Aleja Platona na deptaku

23 Kwiecień 2021
W Zielonej Górze pojawiła się nowa ulica. Co prawda, tylko na jeden dzień, ale nie sposób było jej nie zauważyć. Aleja Platona - z bel sprasowanego plastiku - pojawiła się na deptaku z okazji Międzynarodowego Dnia Ziemi.

22 kwietnia w Zielonej Górze pojawiła się nietypowa aleja. Nie była ani długa, ani szeroka. Nie można jej było jednak przeoczyć. Zakład Gospodarki Komunalnej z okazji Międzynarodowego Dnia Ziemi przygotował specjalną instalację. - Przywieźliśmy 3600 kg plastiku, aby pokazać, ile tego produkujemy - informuje Krzysztof Sikora, prezes ZGK.

Bele sprasowanego tworzywa stanęły jedna obok drugiej, tworząc Aleję Platona. - Platona - czyli plastiku tona - wyjaśnia prezes Sikora i dodaje: - Powstało symboliczne miejsce, które miało pokazać, ile plastiku jest w naszym życiu. Nie bez znaczenia jest też nawiązanie do greckiego filozofa Platona. Był wielkim myślicielem. Zostawił po sobie spuściznę, z której korzystamy już ponad dwa tysiące lat. My też musimy coś po sobie zostawić. Najlepiej, jeżeli będzie to zdrowa i czysta Ziemia. Tworząc Aleję Platona chcieliśmy pokazać, że dokonując codziennych wyborów, możemy zostawić po sobie coś wielkiego.

Tym bardziej, że wybór mamy. Nie zawsze musimy kupować wodę w plastikowej, jednorazowej butelce. Możemy pić kranówkę i używać bidonów. Na zakupy zabierać płócienną torbę. To tylko niektóre z pomysłów, jak ograniczyć plastik w naszym życiu.

Przy okazji ZGK przypomniał też, że nie każdy plastik jest zły. - Jest to nie tylko śmieć, ale i cenny surowiec. Nauczmy się go jednak mądrze wykorzystywać. Musimy ograniczyć jego produkcję i używać wielokrotnie. Zwiększmy także wydajność segregacji i recyklingu - zwraca uwagę K. Sikora.

Jak wygląda segregacja w Zielonej Górze? W zeszłym roku do Działu Zagospodarowania Odpadów trafiło 3191 ton plastiku. Do recyklingu nadawało się jednak tylko 525 ton, czyli 16,6 proc. - Są to białe, niebieskie lub zielone tzw. PET-y, opakowania po chemii gospodarczej, folie czy twarde plastiki, takie jak skrzynki po napojach - informuje prezes ZGK. - 1273 tony zostały zamienione na paliwo alternatywne. Reszta, czyli aż 1398 ton, to były odpady, które nie nadawały się do niczego. Musiały trafić na składowisko odpadów. Niestety, w workach i pojemnikach do segregacji znajduje się niemal wszystko - elektronika, opony, gruz… Przyjeżdża  to do ZGK jako tworzywa sztuczne. Na tzw. sicie, gdzie dokonywana jest wstępna segregacja okazuje się jednak, że to żaden surowiec, a zwykłe śmieci, które nie powinny się tam znaleźć. Dlatego odsetek odpadów, które trafiają na hałdę jest tak duży.

(am)