Najsłodsza dziewczyna w całej Zielonej Górze

7 luty 2024
Nie wie nic o słodyczach ten, kto nie próbował krówek z SieJe Słodycz. Z tymi, które zazwyczaj można znaleźć w sklepach, mają niewiele wspólnego. Powstają na bazie naturalnych składników i rozpływają się w ustach.

Zaczęło się od tortów. Takich urodzinowych, dla dzieci. Patrycja Chabzda piekła je na zamówienie. Pewnego dnia ją i jej syna Andrzeja naszła chęć na krówki. Przeszli się po sklepach, poczytali składy i… wrócili do domu z pustymi rękoma. Za stworzenie słodyczy, które miały przywoływać smaki dzieciństwa, postanowili zabrać się sami. Tak powstała pierwsza porcja krówek. Pani Patrycja zawinęła je w papilotki. Słodycze domowej roboty rozdawała znajomym i paniom z przedszkola. Później zaczęły napływać pytania od firm, czy może dostarczyć im krówki na podarunki dla partnerów biznesowych czy pracowników.

Pani Patrycja postanowiła założyć firmę. - Mam szczęście do ludzi. Na mojej drodze stają ci pomocni i życzliwi - opowiada P. Chabzda. - Tak było z panią od funduszy, która doradziła jak zdobyć dofinansowanie na rozkręcenie firmy i graficzką, która stworzyła opakowania oraz materiały promocyjne.

Jarzębina prosto z drzewa

Bazą każdej krówki jest mleko, cukier, masło i śmietanka. - Większość producentów słodyczy często stosuje sztuczne dodatki, kosztem jakości i smaku. Moje krówki są wytwarzane na bazie naturalnych składników wysokiej jakości - zaznacza pani Patrycja.

Magia dzieje się później, przy nadawaniu smaku krówkom. To one najbardziej wyróżniają je wśród produktów, które można znaleźć na rynku. Wśród 15 propozycji jest sezam, malina, kawa, mak, orzech włoski czy jarzębina. Nie powstają ze sklepowych aromatów we fiolkach. Np. jarzębinę pani Patrycja kandyzuje sama, od podstaw. Deklaruje, że w tygodniu jest w stanie wyprodukować 50 kg krówek. Nie powstają już w domowym zaciszu, a w lokalu w „Mrowisku”. Pełni funkcję gastronomicznego laboratorium, bo pani Patrycja lubi eksperymentować. Zielonogórzanie efekty tych kulinarnych eksperymentów mogą kupić w Amonie na Zaciszu, U Józka przy ul. Budziszyńskiej, w warzywniaku Twój Targ przy ul. Jaskółczej, Zielono nam w Galerii Grafitt oraz kawiarni Coffee Hunter przy ul. Rzeźniczaka, Salcum Fixum przy ul. Grottgera i w Sezamie w Droszkowie.

Zapach, który zniewala

Pani Patrycja pilnuje interesu sama, ale zaznacza, że zawsze może liczyć na pomoc rodziny i przyjaciół. Wcześniej, gdy interes kwitł w domu, pani Patrycja często słyszała od listonosza czy kuriera, że zapach jest oszałamiający. Sama, mimo że z aromatami ma do czynienia na co dzień, nadal chętnie sięga po krówki. Nie przesadza z ilością, najbardziej lubi te jarzębinowe.

Sława zielonogórskich krówek wyszła poza granice miasta. Mogą ich spróbować mieszkańcy Łodzi, Legnicy, Tomaszowa Mazowiecka i Wolsztyna. Dzięki temu, że jest możliwość zamówienia krówek z wysyłką, odzywają się klienci z różnych zakątków Polski, a nawet coraz częściej z Niemiec czy Anglii. Wielu klientów, wybierając się za granicę, zabiera ze sobą krówki SieJe Słodycz jako typowo polski, słodki upominek.

(ah)