sukcesu.

Przewodniczący rady miasta, Adam Urbaniak, dopytywał się o zakres gwarancji zatrudnienia: – Czy miejskie gwarancje obejmują wójta, jego zastępcę, sekretarza i skarbniczkę?

W odpowiedzi prezydent Janusz Kubicki przypomniał, że zgodnie z najnowszą nowelizacją ustawy, z 8 marca 1990 r., urzędnicy samorządowi mają zagwarantowaną ciągłość zatrudnienia w przypadku połączenia gmin. Gwarancje te nie obejmują wójta, jego zastępców, sekretarza i skarbnika.

Apel Łatwińskiego

Ostatnim akordem poniedziałkowego spotkania było płomienne wystąpienie   Kazimierza Łatwińskiego, szefa miejskiej Komisji Gospodarki. Według mówcy, państwo polskie szczodrą ręką finansuje etaty licznym wiceministrom, choćby w Ministerstwie Finansów, hojnie opłaca urzędnicze zastępy w administracji rządowej, ale nie potrafi zrozumieć, że przy połączeniu gmin warto na dwie pierwsze kadencje wprowadzić zasadę poszerzonego składu nowej rady, tak, aby na okres przejściowy obie łączące się gminy miały dotychczasową liczbę swoich reprezentantów w nowej radzie. Brak tej prawnej zasady jest główną przyczyną obstrukcji ze strony niektórych gminnych radnych. Łatwiński zaapelował do zielonogórskich parlamentarzystów, aby wystąpili z odpowiednią inicjatywą legislacyjną na forum Sejmu i Senatu. Postulat Kazimierza Łatwińskiego zyskał akceptację pozostałych zielonogórskich radnych.

notował (pm)