Oj, w poniedziałek sikawki pójdą w ruch!

29 Marzec 2013
Wozy bojowe? Wypucowane! Mundury galowe? Odprasowane! Woda w zbiorniku? Na pewno jej nie zabraknie! Strażacy z Raculi są już gotowi na Śmigus-Dyngus. – Żeby tylko pogoda była! – patrzą z nadzieją w słońce.

Głowy w górę zadzieramy wszyscy. Bo słońce dziś łaskawie wychynęło zza chmury. – Okazja jak się patrzy, żeby wozy wypucować! – zaciera zmarznięte ręce prezes OSP w Raculi, Krzysztof Sroczyński. I z dumą patrzy, jak uwijają się jego strażacy.

Przed remizą jak w ulu

Bo we wtorek, przed remizą, jak w ulu. Michał Paprotny właśnie myje ogromnego stara. Trzeba mieć krzepę, żeby utrzymać węża chlustającego takim strumieniem wody! - Ale wóz musi na święta błyszczeć! Inaczej wstyd byłoby pojechać do ludzi! – śmieje się strażak. W Śmigus-Dyngus też będzie odpowiadał za lanie wody. Razem z Karolem Głowackim zajmą się skrapianiem obejść mieszkańców Raculi i Drzonkowa. Będą mieli „stanowisko bojowe” na dachu stara, za kierownicą wozu zasiądzie Michał Kisły. A Ula Ring z Przemysławem Marciniakiem oraz Maja Bartkowicz z Krzysztofem Kozłowskim ubiorą się na galowo i... – Oni są najładniejsi, więc zostali wytypowani, by rozmawiać z mieszkańcami. Ci brzydsi strażacy są od polewania – żartuje M. Paprotny i zaraz dostaje kuksańca w bok od „ładniejszego” kolegi.

Wszyscy lubią strażaków

- A tak poważnie, to rzeczywiście będziemy najbliżej ludzi. Złożymy im życzenia świąteczne, damy laurki, porozmawiamy. A jak kto lubi strażaków, to i wrzuci coś do puszki, którą będziemy ze sobą nosić – dodaje M. Bartkowicz.
- Przecież wszyscy lubią strażaków! I bardzo ciepło nas w ten poniedziałek przyjmują! Gospodynie częstują ciastem, a gospodarze próbują skusić na coś mocniejszego – mruga porozumiewawczo okiem K. Sroczyński. – Ciasto chętnie zjadamy, ale na coś mocniejszego nie możemy sobie pozwolić. Musimy być cały czas w gotowości do akcji. Tak było na przykład dwa lata temu, jeździmy sobie między domami, odwiedzamy ludzi, a tu nagle wezwanie! I trzeba jechać!

My tu sobie gawędzimy, a wozy już wyszykowane... – Ale w sobotę jeszcze raz trzeba będzie je umyć. Ma być elegancko! Ale o to jestem spokojny, znam swoją ekipę – dodaje prezes. – Martwi mnie za to pogoda. Trudno oblewać obejścia wodą, kiedy mróz jeszcze trzyma. Dlatego będziemy uważni i ostrożni. Jak zwykle, zresztą.

Ciężko na Edenie

- Tak naprawdę, to my jesteśmy bezbronni! – udają przerażonych druhowie. – Bo my lejemy wodę symbolicznie, ze względów bezpieczeństwa nie możemy się bronić. A gdyby pani widziała, jak potrafią się skrzyknąć z wiadrami mieszkańcy osiedla Eden albo jaki ubaw mają przy oblewaniu strażaków dzieciaki...
- Mieszkańcy polubili tę świąteczną akcję, czekają na nas. Mało tego – mają pretensje, jeśli gdzieś nie dojedziemy! – śmieje się prezes Sroczyński. – Wiem, że w Lany Poniedziałek swoich mieszkańców odwiedzają też koledzy ze wszystkich gminnych jednostek straży. To naprawdę piękna tradycja!

Trzy wozy będą w akcji

W poniedziałkową akcję zaangażowanych będzie 21 druhów z OSP w Raculi. I trzy wozy. Oprócz ekipy w starze, mieszkańców odwiedzą też: Andrzej Pawliczak, Florentyna Sroczyńska, Andrzej Getrange, Patrycja Płotała, Marek Marciniak, Miłosz Marciniak i Mateusz Oleksy (pojadą jelczem) oraz Jan Burkowski, Natalia Słońcka, Damian Sala, Przemysław Mikołajski, Agnieszka Mirocha, Antoni Wower i Jakub Bartkowicz (pojadą volkswagenem).

Kiedy już trzy ekipy skończą objazd, wrócą do remizy. - Tam będzie czekać na nich „starszyzna” strażacka, czyli zarząd naszej OSP, z przygotowanym poczęstunkiem – dodaje K. Sroczyński.
- Oby pogoda była – wzdychają strażacy.
Oby!

Daria Śliwińska-Pawlak