Upał, a ty w korku?

14 Sierpień 2015
Upały mocno dają się we znaki, także zielonogórzanom. Co robić, by złagodzić skutki wysokich temperatur, suszy i jak przygotować się na brak prądu?

Upały mocno dają się we znaki, także zielonogórzanom. Co robić, by złagodzić skutki wysokich temperatur, suszy i jak przygotować się na brak prądu? O tym, we wtorek, radził sztab kryzysowy, zwołany przez prezydenta Janusza Kubickiego.

 

- Wysokie temperatury, które nie dają nam żyć od kilkunastu dni, to oczywiście tylko jeden z powodów, dla których zebrał się sztab - zaznacza Waldemar Michałowski, dyrektor miejskiego Departamentu Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. – A po upałach przyjdą zapewne gwałtowne burze, intensywne opady deszczu, możemy spodziewać się wichur. Do tego też musimy być przygotowani.

We wtorek, w siedzibie Centrum Zarządzania Kryzysowego, przy ul. Kasprowicza, oprócz W. Michałowskiego, radzili m.in.: prezydent Kubicki, wiceprezydent Wioleta Haręźlak, szefowie MZK, ZWiK, ZGKiM, naczelny lekarz szpitala, przedstawiciele straży pożarnej, policji, pogotowia, leśnicy, szef naszego rejonu energetycznego.

- Na szczęście, braki w dostawie prądu już nam nie grożą, ale jesteśmy przygotowani, gdyby taka sytuacja się przydarzyła – uspokaja W. Michałowski. – Trzeba było sprawdzić stan agregatów prądotwórczych. W razie potrzeby, wypożyczymy dodatkowe urządzenia od prywatnych firm, ustaliliśmy też, kto będzie dostarczał paliwo do agregatów. NFZ przygotuje nam listę mieszkańców korzystających np. z pomp zdrowotnych zasilanych prądem. Gdyby nagle zabrakło energii, będziemy mogli szybko do nich dotrzeć i pomóc.

A jak miasto może nam pomóc w sprawie wysokich temperatur? – Sprawdzają się kurtyny wodne zamontowane na deptaku, w przyszłym roku postawimy ich z pewnością więcej. Beczkowóz ZGKiM-u polewa wodą ulice i nawierzchnię deptaka. NA szczęście wszystkie autobusy MZK są wyposażone w klimatyzację – wylicza W. Michałowski. – Ustaliliśmy też, że będziemy dowozić wodę kierowcom, którzy utknęli podczas upałów w korkach na S 3. Myślę, że zimą będziemy w takich przypadkach ratować ludzi gorącą herbatą.

Nie ma zakazu wstępu do zielonogórskich lasów, oczywiście trzeba zachować zwyczajową ostrożność. – Zresztą, powiem z własnego doświadczenia, za dnia, gdy jest gorąco, nie ma czego szukać w lesie, jest tam zbyt duszno – dodaje dyrektor Michałowski.

Jeśli po upałach nadejdą gwałtowne burze, deszcze i wichury, w pełnej gotowości do udzielenia pomocy są m.in. nasi strażacy. – Mamy chociażby specjalne folie do zabezpieczenia domu, gdyby np. zerwało dach – informuje szef departamentu bezpieczeństwa.

(dsp)