Tutaj Perceptus szyfruje dane

10 Marzec 2015
Inkubator w paru technologicznym w Nowym Kisielinie okazał się strzałem w dziesiątkę. – Zainwestowaliśmy tutaj 1,5 mln zł – zdradza Jacek Starościc, prezes firmy Perceptus.

Inkubator to ostatni budynek w zespole zbudowanym przez Uniwersytet Zielonogórski. Prowadzi go miasto. Dlatego we wtorek, na uroczyste otwarcie nowej siedziby, szefowie firmy zaprosili prezydenta Janusza Kubickiego. Wraz z nim wstęgę w barwach miasta przecinał prezes Jacek Starościc. W kilku pokojach pracuje 15 osób, głównie absolwentów naszego uniwersytetu.

- Nie produkujemy tutaj narzędzi czy jakiś gotowych wyrobów. Dlatego tak trudno pokazać państwu, czym się zajmujemy – prezes oprowadzał dziennikarzy. – Mówiąc w dużym uproszczeniu, zajmujemy się szyfrowaniem dostępu do urządzeń. Na przykład, przy tworzeniu bazy danych medycznych nie każdy musi mieć taki sam dostęp. Chodzi też o to, by móc z nich korzystać, ale nie móc skopiować.

Starościc pokazywał to na przykładzie projektu domu. Klient, korzystając ze specjalistycznego oprogramowania, może dokładnie obejrzeć dom, jego wygląd czy konstrukcję. Jednak bez odpowiednich uprawnień nie sprawdzi, jak zbudowany jest strop i nie skopiuje projektu.

- Niedawno zabezpieczaliśmy urządzenia w 60 polskich sądach. Współpracujemy z firmami m.in. z Niemiec i Szwajcarii – wyliczał J. Starościc.

Jego wyjaśnień pilnie słuchał prezydent Kubicki. – Cieszy mnie, że polskie firmy sprzedają myśl techniczną, bo to najcenniejszy towar. Nie chodzi o to, byśmy wykonywali najprostsze czynności. W dodatku firma wywodzi się z naszego uniwersytetu. Można powiedzieć, że w Zielonej Górze powstaje niewielka Dolina Krzemowa. Jest coraz więcej firm informatycznych, które dobrze sobie dają radę – komentował prezydent.

W inkubatorze jest jeszcze wolne miejsce dla jednej firmy. Wkrótce ma być na nie ogłoszony konkurs.

(tc)