Kto zbuduje obwodnice południową?

4 Październik 2018
Cztery firmy stanęły do przetargu na zaprojektowanie i wybudowanie obwodnicy. We wtorek otwarto oferty. Najtańsza okazała się firma Strabag, która za wykonanie wszystkich prac chce 127,2 mln zł. Miasto miało przygotowane na ten cel 152 mln zł.

- Czyli będziemy budować! – nie krył zadowolenia prezydent Janusz Kubicki. Ma się z czego cieszyć, bo sytuacja na rynku jest trudna i zazwyczaj przetargi kończą się tym, że do zaplanowanej kwoty trzeba jeszcze dołożyć. W przypadku obwodnicy południowej jest inaczej. Zapewne dlatego, że to długi kontrakt – zwycięzca będzie miał 54 miesiące na zaprojektowanie i wybudowanie jednojezdniowej drogi.

Obwodnica południowa ma mieć 12,7 km kilometrów długości. – Znajdą się na niej cztery ronda umożliwiające bezpieczny zjazd w inne drogi. Dodatkowo powstanie pięć obiektów mostowych umożliwiających bezpieczny przejazd i przejście pod obwodnicą na drugą stronę. Trzy z nich będą ekologiczne, czyli przystosowane do przemieszczania się zwierząt – wylicza Paweł Urbański, dyrektor miejskiego departamentu inwestycji.

Obwodnica południowa ma załatwić dwa problemy.

Po pierwsze, częściowo odciążyć Trasę Północną z ruchu tranzytowego. Po wybudowaniu obwodnicy południowej, samochody jadące z Żar i Żagania będą mogły ominąć miasto. To ważne, bo na Trasie Północnej ruch wciąż rośnie. Okoliczne osiedla to wciąż wielki plac budowy, gdzie rocznie przybywa po kilkaset mieszkań. To oznacza steki dodatkowych samochodów mieszkańców, którzy jakoś chcą się wydostać z osiedla.

Po drugie, nowa obwodnica ułatwi życie mieszkańcom sołectw w południowej części dzielnicy Nowe Miasto. Jechaliście za wielką ciężarówką wlokącą się przez Drzonków lub Raculę? Pewnie nie raz. To komunikacyjna zmora, z którą od lat nie można się uporać. Nie pomagają zakazy i policyjne patrole. Na dodatek miejscowości są gęsto zabudowane wzdłuż drogi. O problemie mówi się od lat. Obwodnica południowa ominie te sołectwa.

Projekt wzbudzał obawy ekologów i miłośników przyrody, którzy nie chcieli, by droga biegła przez Wzgórza Piastowskie.

- Nigdy nie było takiego planu, by na Wzgórzach Piastowskich budować obwodnicę południową Zielonej Góry – mówił prezydent Janusz Kubicki na etapie wytyczania przebiegu drogi. - Planowana droga znajdzie się kilka kilometrów dalej od amfiteatru i Tatrzańskiej.

Patrząc na plany, widać, że nawet Wieży Bismarcka, w Wilkanowie, nie będzie po drugiej stronie obwodnicy, ta będzie się zaczynać na rondzie koło Świdnicy. Teraz w tym miejscu jest skrzyżowanie, na którym możemy skręcić do miasta lub pojechać na Trasę Północną.

W przetargu wystartowały cztery firmy: Strabag, Budimex, Mota-Engil i Kobylarnia. Najniższa oferta opiewa na 127,2 mln zł, najwyższa – 159,9 mln zł.

Miasto miało na ten cel przeznaczone 150 mln zł, z czego 115 ml zł to unijna dotacja z Ministerstwa Rozwoju. – Tu bardzo nas wspomógł poseł PiS, Jerzy Materna, któremu bardzo dziękuję – wyjaśnia prezydent J. Kubicki.

Po otwarciu ofert trwa sprawdzanie dokumentów.

(tc)