Falubazie, to przecież nie tak miało być!

27 Sierpień 2021
Gdy po raz ostatni zielonogórski klub jeździł na zapleczu ekstraligi… nie nazywał się Falubaz, Patryk Dudek jeszcze nie miał licencji, obecny mistrz świata Bartosz Zmarzlik ścigał się, ale na monitorze, a ze sceny schodził wielki Tony Rickardsson. Po 15 latach klub ponownie opuścił żużlową elitę.

Marwis.pl Falubaz formalnie spadł, bo w ostatnim meczu rundy zasadniczej PGE Ekstraligi GKM Grudziądz pokonał Włókniarza Częstochowa 48:42, czym o punkt wyprzedził w tabeli właśnie zielonogórzan. Tym samym 22 sierpnia 2021 roku Falubaz oficjalnie pożegnał się z najwyższą klasą rozgrywkową. Oczywiście wielu powie, że mecz w Grudziądzu jedynie przypieczętował degradację, o którą zielonogórzanie „zatroszczyli się” sami, nie wykorzystując swoich szans w ostatnich meczach przy W69. I będzie miał rację. Proponujemy podsumowanie sezonu w liczbach. I zabieramy też na małą wycieczkę wspomnieniową w czasie, bo spadamy akurat na jubileusz75-lecia żużla w Zielonej Górze.

15  - tyle lat spędzili w najwyższej klasie rozgrywkowej zielonogórzanie. Wchodzili do elity jeszcze jako ZKŻ Kronopol, ale już od 2009 r. jechali jako Falubaz i pod historycznym szyldem sięgnęli po trzy tytuły mistrzowskie, jeden srebrny i dwa brązowe medale. To bez wątpienia był jeden z najlepszych okresów w historii zielonogórskiego żużla. To właśnie Falubaz długo wyznaczał wizerunkowe trendy w czarnym sporcie. Zielonogórzanie wchodzili 15 lat temu do ekstraligi, która była produktem nie zawsze pokazywanym w telewizji, a dziś spadają z elity, która jest doskonale opakowanym towarem wartym setki milionów złotych. Jeszcze większe pieniądze będą od przyszłego roku, ale do tego tortu Falubaz się nie dosiądzie.

6 - tyle  punktów zdobyli zielonogórzanie w sezonie 2021. Nigdy tak mizerny dorobek nie dał utrzymania w elicie. W przeszłości nie pozwoliło na to też 7 „oczek”, które wywalczyli grudziądzanie. Falubaz 2/3 swojego dorobku „ujechał” właśnie na GKM-ie, ale był też jedyną ekipą, która nie zapunktowała na nikim innym poza grudziądzanami i torunianami.

3 - tyle było spadków w XXI wieku - zielonogórski zespół przez lata miał łatkę ekipy balansującej między elitą a jej zapleczem. 20 lat temu, w 2001 roku, ówczesny ZKŻ Polmos przegrał cztery ostatnie mecze z rzędu, będąc wcześniej w walczącej ze sobą dolnej czwórce na autostradzie do utrzymania. Brzmi trochę znajomo, prawda? Banicja trwała tylko rok. Podobnie, jak po spadku w 2005 roku. Wtedy to zielonogórzanie byli najsłabszą ekipą w stawce, ale mogli jeszcze uciec spod topora, gdyby wygrali dwumecz o utrzymanie z Wybrzeżem Gdańsk. Cudu nie było. Drużyna przegrała i znów spadła. Zadomowić się w elicie miała dopiero w 2007 roku.

44-  z dorobkiem tylu punktów trzykrotnie kończyli mecze w tym sezonie żużlowcy Falubazu przy W69. Kolejno z Motorem Lublin, Włókniarzem Częstochowa i Unią Leszno. O ile to pierwsze spotkanie można potraktować jako „najmniejszy wymiar kary”, bo gościom w odniesieniu okazalszego zwycięstwa przeszkodziły defekty, o tyle ostatnie biegi spotkań z „Lwami” i „Bykami” kibice będą rozpamiętywać jeszcze długo. Przecież tuż po starcie 15. gonitwy z częstochowianami to Falubaz prowadził podwójnie, a na finiszu meczu z Unią, dystans dzielący ostatniego Patryka Dudka od trzeciego Emila Sajfutdinowa, można było zmierzyć szkolną linijką.

45 - to punkty juniorów Falubazu - najsłabszy wynik formacji młodzieżowej w całej PGE Ekstralidze. Tylko potwierdzający brutalną prawdę, że w żużlu drużyna bez punktujących juniorów nie ma czego szukać. Jak się okazuje nie tylko na podium, ale też w konfrontacji o utrzymanie. Dla porównania np. dwaj młodzieżowcy Motoru Lublin - Wiktor Lampart i Mateusz Cierniak - zdobyli trzy razy więcej punktów, a nie są najlepsi w tym rankingu, ustępując młodzieżowcom Włókniarza, gdzie więcej od młodzieżowców Falubazu podniósł z toru sam Mateusz Świdnicki. Powrót do solidnej pracy u podstaw z juniorami to bez wątpienia jeden z najistotniejszych czynników w procesie odbudowy mocnego Falubazu.

20 - tyle sezonów startów Piotra Protasiewicza w Falubazie wybije w 2022 roku. Kapitan zostaje na pokładzie po spadku i po raz pierwszy w karierze pojedzie na zapleczu ekstraligi. - Po tym, co wydarzyło się w sezonie 2021, jako kapitan nie wyobrażałem sobie innego rozwiązania jak dalsze starty w Zielonej Górze. Chcę pomóc naszej drużynie w szybkim powrocie do najwyższej klasy rozgrywkowej. Jestem świadomy, że zawiedliśmy naszych kibiców. Dziś nie pozostaje mi nic innego jak przeprosić, a że za słowami zawsze powinny iść czyny, to przedłużenie kontraktu jest najlepszym rozwiązaniem. Miejsce Zielonej Góry jest w ekstralidze. Zrobimy wszystko, aby szybko do niej wrócić - powiedział dla klubowego serwisu „PePe”, który do Zielonej Góry powrócił przed sezonem 2007, gdy drużyna awansowała do elity. Teraz powalczy z nią o powrót do grona najlepszych.

78 - to dorobek biegów Patryka Dudka przed startem fazy play-off - największy spośród ekstraligowców. „Duzers” w zakończonym dla zielonogórzan sezonie regularnie wyjeżdżał z rezerw taktycznych, będąc zdecydowanie najlepszym zawodnikiem Falubazu. Jako jedyny przekroczył średnią 2 punktów na bieg, plasując się pod koniec pierwszej dziesiątki najskuteczniejszych jeźdźców PGE Ekstraligi. Miniony weekend zapamięta pewnie do końca życia, bo tak słodko-gorzkie dni nawet w ekspresowo zmieniających się żużlowych wydarzeniach przytrafiają się bardzo rzadko. Najpierw w sobotę awansował do cyklu Grand Prix 2022, a w niedzielny wieczór dowiedział się, że jego macierzysta drużyna opuszcza elitę. Dziś stoi przed nie lada dylematem, czy po raz pierwszy opuścić żużlowy dom, czy pozostać w pierwszoligowych realiach. To obecnie najgorętszy towar na żużlowej giełdzie i postać ciesząca się największym zainteresowaniem żużlowych mediów, które ścigają się w pomysłach na to, co wybierze były wicemistrz świata. Kibice też dyskutują. Jedni uważają, że tylko z Dudkiem możliwy jest powrót do elity. Inni twierdzą, że Falubaz poradzi sobie w I lidze nawet bez swojego lidera, a ten nie powinien tracić kontaktu ze ścisłą światową czołówką. Dylemat nie do pozazdroszczenia.

Marcin Krzywicki

 

Artykuły powiązane: 

Ta ostatnia żużlowa niedziela…

… dla kogo w PGE Ekstralidze? Z elitą mogą pożegnać się grudziądzanie lub zielonogórzanie. Ostatni mecz Marwis.pl Falubaz rozegra w piątek, 20 sierpnia, we Wrocławiu z Betardem Spartą.