Altana niczym spod igły!

30 Listopad 2014
Fundusz Integracyjny. Wymarzona altana od ponad tygodnia stoi w Ługowie, gotowa na przyjęcie pierwszych gości. - Już 6 grudnia będzie pierwsza okazja, by przetestować to miejsce – zapowiada sołtyska Agnieszka Głuska.

– Kilka razy w roku organizujemy sołeckie zebrania i zawsze mieliśmy problem, gdzie się spotkać. Teraz, wreszcie, dostaliśmy drewnianą altanę, którą będziemy wykorzystywać także podczas festynów – nie ukrywa zadowolenia Barbara Zawadka, mieszkanka Ługowa.

Szansa na altanę pojawiła się podczas zebrania, na którym mieszkańcy sołectwa dzielili pieniądze z Funduszu Integracyjnego. Dziś wymarzona altana stoi już w Ługowie, gotowa na przyjęcie pierwszych gości. - Efekt jest więcej niż dobry, mimo trudności z wytypowaniem wykonawcy – mówi Ryszard Huczek, kierownik Referatu Infrastruktury Technicznej w urzędzie gminy. - Z miejskiego Funduszu Integracyjnego na budowę przeznaczono 35 tys. zł., gmina wyłożyła nieco więcej. Przez długi czas trudno było znaleźć wykonawcę, bo albo koszty budowy były zbyt wysokie, albo firmy się wycofywały. Na szczęście, wykonawca stanął na wysokości zadania.

Mieszkańcy Ługowa, napotkani w pobliżu altany, chętnie wyjaśniają.
- Na zebrania wiejskie nie trzeba będzie już jeździć specjalnie do Suchej. Na festynie, w czasie deszczu będzie można się tu schronić – przekonuje B. Zawadka.
- Liczę, że będzie można z tego miejsca korzystać nawet bez specjalnej okazji. Przedtem musieliśmy stawiać prowizoryczne namioty. Teraz wystarczy otworzyć, usiąść i być może w coś zagrać – cieszy się Barbara Soszyńska, opiekująca się wnuczką z Ługowa.

- Mieszkańcy chcieli altanę, bo była potrzebna. Ja również głosowałem za altaną. I nie żałuję. Oczywiście, zawsze znajdą się malkontenci, którym nic się nie podoba, ta altana także – komentuje Czesław Kałużny.

Agnieszka Głuska, sołtyska, patrzy na nową altanę pod kątem przydatności do wiejskich i rodzinnych świąt.
- Już 6 grudnia będzie pierwsza okazja, by przetestować to miejsce. Przygotowujemy mikołajki dla dzieci z Ługowa. Będzie ognisko i słodkości – zapowiada sołtyska.

(kg)

Barbara Zawadka:
- Altana powstała, bo takie było życzenie mieszkańców, chcieli mieć miejsce do wiejskich spotkań. Teraz nie będzie trzeba jeździć specjalnie aż do Suchej. Ta altana przyda się także podczas festynów. Obok można postawić namioty i przyjąć gości w normalnych warunkach.

Czesław Kałużny:
- Nasza altana będzie służyła tym wszystkim, którzy chcą coś robić. Będziemy mogli się spotykać, rozmawiać o sprawach dla nas ważnych. Jest wreszcie gdzie usiąść, pod dachem, nie w namiocie. Oczywiście, zawsze znajdą się malkontenci, którym nic się nie podoba.