Bardzo gorąca sesja w ratuszu

26 luty 2013
Z góry było wiadomo, że podczas wtorkowej sesji radni nie będą przebierać w słowach. A prezydent nie pozostanie dłużny. W programie było kilka trudnych tematów: oświata czy podwyżka cen wody.

Początkowo program sesji nie zawierał wiele min. Z góry wiadomo było, że dyskusję wywoła propozycja podniesienia cen wody. Obserwatorzy liczyli, że nie będzie już debaty o żołnierzach wyklętych, którą uraczyli nas radni na poprzedniej sesji. Jednak już na początku obrad bardzo zmienił się program sesji. Żelazny punkt programu – zapytania radnych, które czasami trwają nawet półtorej godziny, został przesunięty na końcówkę sesji. Radni dołożyli do programu apel w sprawie oświaty a prezydent kilka dodatkowych zmian w budżecie.

Początek pomnikowy

Zaczęto od propozycji pomnikowej. W piątek, 1 marca, obchodzimy w Polsce Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Ma on przypominać o ludziach, którzy nie godzili się na powojenne porządki w Polsce i zostali zamordowani w komunistycznych kazamatach. Przed miesiącem, radni podjęli uchwałę o powstaniu pomnika poświęconego Żołnierzom Wyklętym. Wtedy na sesji było bardzo gorąco, bo radny Andrzej Brachmański uważał, że nie zasługują oni na taki pomnik, czym rozgrzał do czerwoności radnych PO i PiS.

Na wtorkowej sesji, radni przedstawili projekt, by plac, na którym stanie pomnik Żołnierzy Walczących (u zbiegu ul. Podgórnej, Kupieckiej i Drzewnej) nazwać imieniem majora Adama Lazarowicza, żołnierza Armii Krajowej i członka Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość).
Major Lazarowicz został skazany na karę śmierci, którą wykonano 1 marca 1951 r. Tym razem A. Brachmański się nie odzywał. Za to odezwał się Edward Markiewicz SLD, który stwierdził, że ten wyrok był słuszny.

Rozsierdził tym m.in. radnych: Kazimierza Łatwińskiego, Bożenę Ronowicz, Jacka Budzińskiego i Marka Kamińskiego. Padły stwierdzenia o czerwonym betonie i starych podręcznikach, z których dziś nikt nie korzysta. Radni SLD usiłowali ratować sytuację, mówiąc o kontrowersyjnych decyzjach rodzących podziały wśród mieszkańców i pytając jaki związek z Zieloną Górą miał major Lazarowicz?

Dyskusję uciął senator Stanisław Iwan. – Chciałbym państwu przypomnieć, że major Adam Lazarowicz został zrehabilitowany przed sądy wolnej Polski. Sąd anulował ten wyrok, twierdząc, że członkowie WiN dobrze służyli niepodległości Polski – mówił wyraźnie zdenerwowany senator Iwan. – Był moim dziadkiem. Jestem jego najstarszym wnukiem.

Radni przegłosowali projekt nazwania placu imieniem mjr Adama Lazarowicza.

Gorąco o oświacie

W końcu radni przeszli do najbardziej gorącego tematu miesiąca – wstrzymania naboru do Zespołu Szkól Technicznych.
- Patrząc co się dzieje w tej sprawie, proponujemy uchwalenie apelu o stanie oświaty – rozpoczęła radna Aleksandra Mrozek. – Żądamy dialogu społecznego i konsultowania się w tak ważnych sprawach z radnymi. Prezydent powinien wycofać się z działań, które łamią prawo.

- Czy ma pani jakiś dokument mówiący, że łamane jest prawo oświatowe? Czy są podstawy merytoryczne do stawiania takich stwierdzeń – dopytywał się radny Tomasz Nesterowicz.
- Mam opinię prawną przedstawioną przez związki zawodowe. Według nich to łamanie prawa – odpowiadała A. Mrozek. – O likwidacji szkoły powinni decydować radni. A znami nikt nie rozmawiał.
- O tym czy to jest łamanie prawa powinien decydować sąd – stwierdził Nesterowicz.

Zaraz włączył się prezydent Janusz Kubicki, pytając: - Czy opinia, to wyrok sądu? To on decyduje o tym, czy prawo zostało złamane.

Dyskusji przyglądała się grupa uczniów ZST, którzy rozciągnęli na sali transparent: Chcesz zostać technikiem, ucz się z Kopernikiem. Wszyscy radni i zainteresowani dostali apel uczniów, a prezydent petycję, pod którą podpisało się 3.800 osób. Uczniowie apelowali, by prezydent wycofał się z wstrzymania naboru do klas pierwszych. Ich zdaniem zakaz ten jest jednoznaczny z likwidacją placówki.

Podobnego zdania była większa część radnych. Chwilami na liście radnych chcących zabrać głos w tej sprawie było 10 osób.
- Nie rozumiem tej decyzji – mówił radny Kazimierz Łatwiński. – Przecież ta placówka znajduje się najbliżej powstającego Lubuskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego. Jeżeli ma tam powstać 4 tys. miejsc pracy, to ktoś musi wykształcić tych pracowników.
- Polityka likwidacji szkół przez wygaszanie, jest bezprawna. Trzeba z tą praktyką skończyć – mówiła Bożena Ronowicz. – Potrzebna jest deklaracja prezydenta, ze wycofa się z tego pomysłu. ZST nie jest największym problemem demograficznym w mieście.

Do zarzutów radnych odniosła się wiceprezydent Wioleta Haręźlak, przedstawiając prezentację z danymi dotyczącymi oświaty. – To nie jest tylko problem Zielonej Góry – mówiła. – Problemy ma większość samorządów. W ciągu ostatnich lat liczba uczniów zmalała o 1,5 mln, a liczba nauczycieli z 431 tys. do 418 tys. Mamy w mieście sześć szkól technicznych, większość powstałych przed 50 laty. Jest ich za dużo. Mamy świetne szkoły, świetnych nauczycieli tylko uczniów jest za mało! I będzie jeszcze mniej.

- Nie da się dyskutować o liczbach. Problem jest to, że państwo nie ma środków na utrzymanie szkół. Za to odpowiada rząd a nie samorząd – komentował Artur Hebda.
- Być może jest w tym racja. Szkoły nie będą istnieć do końca świata. Być może zabrakło rozmowy, dialogu. Uczniowie i radni zostali zignorowani – dodał Kamil Kawicki.
Wszyscy radni, jak jeden mąż, byli za tym, by zwołać debatę oświatową. I oczekiwali takiej deklaracji od prezydenta.
Prezydent zapowiedział, że weźmie w niej udział.

- Pytanie skąd wziąć pieniądze? A rządzie kochany weź sobie szkoły! Ile rzeczy można by wybudować za 60 ml zł, które dokładamy do oświaty – ironizował Janusz Kubicki.
- Koncern medialni – padło z Sali.
- Tak koncern medialny, rakiety na Marsa, cuda – ciągnął prezydent.
- Skocznię narciarską – dorzucił siedzący obok wiceprzewodniczący rady Marek Kamiński.
- Nie! Skoczni narciarskiej nie będzie – z uśmiechem odmówił prezydent i szybko spoważniał tłumacząc: - Uczniów ubywa. Musimy racjonalizować wydatki. Jaki mamy wybór? Tam gdzie trzeba budujemy szkoły, na Chynowie czy Jędrzychowie.
Części radnych nie przekonał. – Pan lekceważy radnych – mówiła B. Ronowicz. - Wygasanie szkół to przejaw niegospodarności. Przez kilka kolejnych lat będzie pan wyłączał kolejne piętra w ZST.

- Są tu wśród nas uczniowie szkoły. Podnieście ręce, kto chce w niej kontynuować naukę – prezydent zwrócił się do widzów.
Ukazał się las rąk.
- Gwarantuję! Skończycie tą szkołę. Nikt nie chce was traktować jak worka z ziemniakami. Ja tego nie akceptuję. Skończycie szkołę w tych samych murach – zadeklarował prezydent Kubicki i gładko przeszedł do krytykowania rządu za sposób finansowania samorządów.
W końcu apel przegłosowano, a prezydent zobowiązał się, że debata o oświacie się odbędzie. Kiedy? Tego nie wiadomo. Terminu nie ustalono.

Woda i przesunięcia w budżecie

O wiele mniej czasu zajęło radnym debatowanie nad podwyżkami ceny wody i ścieków. Na ich wysokość nie mają wpływu, bo taryfę mogą przyjąć lub odrzucić.
- Zgodnie z zawartym przed laty porozumieniem społecznym, podwyżki nie mogą być wyższe niż o pięć procent – tłumaczył wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk. – To wynik m.in. wielkich inwestycji w infrastrukturę.
- Podwyższamy ceny, bo rząd podniósł opłaty środowiskowe, wiec samorząd musi łupić mieszkańców. Oni podnoszą ceny, ale my musimy to egzekwować – znowu dostało się rządowi od prezydenta.

Radni dyskutowali jeszcze nad tym dlaczego przedsiębiorcy płacą drożej za ścieki. – Ceny muszą opierać się na kosztach, a te są wyższe w przypadku ścieków przemysłowych – usłyszeli w odpowiedzi. Chcąc, nie chcąc podwyżkę przegłosowali.

Kolejnym punktem były przesunięcia w budżecie. Klub radnych PO poprosił o przerwę. Później gładko przegłosowano pierwsze poprawki, m.in. dotyczące pierwszych zadań z Funduszu Integracyjnego w Ochli, Zatoniu i Janach.
Schody zaczęły się przy kolejnej uchwale, która dotyczyła środków na niewielkie zadania w Janach.

- Proponuję zdjąć ten punkt z programu obrad – zgłosił Mariusz Marchewka, zastrzegając się, że jest wielkim zwolennikiem połączenia. – Daliśmy dobry sygnał przekazując część pieniędzy, a te pozostałe, niewielkie, wstrzymamy do momentu, aż pan prezydent zorganizuje debatę oświatową.
- Pogniewaliście się, że krytykuję rząd PO?! – natychmiast zareagował prezydent Janusz Kubicki. – Z takiego powodu chcecie wysadzić w powietrze wielki projekt połączenia miasta z gminą,  który zaangażowało się wielu ludzi! Jak wytraktujecie mieszkańców gminy, którzy głosowali nad projektami z Funduszu Integracyjnego?

- Za dobrze idzie? Wygłupiacie się usiłując zablokować połączenie miasta z gminą – komentował Andrzej Bocheński.
- Wycofajcie się z tego pomysłu – apelowali radni PO i PiS.
M. Marchewka nie chciał się wycofać.
- Prezydent nakrzyczał na rząd, to będziecie blokować połączenie? Mogę na kolanach prosić żebyście tego nie robili – ciągnął prezydent. - Premier Tusk jest najlepszy! Teraz dobrze?

Prezydent nie padł jednak na kolana. Radni PO nie zmienili zdania. Przegrali glosowanie nad zdjęciem uchwały z porządku dnia. W chwilę później głosowano samą uchwałę. Przeszła. Nikt nie był przeciw.

Tomasz Czyżniewski
T.Cyzniewski@LZG24.com.pl