Żużel. Oni mają nas wprowadzić do ekstraligi!

10 Listopad 2022
Przemysław Pawlicki, Rasmus Jensen i Luke Becker to nowe twarze w Stelmecie Falubazie Zielona Góra. Z nimi na pokładzie, jesienią przyszłego roku mamy cieszyć się z powrotu do grona najlepszych.

Czasy, gdy transfery można było trzymać w niepewności do momentu prezentacji, odeszły niemal w zapomnienie. Kibice słynne już „busy zawodników” dostrzegają wszędzie, internet huczy od plotek, z których część się sprawdza. W tym roku mieliśmy jednak zwroty akcji i zerwane wcześniejsze porozumienia. Coś, co wydawało się być pewnikiem latem, jesienią wywracało się do góry nogami.

Złowili najlepsze kąski

Nowy dyrektor sportowy, Piotr Protasiewicz powiedział, że na łowy – wspólnie z pozostałymi przedstawicielami klubu – ruszył dzień po przegranym finale z Cellfastem Wilkami Krosno. Były kapitan Stelmetu Falubazu odwiesił kevlar i zaczął przeglądać przebrany już mocno żużlowy rynek. Z grona nowych zawodników najszybciej „zaklepany” był Amerykanin. Wytrawni obserwatorzy Beckera mogli dostrzec właśnie podczas meczu z krośnieńską ekipą. Z punktu widzenia amerykańskiego speedwaya to obecnie największa nadzieja „Jankesów”, by chociaż dotrzeć do czołówki światowej, w której Greg Hancock i Billy Hamill zadomowili się na lata. Obaj zresztą jeździli w Zielonej Górze. Becker będzie czwartym Amerykaninem w historii naszego klubu (był jeszcze Billy Janniro).

- Transfer do Zielonej Góry to dla mnie nowe otwarcie i nowe perspektywy. Chcę się ciągle rozwijać i taka zmiana mi to umożliwi. Cieszę się, że dołączam do tak znaczącego klubu – mówi urodzony w 1999 roku żużlowiec, którzy będzie znaczącym ogniwem na pozycji U-24.

Amerykanin był skuteczny w barwach Orła na pierwszoligowych torach, ale prawdziwą rewelacją był 29-letni Rasmus Jensen, który w Zdunek Wybrzeżu Gdańsk osiągnął piątą średnią w eWinner 1. lidze (2,25). Mimo ofert z ekstraligi, postanowił związać się z dwuletnią umową z Falubazem. - W pierwszej chwili nie myślałem o przeprowadzce do Zielonej Góry na poważnie. Jednak po dłuższym zastanowieniu się doszedłem do wniosku, że to dla mnie najlepsze rozwiązanie. Z pewnością pomoże to w dalszym rozwoju mojej kariery. Na papierze wyglądamy na mocny zespół, ale oczywiście liczy się to co wywalczymy na torze. Po pierwszych chwilach spędzonych z drużyną wiem, że będziemy mieli tu świetną atmosferę, a to z pewnością pomoże - powiedział Duńczyk.

Mocny Polak to skarb

Najdłużej trwały rozmowy z Przemysławem Pawlickim. Nazwisko w polskim żużlu jest ugruntowane, ale starszy z braci zaczynając karierę, z pewnością po trzydziestce widział siebie wyżej w żużlowej hierarchii. 31-latek ma pomóc Falubazowi wejść do ekstraligi, a Zielona Góra ma być miejscem, gdzie jeszcze podniesie swój poziom. - Najtrudniejsza była dla mnie decyzja o podpisaniu kontraktu w pierwszej lidze. Kiedy jednak zdecydowałem się na Zieloną Górę, to wszystkie niepewności zniknęły. Jako drużyna chcemy zrobić wszystko, aby osiągnąć cel, który przed nami postawiono – powiedział po podpisaniu umowy.

(mk)