Oglądaliśmy zaćmienie Słońca

28 Październik 2022
Kto we wtorek nie zachwycał się wyjątkowym spektaklem na niebie, następną okazję, nie tak spektakularną, będzie miał dopiero w 2025 roku. Do wspólnych obserwacji nieboskłonu zielonogórzan zaprosiło Planetarium Wenus.

Przed 11.00 pod Palmiarnią wszystkie oczy skierowane były… w zachmurzone niebo. - Widać trochę błękitu, będziemy polować na dziury - rzucił Marek Marcinkowski z Planetarium Wenus, również prezes zielonogórskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii. I rzeczywiście - im bliżej zaćmienia Słońca, tym okien pogodowych pojawiało się więcej. Tak, jak ludzi pod Palmiarnią, wyczekujących najciekawszego w tym roku zjawiska astronomicznego. Księżyc miał zasłonić tarczę Słońca niemal w połowie.

Ile kosztuje teleskop?

- Zaćmienie Słońca to nieczęste zjawisko - zagajał M. Marcinkowski. Ostatnie tak głębokie zielonogórzanie widzieli w 2015 r., dużo płytsze w czerwcu ub. r. Na najbliższe - obrączkowe - poczekają do 2075 r. Całkowite zaćmienie najważniejszej gwiazdy pamiętają tylko nieliczni.

- W 1954 r. byłem przedszkolakiem, nauczycielki okopciły dzieciom szkiełka i patrzeliśmy przez nie w pociemniałe niebo - wspominał Zdzisław Górski. Jego żona, Anna, też pamięta tamtą ciemnicę, oglądaną z okien rodzinnego domu w Stargardzie. Dziś oboje są stowarzyszonymi miłośnikami astronomii. Na Winne Wzgórze zabrali ze sobą dyskietkę i „szkiełko”, choć Planetarium Wenus obserwatorom zaćmienia udostępniło teleskop, lunetę i specjalne okulary.

Zjawiskową pomarańczę na niebie było przez nie widać jak na dłoni, tyle że w chmurnych antraktach. Chwilami całkiem długich. Pozornie idealnie gładka linia, jaką wtorkowe Słońce utworzyło z nachodzącym na niego Księżycem, w oku teleskopu traciła swą doskonałość, pokazując faktyczne krzywizny ziemskiego satelity. Teksturę Słońca i „uciekający” z niego gaz przez lunetę obserwowały m.in. nastolatki z SP 1 i „Elektronika”. A dociekliwe dzieciaki z podstawówki w Niedoradzu dopytywały: - Ile kosztuje taki teleskop i luneta?

Kilka i kilkanaście tysięcy złotych.

Widowisko w obłokach

Spektakl rozpoczął się kilkanaście minut po 11.00, maksymalną fazę zaćmienia osiągając po więcej niż godzinie.

- Jestem tylko miłośnikiem-amatorem zjawisk astronomicznych, wielu nie rozumiem, ale teraz na emeryturze mam czas i będę częściej obserwował niebo - deklarował Krzysztof Wesołowski, gdy Księżyc zasłonił około 34 procent tarczy słonecznej. Pan Krzysztof jest już właścicielem 47 tomów serii „Atlas Kosmosu” wydawanych przez „National Geographic”, które kiedyś przekaże wnukom. Może zarazi ich fascynacją?

Gwiazdy na nieboskłonie, nie tylko tę dzienną, uwielbia oglądać również Marta Bień. - Lubię podziwiać zachody słońca nad morzem, nocą leżeć na piasku i patrzeć w gwiazdy, tam najpiękniej ogląda się niebo - opowiada. W Zielonej Górze zadziera głowę podczas jesiennych obserwacji astronomicznych, organizowanych przez planetarium, więc gdy gwiazda numer jeden bawiła się z Ziemią w chowanego, też musiała to zobaczyć.

-  Proszę państwa, jeśli ktoś miałby ochotę na więcej, podpowiadam: w 2026 roku całkowite zaćmienie Słońca widoczne będzie w Hiszpanii, można zacząć składać pieniądze na podróż, rok później w Egipcie - dalszym bujaniem w kosmosie kusił przedstawiciel planetarium.

(el)