Albo hale sportowe, albo szpital covidowy

30 Październik 2020
Epidemia cały czas podkręca tempo. W zaciszu gabinetów powstają projekty ratunkowe, gdyby liczba zachorowań przekroczyła granice wytrzymałości systemu opieki medycznej. Czy w Zielonej Górze powstanie drugi szpital tymczasowy? Decyzja spoczywa w rękach ministra zdrowia, ale tu, na miejscu, koncepcja i ręce do pracy są już gotowe.

W związku z eskalacją epidemii, decyzją ministra zdrowia z 19 października we wszystkich miastach wojewódzkich mają powstać szpitale alternatywne dla pacjentów z COVID-19. W Lubuskiem pierwszy wybór padł na Centrum Zdrowia Matki i Dziecka, budowane na terenie szpitala uniwersyteckiego w Zielonej Górze. Koszt przyspieszenia jego budowy i przystosowania pomieszczeń pokryje budżet państwa z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. Centrum ma dysponować 170 łóżkami covidowymi, w tym 25 wyposażonymi w respiratory. Na przyjęcie pierwszych chorych ma być gotowe 7 grudnia.

- Mostostal (wykonawca – dop. el) zwiększył już kadrę i poczynił uzgodnienia z dostawcami sprzętu – relacjonowała w minioną środę Sylwia Malcher-Nowak, rzeczniczka szpitala.

Tego samego dnia do podróży na Stadion Narodowy i warszawskie Expo szykowali się Mirosław Szwed, pełnomocnik prezydenta Zielonej Góry ds. powstania szpitala tymczasowego w halach sportowych zielonogórskiego MOSiR-u, Tomasz Cichocki z biura projektowego Arcus-Consult, odpowiedzialnego za projekt adaptacji obiektu oraz Maciej Jakuboszczak, główny wykonawca adaptacji.

 

W oczekiwaniu na decyzję resortu

 

O możliwości utworzenia drugiego szpitala tymczasowego w regionie, 24 października rozmawiali wojewoda lubuski Władysław Dajczak i wiceprezydent Zielonej Góry Krzysztof Kaliszuk. Miasto zaproponowało wykorzystanie do tego celu dwóch hal MOSiR-u - lekkoatletycznej i tenisowej, oraz zadeklarowało opracowanie koncepcji i projektu wykonawczego przekształcenia obiektu. Teraz oczekuje na decyzję Ministerstwa Zdrowia, o którą już wystąpił wojewoda lubuski.

Całkowity koszt adaptacji oszacowano na blisko 12 mln zł., pozytywna decyzja resortu oznaczać będzie współfinansowanie przedsięwzięcia z budżetu państwa.

- To ma być szpital alternatywny dla pacjentów z całego województwa, ze sprzętem medycznym z Agencji Rezerw Materiałowych. Zaproponowaliśmy, by szpitalem patronackim został 105. szpital wojskowy w Żarach. Zanim zapadnie w tej sprawie decyzja, koncepcyjnie pomaga nam Dariusz Suchorski, dyrektor SP ZOZ MSWiA w Zielonej Górze. W przekształcenie obiektów sportowych w szpital zaangażowane są przede wszystkim firmy z rejonu miasta, ale nie tylko – informuje M. Szwed i niemal jednym tchem wymienia: - Biuro projektowe Arcus-Consult Zielona Góra wykona projekt, Zakład Remontowo-Budowlany z Kopanicy będzie głównym wykonawcą, Elektrociepłownia Zielona Góra dostarczy do obiektu ciepło, Iglotechnik wykona wentylację, energię elektryczną do łóżek pacjentów doprowadzi Mazel, LUG wykona prace oświetleniowe, Abit System instalacje niskoprądowe, Zielonogórskie Wodociągi i Kanalizacja instalację wodno-kanalizacyjną, alternatywną drogę do obiektu położy Zakład Gospodarki Komunalnej, Persa dostarczy wykładziny winylowe, systemem rurociągowym gazów medycznych zajmie się Hydr-Gaz-Med, Linde Gaz Polska zainstaluje zbiorniki z tlenem, a niemiecka firma Otonorm wykona zabudowę hal…

 

Koncepcja już gotowa

 

Przekształcenie zielonogórskich hal sportowych w szpital covidowy to duże przedsięwzięcie. Planuje się tu nie więcej niż 240 łóżek, w tym maksymalnie 62 łóżka respiratorowe. Na połączonych halach powstałyby oddzielone od siebie strefy intensywnej terapii medycznej, terapii wentylacyjnej i mieszana do kwalifikacji pacjentów.

- Lokalizacja jest dobra, hale znajdują się blisko obwodnicy północnej miasta, z dostępem do drogi ekspresowej S-3. Aby zapewnić bezkolizyjny wjazd i wyjazd z obiektu zbudujemy tu jeszcze drogę alternatywną – mówi M. Szwed. - Koncepcja adaptacji jest gotowa.

Jej autorem jest biuro projektowe, które kilka lat temu opracowało projekt obiektu przy Sulechowskiej. Arcus-Consult zna go jak własną kieszeń.

- W poniedziałek, 19 października, nas i inne firmy miasto poprosiło o współpracę, od razu każdej dając do odrobienia pracę domową. Nie przypominam sobie, by którakolwiek się zawahała. Są takie sytuacje, w których reaguje się na zasadzie: jest potrzeba - jest działanie. To była jedna z nich – przyznaje T. Cichocki. W pracach koncepcyjnych architektom pomocą służył dyrektor polikliniki, wsparciem okazały się też rekomendacje resortu zdrowia, dotyczące adaptacji obiektów halowych na tymczasowe szpitale.

- Zbieramy też doświadczenia z miejsc, w których te problemy są już rozwiązywane. Po co powielać błędy? Wybieramy się na Stadion Narodowy do Warszawy – mówi Cichocki, który zadania stojące przed wykonawcami i producentami, nazywa listą problemów do rozwiązania. Wszystkie zostały z nimi omówione. – Gdy będzie decyzja, musimy mieć pewność, że jesteśmy gotowi do natychmiastowej realizacji inwestycji. Bo ogromnym wyzwaniem jest czas – wyjaśnia.

Obiekt ma zostać zaadoptowany w dwa, trzy miesiące. Efekt prac musi zaspokoić potrzeby zespołu medycznego, który w nim będzie pracował.

 

Oby nie był potrzebny

 

- Ten układ jest idealny. Dwa duże prostokąty ze sporym zapleczem sanitarnym, które każdy szpital musi posiadać – mówi anonimowy lekarz, którego poprosiliśmy o opinię. – Rozwiązanie też sensowne, bo przygotowuje na sytuację, w której zasoby szpitalne zaczną się wyczerpywać. Podobne wprowadzał Nowy Jork, Berlin, miasta krajów azjatyckich. Pozostaje realizacja i to, co najważniejsze… czyli kadra – dodaje.

Potrzeby kadrowe poznamy lada dzień, kalkulacji w tej chwili dokonują poproszeni o współpracę anestezjolodzy. Pierwsze szacunki, dotyczące części respiratorowej przyszłego szpitala, mówią o 12 anestezjologach i 30 pielęgniarkach. Skąd ich wziąć? Premier i minister zdrowia podpowiadają: ze szpitali powiatowych. Bo w warunkach wojny z pandemią, kadrę medyczną przygotowaną do pracy z respiratorami należy skupić w możliwie niewielu miejscach. Ale żaden z lubuskich szpitali powiatowych nie cierpi dziś na jej nadmiar! W oczekiwaniu na decyzję ministra, miasto przygotowuje więc wariant awaryjny. W nim do szpitala tymczasowego przy Sulechowskiej trafią pacjenci, którzy nie wymagają intensywnej tlenoterapii. W miejscu, które miało być do tego przystosowane w wariancie pierwszym, personel wykonywałby triaż i ocenę stanu pacjenta, odciążając SOR-y, a chorzy wymagający leczenia respiratorami trafialiby do szpitala, w którym jest kadra i sprzęt.

- Jesteśmy w stanie to zrobić - mówi M. Szwed o przemianie hal sportowych w szpital. - Byle zapewnić ludziom bezpieczeństwo, gdy zajdzie taka potrzeba. Ale oby nigdy nie nadeszła.

(el)

 

Decyzja rządu o tworzeniu szpitali polowych zapadła 19 października, gdy liczba nowych dziennych zakażeń w kraju była jeszcze czterocyfrowa, w Lubuskiem koronawirusem zaraziły się wtedy 93 osoby, w tym ani jeden zielonogórzanin.

29 października w Polsce odnotowano 20 156 zakażeń, w tym w Lubuskiem 321, w Zielonej Górze – 51.

 

Jak przekształcić hale w szpital, czyli skrócona lista zadań do wykonania

1. Wydzielenie stref pacjentów respiratorowych i niewymagających respiratorów oraz obszarów przeznaczonych dla pacjentów i służb medycznych, w tym:

- wydzielenie i zabudowa przestrzeni pacjentów oraz pomieszczeń medycznych,

- montaż tymczasowych obiektów pomocniczych (obiekty kontenerowe).

2. Podział pomieszczeń na strefy:

- czyste (np. szatnie pracownicze, usługi cateringowe),

- mieszane (np. gabinety personelu medycznego, punkty medyczne, itp.),

- skażone (obszar przebywania pacjentów).

3. Wyposażenie obiektu w instalację gazów medycznych (tlen, sprężone powietrze):

- budowa infrastruktury zewnętrznej - zbiornik na tlen i parownice,

- rozprowadzenie infrastruktury wewnętrznej – doprowadzenie instalacji do każdego łóżka.

4. Zapewnienie zasilania elektroenergetycznego dedykowanego szpitalom:

- montaż tymczasowej stacji transformatorowej SN,

- zapewnienie zasilania rezerwowego (agregat prądotwórczy),

- podtrzymanie napięcia urządzeń medycznych – UPS,

- zapewnienie układu kontrolno-zasilającego,

- zapewnienie niezbędnego okablowania.

5. Zapewnienie instalacji przesyłowej w obszarach pacjentów i pomieszczeniach personelu medycznego, sieci LAN itp.

6. Stworzenie właściwych warunków dla pacjentów:

- montaż dodatkowego węzła cieplnego (tymczasowy węzeł kontenerowy),

- montaż dwóch dodatkowych central wentylacyjnych i rozprowadzenie w salach pacjentów dedykowanego systemu wentylacji i ogrzewania,

- montaż dedykowanego oświetlenia obszarów pacjentów i służb medycznych.

7. Zmiany w zagospodarowaniu terenu:

- budowa łącznika z ulicy Sulechowskiej bocznej do obwodnicy,

- budowa drogi tymczasowej do planowego łącznika (zapewnienie objazdu wokół tymczasowego szpitala),

- budowa tymczasowych placów utwardzonych na potrzeby parkingowe, lokalizacji urządzeń technicznych,

- montaż tymczasowych zbiorników na nieczystości,

- tymczasowe ogrodzenie terenu.

8. Spełnienie wymagań ochrony ppoż.

Arcus-Consult

 

OPINIE

 

Janusz Kubicki

prezydent Zielonej Góry

- Chyba mówię tak po raz pierwszy podczas prezydentury: chcę, żeby były to pieniądze wyrzucone w błoto. Marzę, by ten tymczasowy szpital nigdy nie był potrzebny. Jednak musimy się przygotować na najtrudniejsze czasy. Nie chcę, żeby chorzy mieszkańcy miasta leżeli np. w garażach, bo nie ma już miejsca gdzie indziej. Najlepiej, gdyby wystarczyło łóżek covidowych w szpitalu przy Zyty. Ale co będzie, jeśli nie starczy?

Dlatego w gronie współpracowników i w porozumieniu z wojewodą podjęliśmy decyzję, że przekształcamy obiekty sportowe w szpital. To nie jest łatwe zadanie. Szpital to przecież nie tylko łóżka. Szpital to instalacje elektryczne, tlenowe, aparatura, laboratoria i przede wszystkim ludzie. W każdej z tych dziedzin jest dzisiaj deficyt. Ale to nie może nas powstrzymywać. Musimy działać. Tu nie ma miejsca dla malkontentów. Musimy wierzyć i robić wszystko, by ten szpital powstał jak najszybciej i... nigdy nie był potrzebny.

 

Władysław Dajczak

wojewoda lubuski

 

- Bardzo cieszę się z otwartości i chęci współpracy ze strony zielonogórskiego magistratu. Przygotowanie koncepcji alternatywnych miejsc do hospitalizacji pacjentów chorych na koronawirusa jest dobrą inicjatywą, która może być wykorzystana przy ewentualnych wzrostach liczby zakażeń. Jest to dobry przykład dialogu rządu z samorządem prowadzący nas do wspólnego celu jakim jest zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom. Bierzemy pod uwagę każdą możliwość i każdą ofertę współpracy. Epidemia covid-19 jest epidemią wszystkich nas i wszyscy jesteśmy uprawnieni do ograniczenia jej skutków. Jestem pod wrażeniem tego jak obecna sytuacja kryzysowa wprowadza nas wszystkich na dobre ścieżki współpracy.

 

Piotr Barczak

przewodniczący rady miasta, PiS

- Tym pomysłem miasto wychodzi naprzeciw potrzebom mieszkańców. Wszyscy trochę się boimy i choć rząd robi wszystko, by ograniczyć rozwój pandemii, liczy się każda inna pomoc. A kto ma pomóc swoim mieszkańcom, jak nie samorządy? Dla ludzi nie ma rzeczy cenniejszej niż zdrowie. Dziś ono jest zagrożone. W jednej z książek Lee Childa jest takie zdanie „Licz na najlepsze, szykuj się na najgorsze”. I choć wszyscy liczymy, że w Lubuskiem, w Zielonej Górze pandemia nie będzie taka jak w Warszawie, czy na Śląsku, to jednak powinniśmy się szykować na najgorsze. Stąd decyzja o budowie tymczasowego szpitala, który w najgorszym przypadku mógłby wspomóc „normalne” szpitale. Myślę, że tą decyzją wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców, że w potrzebie nie zostawimy ich samych, że choć nie jest to nasze zadanie, nie jest to zadanie samorządu miasta, to jednak podejmujemy się rzeczy ponad nasze rutynowe obowiązki. Wszyscy w tej sprawie powinniśmy tworzyć jeden front.

 

Robert Górski

radny Zielona Razem, lekarz pogotowia ratunkowego

- Od ponad dwóch tygodni Zespoły Ratownictwa Medycznego mają olbrzymie problemy z przekazaniem chorych do Szpitala Uniwersyteckiego i okolicznych lecznic powiatowych. Z powodu braku wolnych łóżek jeździmy do Nowej Soli, Żagania, czy nawet Głogowa. Obawiamy się, że lada moment każą nam jeździć do Poznania, czy Wrocławia. Tak jest w całej Polsce. Godzinami stoimy z chorymi na podjazdach szpitalnych oddziałów ratunkowych. Pacjentów, których nie możemy zostawić w domu, wymagających przewozu do szpitala, przybywa z każdym dniem. Widzicie to w telewizji i na portalach internetowych. Ochrona zdrowia jest w stanie zapaści. Coraz więcej osób zarażonych koronawirusem wymaga leczenia w warunkach szpitalnych, więc dodatkowe łóżka w hali sportowej udostępnionej przez miasto są bezcenne. Przystosowanie tego obiektu do przyjęcia pacjentów chorujących z powodu COVID-19 to świetna decyzja i trzymam kciuki, aby zadanie udało się zrealizować jak najszybciej.

 

Marcin Pabierowski

radny, szef klubu KO

- Przekształcenie hal sportowych przy Sulechowskiej w tymczasowy szpital to wyzwanie logistyczne. Zabezpieczenie kolejnych miejsc do walki z chorobą jest zadaniem, które stawia przed wykonawcami niemałe wyzwania. Nawet jeśli ma być to szpital tymczasowy, musi spełnić szereg wymagań, jakie musi spełnić zakład opieki zdrowotnej. Liczy się też lokalizacja. Moim zdaniem dobrze, że to obiekty położone przy S-3. Na szczęście są to nowe obiekty i pewnie dostosowanie ich będzie tańsze i szybsze niż starych hal. Ale hala sportowa to obiekt specyficzny. Jego zaletą jest bezkolumnowa powierzchnia umożliwiająca szybką aranżację budowlaną i ma doprowadzone podstawowe media. Ale jako budowlaniec mam świadomość, iż potrzebna będzie jego przebudowa np. o śluzy oddzielające poszczególne segmenty szpitala, wykonanie instalacji elektrycznych oraz tej najważniejszej - instalacji tlenowej. Projektantów, a później wykonawców czeka huk roboty i to pod presją czasu. Będzie to duże wyzwanie.