Nowa obwodnica ominie Łężycę i Przylep
„Przeniosły się” to dosyć delikatne stwierdzenie. Po prostu władze miasta zakazały tranzytu Trasą Północną. Wielkie ciężarówki mogą legalnie tamtędy jechać, jeżeli wiozą towar do miasta lub mają przy trasie swoją siedzibę. - Kto jedzie tranzytem np. z Żar do Świebodzina, musi skręcić na obwodnicę południową. Po to ją budowaliśmy, żeby uwolnić miasto od ciężarówek. Udało się - mówi wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk. - Wynika to z badań natężenia ruchu i widać to gołym okiem. TIR-y na Trasie Północnej to teraz rzadkość.
Obwodnica południowa ma 13 km długości i kosztowała około 140 mln zł. Jest realizacją obietnicy składanej w 2014 r. podczas procesu połączenia miasta z gminą.
Jeszcze zanim obwodnica powstała, zapadła decyzja, by w Pomorsku zbudować most przez Odrę. Przeprawa ma posłużyć jako alternatywna do S3 droga z Sulechowa do Zielonej Góry. W pierwotnej wersji mowa była jedynie o samym moście i drogach dojazdowych. Cały ruch miał pójść przez Łężycę.
- Na to nie ma naszej zgody. Tu mieszkają tysiące ludzi. Musi powstać obwodnica - zastrzegał prezydent Janusz Kubicki. I postawił na swoim. Obwodnica zachodnia powstanie. Budowana przez miasto ominie Czerwieńsk, Płoty oraz Przylep i Łężycę. Długość to 8,4 kilometra. Połączy Trasę Północną z rondem obok miejscowości Wysokie (gm. Czerwieńsk). Dalej drogę buduje Zarząd Dróg Wojewódzkich.
Całkowitą wartość miejskiego zadania oszacowano na blisko 250 mln zł. Miasto pozyskało na tę inwestycję 178 mln zł z funduszy europejskich na Infrastrukturę, Klimat i Środowisko na lata 2021-2027 (FEniKS). Województwo lubuskie dołoży 15 mln zł.
Na razie ogłoszono przetarg na pierwszy fragment - Trasa Północna-Przylep. Magistrat przetarg na drugi fragment chce zgrać czasowo z rozpoczęciem prac przy budowie mostu w Pomorsku, za który odpowiada samorząd wojewódzki.
(rk, tc)