Żużel. Zaczyna robić się gorąco

15 Czerwiec 2018
Wszyscy na Falubaz! – hasło tradycyjnie wypowiadane przed niemal każdym spotkaniem zielonogórskiej drużyny, teraz pada jeszcze częściej i jeszcze wyraźniej. Niedzielny mecz z Betardem Spartą Wrocław urasta do miana pojedynku sezonu! Początek o 16.30

Nie chodzi tu o widowisko i zacieranie rąk na pojedynki Patryka Dudka z Taiem Woffindenem czy Michaela Jepsena Jensena z Maciejem Janowskim. Kibice bardziej niż po emocje, przyjdą po punkty, których zielonogórzanom po dwóch porażkach – w derbach Ziemi Lubuskiej z Cash Broker Stalą Gorzów - bardzo brakuje. Zielonogórzanie przegrali nad Wartą 35:49 (spotkanie zakończone po 14 biegach). W całym dwumeczu są szczuplejsi o 5 pkt. - Nie załamujemy się, walczymy dalej. Trzeba czekać na lepsze czasy dla Falubazu. Nie jestem zawiedziony postawą zawodników. Oni ciężko trenują i próbują wszystkiego, aby poprawić swoje wyniki. Każdy z nich zostawia na torze serce, należy im się za to wsparcie a nie tylko i wyłącznie negatywne komentarze – mówił po meczu w Gorzowie Adam Skórnicki, trener Falubazu. Z trybun płynie jednak pozytywna energia i słowa wsparcia. Zwłaszcza dla zawodzącego Piotra Protasiewicza. PePe kolejny raz usłyszał krzepiące okrzyki po derbach. Gdy przegrywał Falubaz, wygrywała nieoczekiwanie Unia Tarnów, która odprawiła u siebie imienniczkę z Leszna, odskakując od dołów tabeli. Odbił się również Get Well Toruń, a na dole pozostał już tylko MR Garden GKM Grudziądz, który po ostatniej porażce z Betardem Spartą Wrocław ma 3 pkt., Falubaz jest „oczko” wyżej, z „oczkiem” więcej. Robi się gorąco, bo po raz pierwszy od wielu lat zaczyna się drżenie o ligowy byt. Młodszym kibicom, wychowanym na złotych latach, to stan ducha raczej nieznany. W niedzielę, 17 czerwca wrocławianie meldują się przy W69. Miesiąc temu na Stadionie Olimpijskim Sparta wygrała 48:42. Zapala się więc szansa nie tylko na zwycięstwo, ale i na bonus. Każdy taki wyrwany punkcik może być dla zielonogórzan bezcenny.

(mk)