Do wymiany jeszcze szyny

14 Kwiecień 2022
Po starych pociąg na odcinku Zbąszynek - Czerwieńsk nie pojedzie z zakładaną prędkością 120 km. Samorząd lubuski i PKP dokładają więc kolejne miliony złotych, a te ostatnie zapewniają: wymiana szyn nie wydłuży prac remontowych na linii kolejowej nr 358.

- Projekt modernizacji linii kolejowej na odcinku Zbąszynek - Czerwieńsk powstał w 2017 r. i nie zakładał wymiany szyn, których stan wówczas sprawdzaliśmy. Okazało się to konieczne dopiero kilka lat później: jesienią ub. roku podczas wymiany podkładów, ze względu na duże zużycie szyn. Rozszerzamy więc zakres projektu i szukamy wykonawcy na odrębne zadanie - relacjonuje Radosław Śledziński z zespołu prasowego PKP PLK.

Wcześniej spółka poszukała pieniędzy. Na położenie nowych szyn z własnej kasy przeznaczyła kolejne 30 mln zł. Również samorząd województwa lubuskiego postanowił zwiększyć kwotę dofinansowania inwestycji z Regionalnego Programu Operacyjnego z 90 do 111 mln zł.

- Wymiana szyn umożliwi szybszą jazdę i skrócenie czasu podróży na omawianym dystansie szacunkowo do 30 minut. Prace nie wpłyną na termin przywrócenia ruchu pasażerskiego - zapewnia przedstawiciel PKP. - Chcemy oba zadania, tj. modernizację linii i wymianę szyn na odcinku Zbąszynek - Czerwieńsk, realizować jednocześnie, najważniejsze prace kończąc w tym samym terminie.

O przywróceniu ruchu pociągów, podczas podpisywania aneksu do umowy z urzędem marszałkowskim, mówił Zbigniew Miliński, zastępca dyrektora Regionu Zachodniego PKP PLK: - Mamy ambitny plan, aby przywrócić ruch pasażerski na tej linii do końca lipca 2022 r.

A plan na sto procent, dodajmy, to wznowienie ruchu pociągów do września br. Prace okołotorowe, które wtedy będą się jeszcze toczyć, mają nie zakłócać ruchu podróżnych. Cała modernizacja ma zakończyć się pod koniec br.

W tej chwili, w związku z odstąpieniem od umowy z byłym wykonawcą modernizacji, na torach między Zbąszynkiem i Czerwieńskiem niewiele się dzieje. Ale PKP finalizują formalności związane z wyborem wykonawców na oba zadania.

- Odkąd rozstaliśmy się z byłym wykonawcą, w tunelu zobaczyliśmy duże światło - kwituje R. Śledziński.

(el)