„Lech” sprzedany

1 Lipiec 2022
Dawny akademik „Lech” przy ul. Ogrodowej ma już nowego właściciela. Uniwersytet Zielonogórski sprzedał obiekt firmie Obiegło Investments za około 4,9 mln zł.

Przypomnijmy, charakterystyczny 10-piętrowy wieżowiec dawniej był akademikiem Uniwersytetu Zielonogórskiego. Od 13 lat budynek pozostawał jednak zamknięty, w 2009 roku władze uczelni uznały, że koszty jego utrzymania są zbyt wysokie. Zapadła wtedy decyzja o sprzedaży, cenę oszacowano na około 7,2 mln zł. Nie znalazł się jednak nikt, kto chciałby wyłożyć takie pieniądze za dawnego „Lecha”. Budynek stał pusty i niszczał.

Pojawiały się kolejne koncepcje związane z zagospodarowaniem tego miejsca, mówiło się o stworzeniu mieszkań socjalnych, a nawet o przeznaczeniu obiektu pod tworzony wydział prawa. Ostatecznie nic z tych planów nie wyszło. Niespodziewanie, podczas ostatniego przetargu, warszawska spółka komandytowa Obiegło Investments złożyła propozycję kupna.

- Budynek przy ul. Ogrodowej 3b uniwersytet próbował sprzedać już od kilku lat, jednak dopiero w piątym postępowaniu udało się sfinalizować transakcję - informuje Ewa Sapeńko, rzeczniczka UZ. - W przetargu ogłoszonym 9 listopada 2021 roku złożono jedną ofertę. Firma Obiegło Investments z siedzibą w Warszawie zaoferowała za ten obiekt około 4,9 mln zł. 6 czerwca podpisano akt notarialny.

Kim jest nowy właściciel? Na stronie internetowej spółki można przeczytać, że firma powstała w sierpniu 2016 r., a bracia Mateusz i Michał Obiegło działają na rynku nieruchomości od 2014 roku. Spółka zaczynała od inwestycji w mieszkania, w bloku z wielkiej płyty w Pruszkowie, dziś zrealizowała już projekty w 15 miastach w Polsce na kwotę około 30 mln zł.

Zielonogórzanie cieszą się, że budynek dostanie szansę na „drugie życie”. - To był świetny akademik - twierdzi Anna Ziemniak, absolwentka filologii angielskiej na UZ, która do „Lecha” wprowadziła się pod koniec jego działalności, w 2008 roku. - Pamiętam, że na dole była pralnia oraz sale wykładowe, natomiast studenci mieszkali od czwartego piętra. Na niższych kondygnacjach było w miarę spokojnie, ale im wyżej tym imprez było coraz więcej.

Jej zdaniem warunki mieszkaniowe były dobre. - Mieliśmy jedną kuchnię i łazienkę na dwa pokoje, wszystko zamykane na klucz. Akademik był regularnie sprzątany, toalety schludne, a pilnujący wejścia nie robił większych problemów. Muszę przyznać, że mieszkałam też w akademiku „Wicewersal” i w porównaniu do „Lecha” był po prostu obskurny - zaznacza pani Anna. - Mam nadzieję, że teraz w tym budynku powstanie coś fajnego, szkoda, żeby tak się marnował!

(md)