Pożar opanowany, czas na wielkie porządki

11 Sierpień 2023
Działania urzędu miasta dotyczące ograniczenia skutków pożaru hali w Przylepie nie zwalniają. Rozpoczęło się czyszczenie Gęśnika, ruszył specjalny geoportal z wynikami badań, pomoc otrzymali także przedsiębiorcy. Tymczasem przed sądem toczy się sprawa osób, które były zamieszane w proceder zwożenia toksycznych odpadów do spalonego magazynu.

Czyszczenie Gęśnika

W związku z pożarem hali w sołectwie Przylep rozpoczęło się zapowiadane oczyszczanie Gęśnika. W tym celu powstała specjalna stacja usuwania zanieczyszczeń zbudowana przez firmę Art Strefa z Wrocławia, która działa na zlecenie urzędu miasta.

– Wybraliśmy sprawdzoną firmę, która już wcześniej z powodzeniem zajmowała się oczyszczaniem dużo większych zbiorników wodnych, m.in. Jeziora Turawskiego. Dlatego jestem przekonany, że teraz poradzi sobie równie dobrze z naszym, relatywnie niewielkim, ciekiem wodnym – mówi wiceprezydent Dariusz Lesicki.

Przeprowadzona zostanie filtracja wód z wykorzystaniem złóż żwirowo piaskowych, zeolitowych, ale też autorskich rozwiązań wrocławskiej firmy opartej o złoża katalox light.

Remediacja Gęśnika obejmować będzie zanieczyszczenia zgromadzone pomiędzy pierwszą i drugą zaporą straży pożarnej. Oczyszczona woda będzie trafiała poniżej drugiej tamy. Co warto podkreślić, w ramach zamówienia skażenie wodą popożarową zostanie także usunięte z dwóch stawów o pojemności ok. 4 tys. msześc. każdy, które znajdują się na pobliskiej działce.

Pomoc dla przedsiębiorców

Zgodnie z obietnicą, w poniedziałek, 7 sierpnia, wiceprezydent Dariusz Lesicki ponownie spotkał się z przedsiębiorcami z terenu byłych zakładów mięsnych w Przylepie, aby poinformować ich o kolejnych posunięciach miasta w kwestii likwidacji skutków pożaru. Jest to o tyle istotne, bowiem część zatrudnionych w tym miejscu ma wątpliwości co do bezpieczeństwa pracy w okolicy pogorzeliska.

– Zapewniam państwa, że będziemy dalej przekazywać wyniki pomiarów od wszystkich instytucji, które badają i nadzorują ten teren. Będziemy prosili o jak najbardziej szczegółowe informacje – podkreślał D. Lesicki.

Zielonogórskich przedsiębiorców szczególnie martwiło zanieczyszczenie pojazdów, kontenerów czy nieruchomości smolistymi substancjami popożarowymi. – Badania w tej kwestii prowadzi Centralny Wojskowy Ośrodek Skażeń. Jak tylko określimy dokładny skład tych substancji, wystąpimy o wykaz dyspergentów, które będą nadawały się do ich usunięcia i neutralizacji. Jeżeli zaistnieje potrzeba, zapewnimy państwu takie środki – zaznaczył D. Lesicki.

Firmom, które mogą przenieść swoją obecną działalność z Przylepu w inne miejsce, zielonogórski magistrat udostępni wolne powierzchnie m.in. należące do ZWIK czy ZGK. Przedsiębiorcy zostali również poproszeni o oszacowanie strat materiałowych i wynikających z braku możliwości prowadzenia działalności z powodu pożaru.

– Przedstawimy wyliczenia stronie rządowej, będziemy się starali o wsparcie dla naszych firm – zapowiada wiceprezydent. – Jako miasto mamy ograniczone pole działania, ale na kolejną sesję rady miasta przygotujemy uchwałę na pewien czas zwalniającą przedsiębiorców z podatku od nieruchomości. Jestem przekonany, że radni przychylą się do tej propozycji.

Rusza geoportal

Po pożarze hali magistrat regularnie publikuje wyniki badań kolejnych instytucji monitorujących stan powietrza, wody i gleby. Aby jednak zebrać wszystkie dane, analizy w całość i przedstawić je w jak najbardziej przystępnej formie uruchomiono geoportal, do którego link będzie można znaleźć na stronie urzędu miasta. 

- Zależy nam na transparentności wyników badań – podkreśla D. Lesicki. – Geoportal pozwala mieszkańcom na bieżąco śledzić informacje dotyczące obszaru potencjalnie zagrożonego w wyniku pożaru. Na naszej platformie umieściliśmy lokalizacje wszystkich wykonywanych badań, m.in. tych dotyczących wody, powietrza, piezometrów, prywatnych studni głębinowych czy też roślinności. Dzięki oznaczeniu punktowemu będzie można łatwo sprawdzić, kiedy pobrano próbki oraz czy są już ich wyniki, a jeśli tak, to jak wyglądają – tłumaczy wiceprezydent.

Mapa na geoportalu jest zbudowana za pomocą warstw dotyczących danej kategorii. Całość będzie rozbudowywana i wkrótce będzie zawierać dodatkowe oznaczenia, jak np. kierunek spływu wody powierzchniowych czy też obszary wód gruntowych. To, czego jednak urząd nie może zamieścić na platformie, to wyniki z badań z prywatnych działek – tutaj na przeszkodzie stoją ograniczenia wynikające z RODO.

Badania na działkach

Instytut Agronomiczny Fertico na zlecenie Rodzinnych Ogrodów Działkowych „Puchalskiego” wykonał 4 sierpnia badania warzyw i owoców znajdujących się na działkach przy ul. Przylep-Solidarność.

Analizy przeprowadzono pod kątem występowania arsenu, kadmu, rtęci oraz ołowiu w próbkach buraków, jabłek, pomidorów i aronii. Wyniki są dobre, w badanych produktach nie wykryto skażenia. Co więcej, w niektórych przypadkach, jak przy stężenia ołowiu w pomidorach, okazało się, że jest ono 12 razy niższe niż przewidują bezpieczne normy.

- Nie spodziewałem się takich wyników. Nie dość, że produkty nie są skażone, to stężenie pierwiastków metali ciężkich jest u nas wielokrotnie mniejsze od wartości dopuszczalnych, określonych w obowiązujących przepisach prawnych – twierdzi Jarosław Spławski, prezes ROD „Puchalskiego”. – Mamy dużo szczęścia, ale musimy jeszcze poczekać na wyniki badania gleby ze wszystkich sektorów. Zapewniam, że będziemy badać glebę regularnie, do czasu stwierdzenia przez ekspertów, że nic nam już nie zagraża.

Warto przypomnieć, że urząd miasta także przekazał próbki gleby i płodów rolnych z okolic pożaru do specjalistycznych badań. Analizy wykona firma J.S. Hamilton, która posiada wieloletnie doświadczenie oraz odpowiednie certyfikaty i akredytacje. Na te wyniki wciąż czekamy.

Śledztwo prokuratury

Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze wszczęła oficjalne śledztwo mające na celu wyjaśnienie przyczyn i okoliczności pożaru hali w Przylepie. W ramach postępowania rozpoczęły się przesłuchania świadków. Zabezpieczono monitoringi i przeprowadzono oględziny miejsca pożaru oraz skażonego Gęśnika z udziałem biegłego specjalisty z zakresu ochrony środowiska i gospodarki odpadami. Badania prokuratury nie ominęły wnętrza spalonego magazynu.   

- W tym celu zlecono przeprowadzenie oględzin przy użyciu skanera 3D, dzięki czemu dokonano rejestracji hali i epicentrum pożaru. Działania zmierzają do opracowania opinii dotyczącej ustalenia prawdopodobnej przyczyny pożaru – wyjaśnia prokurator Ewa Antonowicz, rzeczniczka zielonogórskiej prokuratury.

Osiem osób na ławie oskarżonych

Problem z toksycznymi odpadami w Przylepie pojawił się w 2012 roku, kiedy na skutek decyzji starostwa powiatowego zezwolono na składowanie odpadów firmie Awinion z Budzynia. Przedsiębiorstwo zgromadziło niebezpieczne materiały, zakończyło działalność, a jej właściciele rozpłynęli się w powietrzu. W 2021 roku prokuratura w Zielonej Górze skierowała akt oskarżenia przeciwko ośmiu osobom, które miały brać udział w całym procederze.

– Oskarżono sześć osób związanych ze spółką, która wynajmowała halę. Zarzuty usłyszało także dwóch urzędników, naczelnik starostwa powiatowego oraz inspektor, którzy dopuścili się zaniechania czynności w związku wydaniem decyzji o pozwoleniu na działalność firmy – tłumaczy prokurator Antonowicz.

Postępowanie sądowe nie zostało jeszcze zakończone. Oskarżonym grozi do pięciu lat więzienia.

(md)