To ma być fajne miejsce do życia

20 Styczeń 2014
- Chcecie skomunalizować park w Zatoniu? To najpierw z takim wnioskiem wystąpcie do wójta, a dopiero później pytajcie się o to prezydenta – mówił na spotkaniu z mieszkańcami prezydent Janusz Kubicki.

Spotkanie w zeszły piątek w Zatoniu przebiegało w miłej atmosferze. Silne lobby historyczne usiłowało przekonać prezydenta, żeby zajął się zabytkowym parkiem w Zatoniu, nawet jeżeli nie dojdzie do połączenia. Chodzi o to, że 50. hektarowy kompleks dziś jest w gestii Lasów Państwowych, które z chęcią oddałyby go w ręce mieszkańców.

- Rozmawiałem z nadleśniczym i otrzymałem zapewnienie, że Lasy Państwowe z chęcią pomogą w komunalizacji tego terenu – mówił Jarosław Skorulski, autor książki o historii Zatonia.
- Ja przed połączeniem nie załatwię wszystkich waszych problemów. Najpierw z takim wnioskiem zwróćcie się do wójta – odpowiedział prezydent Kubicki.

Problem parku pojawił się podczas prezentacji na temat połączenia miasta z gminą. Wówczas padła deklaracja, ze miasto byłoby gotowe do takich rozmów.

- Mamy doświadczenie w rewitalizacji parków za unijne pieniądze. Tak zrobiliśmy z Laskiem Piastowskim, czy Dolna Luizy (Wagmostawem), która zielonogórzanie uznali za jedno z najpiękniejszych miejsc w mieście – tłumaczył wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk. – Robiliśmy to wspólnie z Cottbus. Teraz szykujemy się do odnowieni a parku Tysiąclecia na postawie przygotowanej koncepcji, również zrobionej za unijne pieniądze. Podobnie chcielibyśmy robić w przypadku parku w Zatoniu. W tej chwili złożyliśmy projekt do Euroregionu na wykonanie koncepcji dla Zatonia. Może ona powstać w tym roku.

Tymczasem prezydent pokazywał co się zmieniło w okolicy Zatonia. – Dzięki współpracy z marszałkiem i oszczędnościom w prowadzonych przez nas projektach unijnych mogliśmy wyremontować drogę wiodąca z miasta w kierunku do Zatonia, aż do skrzyżowania szosy Drzonków-Ochla. Kosztowała 3,6 mln zł – pokazywał na prezentacji prezydent. – W tym roku na tym skrzyżowaniu zbudujemy rondo za 1,8 mln zł. Będzie bezpieczniej.

Przypomniał również, że z Funduszu Integracyjnego, w ramach którego Zatoniu przysługuje 111,7 tys. zł, mieszkańcy przegłosowali remont dachu na zabytkowej świetlicy.

- Państwo zadecydowaliście, że będzie remont dachu a my to zrealizowaliśmy. Tak będzie również po połączeniu, tylko kwoty będą większe – mówił J. Kubicki. – Wtedy będzie wam przysługiwać rocznie po ok. 900 tys. zł, czyli w sumie ok. 4,5 mln zł. Sami zadecydujecie na co je wydać. Tymczasem w budżecie gminy zapisane jest na inwestycje w Zatoniu 82 tys. zł a w Wieloletniej Prognozie Finansowej 2-14-18 zapisanych jest 182 tys. zł.

Budżetu gminy broniła radna Antonia Ambrożewicz-Sawczuk. – Jest jeszcze 90 tys. zł na remont sklepienia kościoła w Zatoniu. Ta pozycja została wprowadzona w ostatniej chwili – mówiła radna.
Kubicki apelował do niej, żeby zaproponowała radzie poszerzenie Funduszu Integracyjnego o pieniądze gminne. – Dołóżcie kolejne 3 mln zł i mieszkańcy będą mogli sami dzielić więcej pieniędzy – zaproponował prezydent. – W mieście jest np. budżet obywatelski, gdzie mieszkańcy sami zadecydują jakie inwestycje zrobić za 6 mln zł. Cieszy się olbrzymim zainteresowaniem mieszkańców. Może powinniście taki budżet wprowadzić w gminie?

- Budżetu obywatelskiego nie ma w gminie. Natomiast budżet gminy jest realizowany na podatnie wniosków mieszkańcom. Oni je przedstawiają sołtysom i radnym. Wybrane inwestycje są wprowadzane do budżetu – tłumaczyła radna Ambrożewicz-Sawczuk.
- Znakomita forma demokracji. Pani twierdzi, że radni wiedzą lepiej czego chcą mieszkańcy?! Ja jestem innego zdania. Uważam, że to mieszkańcy wiedza lepiej, co jest im potrzebne – odpowiadał Kubicki.

Wracają do planów wobec Zatonia prezydent przypomniał, że trwają prace na rewitalizacją parku i budową kanalizacji we wsi.
O szczegółach mówił wiceprezydent Kaliszuk. - Wbrew przekonaniu, że w tej sprawie nie da się nic szybko zrobić, uważam, że jest możliwa budowa kanalizacja w Zatoniu i to jeszcze w tej perspektywie finansowej Unii Europejskiej. Jeździłem w tej sprawie do ministerstwa – tłumaczył K. Kaliszuk. – W tej chwili kończą się prace nad koncepcja budowy kanalizacji w Zatoniu. Rozważane są dwa warianty – budujemy kanalizację z własną oczyszczalnią ścieków w Zatoniu lub je przepompowujemy do Drzonkowa. Pierwszy wariant kosztuje ok. 10,5 mln zł, drugi 9,2 mln zł. Kanalizacja mogłaby powstać w 2015 r.

J. Kubicki jednak najwięcej mówił o korzyściach płynących z połączenia i swoich własnych motywach.
- Jestem przekonany, że dzięki połączeniu możemy skorzystać, bo jako większy organizm możemy wywalczyć więcej dodatkowych pieniędzy z zewnątrz i dokonać cywilizacyjnego skoku. Mi chodzi o to, żeby nasze dzieci stąd nie wyjeżdżały za chlebem – mówił prezydent.

Później odpowiadał na pytania z sali.

- Kiedy będzie referendum w sprawie połączenia?
J. Kubicki: - Problemy z niektórymi zielonogórskimi radnymi spowolniły ten proces. Decyzję podejmę po zakończeniu spotkań z mieszkańcami gminy. Referendum na pewno będzie w tym roku.

- Co z dotychczasowym budżetem gminy i inwestycjami?
J. Kubicki: - Pieniądze z budżetu gminy nie znikną. Tak jak do tej pory nadal z tych pieniędzy będą finansowane szkoły, stowarzyszenia, OSP, inwestycje. Przecież, jeżeli będzie budowana kanalizacja, to będzie potrzebny wkład własny.

- W gminie działają różne stowarzyszenia. Jak pan chce zapewnić im dotychczasowy poziom finansowania? Jakie są gwarancje?
J. Kubicki: - Poziom i zasady finansowania będą takie same jak w tej chwili. Myślimy o podpisaniu takich umów notarialnych ze stowarzyszeniami. N Apisie będą nasze zobowiązania i określone kary za ich niedotrzymanie.

- Jak pan sobie wyobraża miasto po połączeniu?
J. Kubicki: - Kiedyś byłem w jednym z miasteczek w zachodnich Niemczech. Ciągnęło się przez wiele kilometrów, bo miała niska zabudowę. Wydawało się mi ogromne, a miało mniej mieszkańców niż Zielona Góra.  Podobnie będzie u nas. W dzisiejszym mieście będzie się rozwijać budownictwo wielorodzinne a w sołectwach jednorodzinne. W mieście mamy jeszcze miejsce na kilka tysięcy mieszkań. Przemysł będziemy rozwijać w Lubuskim Parku Przemysłowo-Technologicznym, w Nowym Kisielinie. Wciąż będziemy wspierać Uniwersytet Zielonogórski, bo on przyciąga nowych mieszkańców. Będziemy się opierać na małych i większych firmach. To ma być fajne miejsce do życia!

- Została wyremontowana droga z miasta do Zatonia. Czy nie można zmienić trasy autobusów MZK, żeby „9” jechała prosto do Zatonia?
J. Kubicki: - My tylko wykonujemy usługi a o ilości kursów autobusów i częstotliwości decyduje wójt. Co zamówi, to MZK zrealizuje. Oczywiście musi za to zapłacić. To propozycja do wójta, nie do mnie.

(tc)

wybierz swoje
Barcikowice sołtys Franciszek Kosidło Franciszek Kosidło
Drzonków sołtys Renata Woźniak Renata Woźniak
Jany i Stożne sołtys Monika Turzańska Monika Turzańska
Jargoniewice sołtys Elżbieta Świercz Elżbieta Świercz
Jeleniów sołtys Wojciech Bortnowski Wojciech Bortnowski
Kiełpin sołtys Aneta Walczak Aneta Walczak
Krępa sołtys Janusz Sikora Janusz Sikora
Łężyca sołtys Jolanta Rabęda Jolanta Rabęda
Ługowo sołtys Agnieszka Głuska Agnieszka Głuska
Nowy Kisielin sołtys Andrzej Zalewski Andrzej Zalewski
Ochla sołtys Aleksander Kosowicz Aleksander Kosowicz
Przylep sołtys Mieczysław Momot Mieczysław Momot
Racula sołtys Mirosława Jabłonka Mirosława Jabłonka
Stary Kisielin sołtys Krystyna Koperska Krystyna Koperska
Sucha sołtys Ireneusz Rypson Ireneusz Rypson
Zatonie i Marzęcin sołtys Krzysztof Sadecki Krzysztof Sadecki
Zawada sołtys Jan Smoter Jan Smoter
Zielona Góra prezydent Janusz Kubicki Janusz Kubicki