Czeka nas siedem tłustych lat

18 Kwiecień 2014
To będzie najlepszy okres dla Polski. Trzeba mądrze wykorzystać każde euro, które dostaniemy z Unii Europejskiej – pisze posłanka PO Bożenna Bukiewicz.

Przed nami olbrzymie wyzwanie. Do roku 2020 do Polski trafią z Unii Europejskiej olbrzymie pieniądze. To będzie najlepszy okres dla naszego kraju, oczywiście pod warunkiem, że mądrze wykorzystamy każde euro, każdą złotówkę. Myślę, że nie powinno być z tym problemu, bo nauczyliśmy się to robić. Dotychczas byliśmy liderem w Europie. Mamy doświadczenie jak tymi środkami wspomóc rozwój kraju i regionu.

Jestem pewna, że dla rozwoju południowej części Lubuskiego potrzebna jest prężnie funkcjonująca Zielona Góra. Wszyscy w promieniu 60-100 km z tego skorzystają. Tutaj ludzie przyjeżdżają do pracy, do szkoły, tu podnoszą swoje kwalifikacje, robią zakupy i korzystają z dóbr kultury. Dlatego jestem zdecydowaną zwolenniczką połączenia miasta z gminą.

Połączenie jest potrzebne, nie dla zaspokojenia czyichś ambicji, ale do wykorzystania wszystkich możliwości. Jeżeli poważnie myślimy o przyszłości naszych dzieci i wnuków, to powinniśmy wspierać proces połączenia. Trzeba zadbać o warunki do dynamicznego rozwoju, a nie je hamować. Szansą dla nas wszystkich jest sprawnie funkcjonujące miasto, które jest motorem napędowym całego regionu. Tak jest na całym świecie.

Rozumiem obawy mieszkańców gminy. Trzeba mieć jednak pozytywne nastawienie. Dla mnie korzyści z połączenia są oczywiste. Tak naprawdę, wszystkie najważniejsze sprawy załatwiamy w mieście a gmina jest głównie wielką sypialnią. To, co jest jej zaletą, nie zniknie tylko dlatego, że pozbędziemy się zbędnych granic administracyjnych. Nikt nie przeniesie naszych domów w inne miejsce, nie wybuduje fabryki czy wieżowca pod naszymi oknami.

Namawiam Państwa – 18 maja idźcie na referendum i zagłosujcie. Wasze zdanie jest najważniejsze.
Korzystając z okazji, chciałabym życzyć Państwu wiosennych i pogodnych Świąt Wielkanocnych.

Bożenna Bukiewicz
posłanka PO

Artykuły powiązane: 

Nasze dobre miejskie autobusy

- My bezpośrednio zależymy od kondycji miasta. MZK zatrudnia 280 osób. 48 z nich, to mieszkańcy gminy. Im sytuacja miasta jest lepsza, tym bardziej oni są spokojniejsi o swoje miejsca pracy – mówi Barbara Langner.

Połączenie to oczywista oszczędność czasu, sił i pieniędzy

- Perspektywa kontaktów tylko z jednym ośrodkiem władzy będzie kusząca dla każdego przedsiębiorcy. Zamiast rozmawiać z dwoma urzędami, moglibyśmy z jednym – mówi Piotr Mężyński.