Zakaz patrzenia w tabelę!

11 Maj 2018
Zerwać kajdany niemocy – tak na Facebooku zapowiadała wyjazdowe derby z Piastem Czerwieńsk Zorza Ochla. Podopieczni Michała Grzelczyka punktów potrzebują w trybie pilnym.

10 minut zabrakło, żeby Zorza wywiozła punkt z Czerwieńska. Piłkarze z Ochli przegrali z Piastem 1:2. Decydująca bramka to samobójcze trafienie Tomasza Olichwera w 81. min. – Moment nieuwagi i trochę uśpienia w sektorze defensywy i mamy katastrofę na piątym metrze – mówił Michał Grzelczyk, trener Zorzy, która w tabeli jest pod kreską i jedyne punkty, jakie zdobyła wiosną, to te za zwycięstwo walkowerem nad Koroną Wschowa. – Chłopcy mają zakaz patrzenia w tabelę. To jest zespół amatorski, który nie zarabia pieniędzy – wyjaśnia szkoleniowiec, który sam też w tabelę nie patrzy. Do końca sezonu pozostało siedem kolejek. W tę sobotę, 12 maja, Zorza zagra z Czarnymi Żagań. Rywal jest na 5. miejscu. – To tacy rywale właśnie jak Czarni, czy Promień Żary mają presję i oni mają się czego wstydzić, bo są tradycją oraz historią lubuskiej piłki. Dla nich klasa okręgowa to nie są marzenia. Dla nas to drugi historyczny sezon na tym szczeblu, wyczyn na miarę możliwości. Nie odejmujmy nam ambicji – kończy Grzelczyk.

(mk)

Michał Grzelczyk, trener Zorzy

- Spotykamy się po to, by powielać model niemiecki. Chłopcy są zżyci, od wielu lat funkcjonują ze sobą, robią to dla tej dzielnicy, ale też dla siebie. Chcą udowodnić i pokazać, że można fajnie się piłką bawić. Serca nie mogę im odmówić, a że przytrafiają się błędy? Tu nie ma życia prawdziwego piłkarza. Jak jest majówka, to jest grill z rodziną. To, co wylewają – krew, pot i łzy, to tylko im przyklasnąć. Możliwe, że na taką ligę to za mało, ale dopóki piłka w grze, to walczymy.