Dolina Gęśnika. Po konsultacjach – realizacja!

6 Czerwiec 2016
- Wiemy, czego oczekują mieszkańcy. Teraz musimy pogodzić oczekiwania, czasami są sprzeczne. Zajmą się tym specjaliści. We wrześniu składamy wniosek o dofinansowanie inwestycji – zapowiedziała Małgorzata Maśko-Horyza.

Chociaż na czwartkową konferencję prasową, podsumowującą konsultacje w Dolinie Gęśnika, zapraszał prezydent, to Janusz Kubicki oddał głos dwóm paniom: Dorocie Bazuń z fundacji Partycypacja, która przygotowała raport nt. konsultacji oraz Małgorzacie Maśko-Horyzie, kierowniczce biura urbanistyki i planowania, która w magistracie pilotuje program rewitalizacji.

60 mln zł na rewitalizację

Przypomnijmy, dzięki unijnemu wsparciu w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych (ZIT), Zielona Góra w najbliższych latach wyda na rewitalizację ok. 60 mln zł. Jednym z terenów objętych programem ma być Dolina Gęśnika, czyli teren wokół tego strumienia pomiędzy ul. Sulechowską i Batorego. O tym, co tutaj zmienić najpierw rozmawiano podczas spotkania w szkole, później podczas pikniku 14 maja, który zorganizowano nieopodal orlika przy ul. Źródlanej. Wówczas zielonogórzanie mogli poznać koncepcje zagospodarowania tego terenu zaproponowane przez troje architektów: Agnieszkę Kochańską, Izabelę Bernaczek-Borek i Pawła Gołębiowskiego. Można było popatrzeć, podyskutować i zagłosować na wybrane elementy, które najbardziej nam się podobają.

- Zaskoczyła nas wysoka frekwencja. To pokazuje, że warto organizować takie pikniki, przy okazji których mieszkańcy mogą mówić o konkretnych rozwiązaniach – podsumowała D. Bazuń. – Zabawowa forma przyciąga rodziców z dziećmi, które też mogą wyrazić swoje zdanie. Przecież dla nich też będzie zmieniany ten teren. Dobrze, że konsultacje odbywają się w tym miejscu, którego dotyczą. Przy okazji jest to sposób aktywizacji mieszkańców i budowanie wspólnoty.

Głosujemy przy pomocy znaczków

Jakie pomysły cieszyły się największym poparciem zielonogórzan?

Każdy z uczestników pikniku miał do dyspozycji trzy głosy (kółka z taśmy samoprzylepnej), które mógł oddać na wybrane przez siebie elementy poszczególnych projektów. Wystarczyło przykleić znaczek w odpowiednim miejscu. Nie było to więc głosowanie na całe projekty a jedynie na wybrane ich elementy.

W sumie przyklejono ponad 800 kółek.

- Mieszkańcy głosowali na podobne pomysły z różnych projektów, dlatego staraliśmy się głosy zsumować. Największą popularnością cieszył się pomysł zrobienia tutaj parku linowego. Zagłosowało za tym 178 osób. Na drugi w rankingu tor saneczkowy oddano 81 głosów – wyliczała D. Bazuń.

- To znamy już wyniki konsultacji. Mieszkańcy dopytują się o nie. Chcą też wiedzieć, czy będzie to zrealizowane i kiedy – mówił radny Filip Gryko, jeden z organizatorów festynu i konsultacji.

- Harmonogram jest następujący. Teraz te wyniki obejrzeli fachowcy. Rozesłaliśmy zapytania ofertowe do kilku projektantów i wkrótce wyłonimy firmę, która przygotuje program funkcjonalno-użytkowy. Powinien powstać do 31 lipca – wyjaśniała M. Maśko-Horyza. – Na podstawie PFU powstaje później projekt zagospodarowania terenu. PFU jest też podstawą do startowania w konkursie po unijne środki. Złożenie wniosku o dofinansowanie planujemy we wrześniu tego roku.

Szefowa miejskich planistów tłumaczyła również, dlaczego podczas konsultacji nie można było głosować na ścieżki rowerowe, czy ciągi spacerowe.

- Po prostu uznaliśmy, że one muszą być i nie ma nad czym dyskutować. Ma być ścieżka rowerowa przez cały teren, wejścia z kilku stron, ciągi piesze i trasy dla biegaczy. Powinna też zmienić się linia brzegowa Gęśnika. Powinna być bardziej naturalna – tłumaczyła M. Maśko-Horyza.

Pogodzić sprzeczne pomysły

Planiści i projektanci będą musieli pogodzić również, często sprzeczne, oczekiwania zielonogórzan. Wiele osób chce zachować unikatowy przyrodniczo charakter Doliny Gęśnika. Zdarzały się nawet głosy, żeby nic tutaj nie zmieniać. Jak to pogodzić z większymi inwestycjami?

- Najbardziej ingeruje w teren letni tor saneczkowy. Gdyby chcieć go zrobić podobnie np. do toru w Karpaczu, to potężnie musielibyśmy naruszyć otoczenie. To nie ma sensu. Dlatego rozważamy rozwiązanie jak najmniej inwazyjne – wyjaśnia pani kierownik. – Można zamontować specjalne rury do ślizgania się, które nie potrzebują dodatkowej infrastruktury i obsługi. Dzieci będą miały dobrą zabawę latem i zimą a nie zmienimy wyglądu Doliny Gęśnika.

Magistrat nie chce bardzo ingerować w kształt doliny, bo w planach jest budowa toru saneczkowego i profesjonalnego parku linowego na Wzgórzach Piastowskich. W Dolinie Gęśnika powinny powstać obiekty mniejsze, prostsze w użyciu i nie wymagające zatrudniania ludzi do ich obsługi. To ma być park przyrodniczy.

- Powinien być tak zrobiony, żeby generować koszty jedynie na konserwację, nie na bieżącą obsługę – wyjaśnia prezydent Kubicki. Miasto chce wydać na rewitalizację Doliny Gęśnika ok. 7 mln zł.

To są koszty które mogą ograniczyć przewidziany zakres prac.

Tomasz Czyżniewski

TRZY KONCEPCJE

Mieszkańcy mogli dyskutować nad trzema koncepcjami przygotowanymi przez architektów: Agnieszkę Kochańską, Izabelę Bernaczek-Borek i Pawła Gołębiowskiego.

RANKING POMYSŁÓW

1. park linowy – 178 głosów
2. tor saneczkowy – 81
3. rozległa łąki i plaże – 67
4. rodzinny plac aktywności – 63
5. ogrody tematyczne – 62
6. siatki do leżenia – 55
7. miejsca odpoczynku przy Gęśniku – 51
8. plac zabaw dla psów – 41
9. kalistenika i siłownia - 38

PSIE PROBLEMY

Duże poparcie zyskały projekty przeznaczone dla domowych czworonogów – np. plac zabaw dla psów. Równocześnie kilkunastu mieszkańców zgłaszało problem dotyczący funkcjonowania psów i ludzi w tej samej przestrzeni. Przyznawali jednak, że w tym wypadku potrzebna jest zmiana świadomości właścicieli czworonogów i zmiany ich podejścia do sprzątania po podopiecznych. Właściciele psów mówili o tym, że sprzątanie w Dolinie Gęśnika jest dla nich problemem, bo po prostu nie ma miejsc na wrzucanie odchodów.

ZACHOWANIE NATURALNOŚCI

W pierwszej części konsultacji mieszkańcy podkreślali, że zależy im na zachowaniu naturalności tego terenu, to właśnie zieleń jest jego największym atutem. Głosowanie podczas pikniku właściwie potwierdziło takie potrzeby. Najwięcej głosów (zarówno łącznie, jak i na poszczególne elementy) uzyskał projekt najmniej ingerujący w teren (A. Kochańskiej). Pokazuje to, że wbrew pojawiającym się niekiedy głosom – mieszkańcom nie zależy na nadmiernym nagromadzeniu atrakcji i zniszczeniu naturalnego charakteru tego terenu.

PLANUJE SIĘ ZREALIZOWAĆ:

- ścieżkę rowerową łączącą ul. Batorego z ul. Sulechowską i Strumykową,

- ciągi piesze łączące minimum cztery punkty: orlik przy ul. Źródlanej, zabudowa mieszkaniowa przy ul. Rzeźniczaka, zabudowa mieszkaniowa przy ul. Strumykowej, chodnik przy ul. Sulechowskiej,

- plac spotkań (m.in. forum w formie zadaszonej oraz miejsce pod pikniki),

- zagospodarowanie terenów nadbrzeżnych Gęśnika tak, by były dostępne dla mieszkańców, w tym co najmniej dwa miejsca odpoczynku oraz trzy kładki przechodzące przez Gęśnik,

- zmianę linii brzegowej, zwiększenie meandrowania cieku lub spiętrzenia, rozważenie przebudowy przepustu pod ul. Sulechowską,

- place zabaw, w tym co najmniej jeden dla małych dzieci i jeden dla starszych (powyżej 10 lat),

- park linowy,

- ścieżki dla biegaczy, spacerowiczów,

- wykorzystanie tarasowego ukształtowania terenu w środkowej części terenu do wyeksponowania walorów krajobrazowych doliny,

- siłownia dla dorosłych,

- otwarte łąki do wypoczynku,

- miejsca ciszy,

- architektura krajobrazu - roślinność, w tym średnia, nadbrzeżna, kwietna i łąkowa, polany lub inne miejsca do gier zespołowych oraz takie ukształtowanie zieleni, aby możliwe było organizowanie gier typu podchody oraz zachowanie walorów przyrodniczych,

- wyposażenie w małą architekturę (m.in. ławki, kosze na śmieci, pojemniki na woreczki na odchody),

- punkt widokowy,

- zachowanie istniejących walorów przyrodniczych i naturalnej ptasiej ostoi na północ od istniejącego orlika oraz wzbogacenie bioróżnorodności we wschodniej części terenu, usunięcie gatunków obcych zagłuszających rodzime gatunki,

- monitoring terenu.