Korczak już jest odnowiony
Pomnik ma 42 lata. To dzieło T. Dobosza, który wykonał go wraz z Markiem Przecławskim. Został wykonany z ceramiki gozdnickiej, która okazała się materiałem mało odpornym na zjawiska atmosferyczne. Pękała i odpadała od betonowego rdzenia pomnika, który z roku na rok wyglądał coraz gorzej. W maju magistrat zlecił rzeźbiarzowi renowację monumentu.
- Teraz nie widać, że jest zrobiony z ceramiki – w środę oglądamy z artystą jego dzieło. Korczak jest ciemniejszy, nie widać pęknięć i szpar łączących poszczególne płyty.
- Wszystkie luki w betonie wypełniłem specjalnymi piankami montażowymi, a elementy które odpadały przymocowałem za pomocą żywic – opowiada T. Dobosz. – Pokryłem go również cienką warstwą specjalnego preparatu, stąd taka kolorystyka. Zabezpiecza on pomnik przed nasiąkaniem wodą. Podczas deszczu, a ostatnio sporo pada, obserwuję jak zabezpieczenie działa. Jest dobrze.
Pomnik Korczaka jest już odnowiony, rzeźbiarz kończy również czyszczenie kamiennych słupów z napisami otaczających Korczaka.
- Przed nimi oraz wokół samego pomnika posadzimy jasne trawy ozdobne. To będzie wydmuszyca, która rozjaśni otoczenie i złamie surową formę pomnika – informuje Agnieszka Kochańska, miejska ogrodnik.
Odnowa rzeźby poszła szybko, bo T. Dobosza wsparli harcerze Korczakowcy, dostarczając brakujące elementy pomnika. – Najpierw mój ojciec, który pracował w Domu Harcerza zbierał odpadające elementy ceramiki. Później ja tutaj zaglądałem i również zbierałem zniszczone fragmenty. Zakładaliśmy, że kiedyś się przydadzą. Kiedy usłyszałem, że pan Dobosz będzie odnawiał pomnik, to je mu dostarczyłem – opowiada Piotr Bronicki, Korczakowiec i nauczyciel z elektronika. – Jak tylko wrócę z wakacji idę zobaczyć jak wygląda Korczak po renowacji.
A T. Dobosz snuje plany, by gruntownie odnowić również inne pomniki w mieście.
(tc)