Będzie chodnik! Kiełpin się cieszy.

3 Marzec 2013
- I dobrze, że chodnik będzie poprawiony. Przez te nierówne płytki już dwa razy się wywróciłam – mówi Maria Włodarczak. To mieszkańcy Kiełpina zdecydowali. Pieniądze z Funduszu Integracyjnego przeznaczyli na remont chodnika wzdłuż głównej drogi.

- Na tym chodniku naprawdę trzeba uważać! – Maria Włodarczak ostrożnie stawia kroki. – Nie, nie! – zaprzecza z uśmiechem, kiedy widzi, że mój wzrok wędruje w kierunku dwóch kul, na których się wspiera. – Pani pewnie myśli, że coś sobie zrobiłam na tych krzywych płytkach? Nie, jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Choć przyznaję, że kiedyś zdarzyły mi się tu dwie wywrotki.

Pani Maria zatrzymuje się na chwilę, by powspominać. – Jak miałam zdrowe nogi, to biegałam po całej wsi. Rzeczywiście, chodnik jest mocno zniszczony, nierówny, niektóre płytki wystają. I ja właśnie o takie się potknęłam. A, wybiegłam kiedyś po coś za listonoszem, nie patrzyłam i... bach! Innym znów razem ze sklepu szłam z zakupami i też się zahaczyłam. Dobrze, że mi się butelki nie potłukły! – opowiada kobieta.
|Pani Maria uważa, że przeznaczenie pieniędzy z Funduszu Integracyjnego na remont chodnika, to najlepszy wybór, jakiego dokonali mieszkańcy Kiełpina. – Można by jeszcze pomyśleć o tym, by ściągnąć do nas autobusy MZK. Przydałoby się więcej kursów do miasta – dodaje.

- Chodnik to najpilniejsza potrzeba – kiwa głową Henryk Wieczorkiewicz, podchodząc do płotu. Koło jego nóg kręcą się dwa psiaki. – Na zebraniu wiejskim padła jeszcze propozycja, by odnowić park, ale uważam, że lepiej przeznaczyć pieniądze na coś, co jest na bieżąco użytkowane.
Pan Henryk stuka czubkiem buta w krawężnik. Niezbyt równy, trzeba przyznać. – No właśnie, sama pani widzi. Może nie jest taki tragiczny ten chodnik, ale jednak swoje lata już ma. I remont na pewno się przyda – uważa.

- Najważniejsza sprawa! – Zbigniew Bereza nie ma wątpliwości. Mowa, a jakże by inaczej, o chodniku. – Nie ma niczego pilniejszego. No, może poszerzenie drogi. Ale na to trzeba by już zupełnie innych pieniędzy. Za to, co od miasta dostaniemy, na chodnik będzie akurat!
A rewitalizacja parku? – pytam. – Byli przecież tacy, którzy chcieli właśnie na to wydać blisko 24 tysiące z Funduszu Integracyjnego.

- Rzeczywiście, tam przydałoby się porządnie posprzątać! Ale myślę, że zaraz znów ktoś zrobiłby bałagan. Dlatego cieszę się, że nie utopiliśmy pieniędzy w park, tylko zrobimy za nie chodnik. Wszyscy skorzystają. Będą niższe krawężniki, zjazdy na posesje... – wylicza pan Zbigniew.
Drzwi w ładnym, zielonym domku otwiera nam Maria Jarzyna. Za jej plecami słychać dźwięczny głosik: - Babciu, kto to? No, powiedz kto przyszedł?

To mały Adaś. Bardzo chce uczestniczyć w rozmowie. Babcia Maria bierze więc trzylatka na ręce. I rozmawiamy o... chodniku! – Bo jest potrzebny. Nawet bardzo. Wszystko, co poprawi bezpieczeństwo jest na wagę złota – przyznaje kobieta. – Ruch na drodze taki, na okrągło samochody jeżdżą. A dzieci idą chodnikiem, matki z wózkami... Powinien być równy.

Pani Maria chciałaby też, żeby we wsi zrobić plac zabaw dla najmłodszych. - Adaś z pewnością by się ucieszył! Jest akurat w takim wieku, że zabawa jest najważniejsza – uśmiecha się do wnuka babcia. – Mam trzy latka! – z dumą pokazuje na paluszkach maluch.

Za porządki przed domem zabrał się Kazimierz Ziółecki. – Szybko sobie z tym poradzę, ale tam, po drugiej stronie ulicy, to dopiero jest co robić! – macha grabiami w stronę ruin i parku. - Na zebraniu nie byłem, ale słyszałem, że niektórzy chcieli, żeby to za pieniądze z miasta posprzątać. To chyba niezbyt dobry pomysł. Chodnik jest nam bardziej potrzebny. Jeszcze drogę przydałoby się wyremontować. Ale na razie zróbmy to, na co są pieniądze.

Daria Śliwińska-Pawlak

 

Henryk Wieczorkiewicz: - Oczywiście, że mamy mnóstwo potrzeb. Ale wybraliśmy tę, która jest najpilniejsza i na naszą kieszeń. Dobrze, że zostanie zrobione coś, co jest na bieżąco użytkowane przez mieszkańców.

Maria Jarzyna z wnuczkiem Adasiem: - Wszyscy korzystamy z chodnika, więc nie ma się co dziwić, że akurat na to Kiełpin przeznaczył pieniądze. Po prostu chodnik jest potrzebny. Przydałby się jeszcze plac zabaw dla najmłodszych.

Kazimierz Ziółecki: - Dobrze, że będzie robiony chodnik. Pewnie, że park też przydałoby się uporządkować, ale to nie jest najpilniejsza sprawa. Mieszkańcy dobrze wybrali. Porządny chodnik przyda się wszystkim.

wybierz swoje
Barcikowice sołtys Franciszek Kosidło Franciszek Kosidło
Drzonków sołtys Renata Woźniak Renata Woźniak
Jany i Stożne sołtys Monika Turzańska Monika Turzańska
Jargoniewice sołtys Elżbieta Świercz Elżbieta Świercz
Jeleniów sołtys Wojciech Bortnowski Wojciech Bortnowski
Kiełpin sołtys Aneta Walczak Aneta Walczak
Krępa sołtys Janusz Sikora Janusz Sikora
Łężyca sołtys Jolanta Rabęda Jolanta Rabęda
Ługowo sołtys Agnieszka Głuska Agnieszka Głuska
Nowy Kisielin sołtys Andrzej Zalewski Andrzej Zalewski
Ochla sołtys Aleksander Kosowicz Aleksander Kosowicz
Przylep sołtys Mieczysław Momot Mieczysław Momot
Racula sołtys Mirosława Jabłonka Mirosława Jabłonka
Stary Kisielin sołtys Krystyna Koperska Krystyna Koperska
Sucha sołtys Ireneusz Rypson Ireneusz Rypson
Zatonie i Marzęcin sołtys Krzysztof Sadecki Krzysztof Sadecki
Zawada sołtys Jan Smoter Jan Smoter
Zielona Góra prezydent Janusz Kubicki Janusz Kubicki