Radni PO oceniają projekt budżetu

16 Grudzień 2015
- Projekt przyszłorocznego budżetu miasta oceniamy jako bardzo proinwestycyjny, ale niepokoi nas perspektywa negatywnego wpływu podwyżki kwoty wolnej od podatku PIT na możliwości miejskiej kasy – ocenił Robert Sapa.

Projekt budżetu miasta trafił do radnych. W ostatnią środę jego oceny podjęli się radni klubu PO: Robert Sapa, Adam Urbaniak i Marcin Pabierowski.

- Wedle fachowców, o proinwestycyjności samorządowego budżetu decyduje przede wszystkim wskaźnik nakładów finansowych przeznaczonych na inwestycje. Projekt zielonogórskiego budżetu, na 2016 r., zakłada wskaźnik inwestycji na poziomie 21 proc., czyli jest bardzo dobrze – cieszył się A. Urbaniak, przewodniczący rady miasta.

Radni PO dostrzegają dwa główne zagrożenia dla przyszłorocznego budżetu. Według nich, to nie wysokość przyszłorocznego deficytu jest problemem.

– Deficyt na poziomie zaledwie 841 tys. zł pozwala ze spokojem patrzeć w przyszłość – podkreślił R. Sapa, przewodniczący klubu PO w radzie miasta.

Prawdziwym wyzwaniem dla przyszłorocznego budżetu ma być polityka rządu, przede wszystkim szczegóły związane z realizacją programu 500 plus oraz ewentualną podwyżką kwoty wolnej od podatku dochodowego, PIT, która być może wejdzie w życie od początku lub w połowie przyszłego roku.

- Nie dotarły do nas żadne sygnały od rządu, czy strata wpływów podatkowych miasta z powodu podniesienia kwoty wolnej od podatku zostanie zrekompensowana np. wpływami z podatku VAT, brak takiej rekompensaty automatycznie oznaczać będzie zmniejszenie miejskich wpływów budżetowych – tłumaczył M. Pabierowski.

Równie negatywny wpływ na budżet miasta może mieć rządowy program 500 plus, który oznacza comiesięczną wypłatę 500 zł każdej zielonogórskiej rodzinie i osobom samotnie wychowującym minimum dwójkę dzieci.

- Można śmiało założyć, że rząd przerzuci operacyjne koszty tego programu na barki samorządów. W Zielonej Górze programem 500 plus może być objętych nawet 17 tys. uprawnionych. Aby system wypłaty pieniędzy był sprawny i działał bez opóźnień, trzeba będzie do jego obsługi zatrudnić sporo nowych urzędników, zapewnić im lokal, sprzęt i dobre warunki pracy – przewidywał A. Urbaniak.

Według radnych PO, miejskie koszty obsługi nowego rządowego programu sięgać będą ponad 3 proc. wartości samego programu. Pieniądze te w oczywisty sposób obciążą miejską kasę, ograniczając możliwości budżetowe na inne, wcześniej zaplanowane zadania.

Podczas konferencji prasowej mówiono także o kilku szczegółowych propozycjach klubu PO. Zgodnie z tradycją, każdy zielonogórski radny „dostaje” do dyspozycji 120 tys. zł. Pieniądze te najczęściej trafiają do szkół i organizacji pozarządowych. Tym razem radni PO proponują, aby 90 tys. zł trafiło w formie dotacji do Aeroklubu Ziemi Lubuskiej, 110 tys. zł trafi na wsparcie zielonogórskich festiwali muzycznych i filmowych, 80 tys. na zakup mebli dla oddziału dziecięcego WiMBP, 28 tys. na doposażenie Domu Samotnej Matki, 40 tys. na zakup USG dla oddziału pediatrii szpitala w Zielonej Górze i 30 tys. na stypendia sportowe dla uczniów LO nr 7.

- Większość naszych propozycji ma charakter prorodzinny, są adresowane przede wszystkim do dzieci i młodzieży, to inwestycja w przyszłość miasta – przekonywał A. Urbaniak.

(pm)