Chrońmy „Tańczący Bór”

6 Maj 2022
Wygięte, poskręcane sosny na terenie leśnictwa Kisielin stały się powierzchniowym pomnikiem przyrody. Z wnioskiem zwróciło się Nadleśnictwo Przytok, radni miasta jednogłośnie się zgodzili. Niezwykłe drzewa można zobaczyć w okolicy CRS i trasy S3.

Podobne „tańczące” sosny są w Gryfinie albo Lubsku. Nie trzeba jednak daleko jeździć, bo w Zielonej Górze też można podziwiać niezwykłe drzewa. Właśnie zyskały status powierzchniowego pomnika przyrody. Wkrótce poinformują o tym odpowiednie tablice.

Drzewostan od lat nie jest użytkowany gospodarczo przez Lasy Państwowe, by zachować jego unikatowość. Skąd te fantazyjne kształty? To ingerencja człowieka, robota leśnych zwierząt, kwestia gleby, a może magia? - Tego nie wie nikt - kwituje Mariusz Rosik, opiekun leśnictwa Kisielin i radny. - Przypuszczam, że to zasługa natury. Możliwe, że kiedy była to jeszcze uprawa albo młodnik, owady lub zwierzęta zjadły pędy główne, a boczne przejęły ich rolę. Kierowały się w stronę słońca, dlatego rosnąc wygięły się. Gdyby to było działanie człowieka, więcej sosen na jednym obszarze miałoby taki kształt. A te nasze okazy są „porozrzucane”.

W innych zakątkach miasta też można znaleźć pojedyncze powyginane sosny. Nigdzie nie ma jednak tak dużego skupiska jak w okolicy hali CRS. To blisko pięć hektarów!

„Tańczący Bór” leży na trasie jednego z rowerowych szlaków. Od hali CRS należy poruszać się ścieżką rowerową, minąć starodrzew sosnowy po lewej stronie, dalej brzozowy młodnik, aż za jego skrajem ukaże się wyjątkowy las. Pomoże też nawigacja - w Google Maps miejsce jest oznaczone jako „Tańczący Las Zielona Góra”.

(ap)