Tutaj będą przybijać statki

19 Sierpień 2013
To nie żart – za kilka lat w Krępie będą mogły cumować statki wycieczkowe. Nad Odrą powstanie niewielka przystań. Jest pomysł, są chęci i, co najważniejsze, są również pieniądze.

Stateczki kiedyś już tutaj cumowały. Przed wojną! - Kiedy kilka lat temu opublikował pan artykuł o Oderwaldzie, znalazła się w nim pocztówka z początku XX wieku, pokazująca cumujący u nas statek. Pomyślałem, że warto wrócić do tego pomysłu – wspomina Tadeusz Naskręt, radny z Krępy i miłośnik upamiętniania historii miejscowości. Kiedy pytam w Krępie o przystań, mieszkańcy zaraz odsyłają mnie do T. Naskręta.  Nic dziwnego, radny na własny koszt z pomocą sąsiadów zbudował tu już w 2007 r. pomost (teraz zdemontowany). Przez kilka lat służył mieszkańcom. Nic dziwnego, że gdy pojawił się pomysł zbudowania profesjonalnej przystani, nie mógł się obyć bez T. Naskręta.

Szansą jest pilotowany przez marszałka program „Lubuskie aktywne i turystyczne”, pod koniec lipca zaakceptowany przez zarząd województwa. W ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego przeznaczono na ten cel ok. 8 mln zł. Zakłada m.in. drogowe oznakowania największych atrakcji turystycznych województwa, w tym szlaku wina i miodu. Powstanie też Lubuskie Centrum Winiarskie, przewodniki i filmy. – Jednym z elementów tego programu jest wybudowanie 10 małych przystani w gminach nadodrzańskich. Szacunkowy koszt jednej takiej przystani to ok. 350 tys. zł. Powinny powstać do 2015 r. – tłumaczy Michał Iwanowski, rzecznik prasowy zarządu województwa.

Takie przystanie mają powstać we wszystkich nadodrzańskich gminach. – U nas zbudujemy ją w Krępie. Spotykaliśmy się już z projektantami – wyjaśnia wicewójt, Ireneusz Bogucewicz. – Tuż przed wakacjami radni podjęli stosowną uchwałę. Gmina ma zapłacić tylko za projekt. Prace powinny ruszyć w przyszłym roku. Myślę, że to będzie duża atrakcja dla turystów. Pomost powinien mieć ok. 12 metrów długości i umożliwi przycumowanie dwóch statków.

W dno rzeki wbite zostaną specjalne pale, tzw. dalby, do których przymocowany będzie pomost podnoszący się lub opadający wraz z poziomem rzeki. Z lądem połączy go ruchomy trap. Nie ma mowy, by przy wysokim stanie rzeki konstrukcja była zalawana tak, jak się to dzieje np. Krośnie Odrzańskim.

Wraz z T. Naskrętem jedziemy nad rzekę. Nowy pomost stanie w miejscu starego. Jest tu dojazd i kawałek placu. Wszystko ma być lepiej zagospodarowane. – Mi się marzy, gdy zaczną przybijać tu statki i zwiększy się ruch, by było można organizować imprezy, wypożyczać rowery, były sanitariaty, agregat prądotwórczy. We wsi mamy bryczki, można byłoby wozić turystów. Mamy co pokazywać, przecież Las Odrzański to jedno z najpiękniejszych miejsc w okolicy – snuje plany T. Naskręt.

Czas pokaże, czy ma rację. Tymczasem w Nowej Soli ma się wkrótce pojawić pierwszy zamówiony wycieczkowiec,  który będzie pływał po Odrze. Może w przyszłości zatrzyma się w Krępie.

Tomasz Czyżniewski