„60 godzin…”, czyli odliczanie do sezonu

24 luty 2023
Przełom lutego i marca to wzmożona aktywność medialna zielonogórskich żużlowców. Najpierw drużyna odwiedzi różne miejsca w mieście w ramach akcji „60 godzin z Falubazem”, potem wyjedzie na kilkudniowe zgrupowanie do Świnoujścia. Wszystko to oznacza, że sezon żużlowy coraz bliżej.

Tuż przed planowanymi wydarzeniami kadra zielonogórzan powiększyła się o jednego zawodnika. Do drużyny dołączył na zasadzie wypożyczenia z Betardu Sparty Wrocław Michał Curzytek. 21-latek w PGE Ekstralidze nie błyszczał, na ostatni rok w gronie juniorów schodzi szczebel niżej. - Chcę dać z siebie sto procent i stać się mocnym punktem zielonogórskiej drużyny. Przez ostatnie lata ciężko było mi udowodnić swoją wartość. Ten ruch podziała na mnie z pewnością bardzo motywacyjnie - powiedział klubowemu serwisowi nowy żużlowiec.

Od soboty zawodników będzie można spotkać w różnych miejscach Zielonej Góry. 25 lutego, o 11.00 będą sadzić drzewa w ramach akcji „800 drzew na 800-lecie miasta”, przy ul. Rydza-Śmigłego, obok rzeźby Rodzina.

Od poniedziałku będą spotykać się z kibicami w różnym wieku, od przedszkolaków począwszy, na seniorach-słuchaczach Uniwersytetu Trzeciego Wieku skończywszy. Ponadto sprawdzą się w innych dyscyplinach sportu i spotkają się z dziennikarzami. Wzorem lat ubiegłych nie zabraknie też spotkań ze sponsorami i klubowymi wolontariuszami. - Weźmiemy udział w treningu piłkarskim z Akademią Piłkarska Macieja Murawskiego oraz w treningu koszykarskim z SKM-em Zastalem, odwiedzimy wirtualną strzelnicę w IV LO - mówi Michał Kociński odpowiedzialny za akcję „60 godzin z Falubazem”. - Mamy kilka sprawdzonych, stałych elementów, ale staramy się też wprowadzać coś nowego.

Akcja kończy się 1 marca i tego samego dnia żużlowcy wyjadą na zimowe zgrupowanie do Świnoujścia. Tam w planie są zajęcia w terenie, treningi, ale i czas poświęcony na skonsolidowanie drużyny. Nad morzem żużlowcy będą przebywać do soboty, 4 marca. Potem rozpocznie się „zaklinanie” pogody i szukanie okazji do pierwszych treningowych jazd. - Wchodzimy w ważny okres, jeśli chodzi o przygotowania i dopinanie spraw organizacyjnych - mówi Piotr Protasiewicz, dyrektor sportowy klubu. I podkreśla, że przed nim pierwszy w karierze sezon, kiedy będzie denerwował się podczas wszystkich 15 wyścigów w meczu, a nie tylko w tych, w których sam startuje. Pytany, czy już nie musi się skupiać na zamawianiu sprzętu, odparł: - Zamawiam, ale już dla drużyny. Ilości się pozmieniały.

(mk)