Zmiany w ogrodzie botanicznym

12 Kwiecień 2018
Miejski ogród botaniczny ma od 1 kwietnia nowego gospodarza, Zakład Gospodarki Mieszkaniowej, który na utrzymanie ogrodu otrzymał milion dwieście tysięcy złotych.

- Natychmiast zabraliśmy się za porządki. I choć mamy dopiero połowę miesiąca, zarówno sam ogród, jak i minizoo, zdążyło już odwiedzić ponad 6 tys. osób. To najlepszy dowód popularności naszego Kompleksu Przyrodniczo-Edukacyjnego – z dumą podkreśla Paweł Wysocki z ZGM.

Codzienną opiekę nad parkiem roztoczyła spółka Fiberglass, która zatrudniła w tym celu 11 osób: sprzątaczki, kasjerki i ogrodników. Ta sama firma odpowiada także za opiekę weterynaryjną nad mieszkańcami minizoo. Wysiłki pracowników ogrodu wesprą naukowcy Uniwersytetu Zielonogórskiego, głównie z wydziału nauk biologicznych, doradzając, gdzie i jakie gatunki krzewów i drzew nasadzać w parku. Pod ich nadzorem zostanie także przeprowadzona akcja usuwania zeschłych gałęzi i konarów.

- Chodzi o to, by nie usuwać zeschłych części przy pomocy piły, tylko ręcznie, do tego potrzebni są fachowcy, tzw. arboryści – podkreśla prof. Leszek Jerzak.

Pod bacznym okiem ludzi nauki zostanie także przeprowadzona akcja czyszczenia ogrodowych stawów i odławiania nadmiaru ryb. W ostatnich latach populacja żyjących tu ryb przekroczyła dopuszczalne normy, stąd potrzeba „wyprowadzki” nadprogramowych lokatorów.

- Jak tylko skończy się okres godowo-lęgowy mieszkających w tych stawach cennych przyrodniczo żab, przystąpimy do odłowu ryb. Damy wtedy znać, by chętni mogli od nas odebrać rybkę, np. karasia pomarańczowego – zapewnia P. Wysocki odpowiadający za ogród botaniczny z ramienia ZGM.

Inna inwestycja to zakup i nasadzenie 160 nowych krzewów pochodzących z różnych stron świata oraz budowa strefy buforowej, która otoczy park.

- Przed nami montowanie ptasich budek lęgowych, w jednej zainstalujemy kamerę, by każdy mógł w internecie śledzić rozwój piskląt. Zamontujemy także domki dla jeży oraz nietoperzy – informuje Ewa Burda, doktorantka UZ oraz opiekunka tzw. ptasiego azylu powstałego na terenie ogrodu.

W ogrodzie przez cały rok będzie się działo coś ciekawego, minimum raz w miesiącu będą tu organizowane specjalne imprezy o charakterze rozrywkowym i edukacyjnym.

- Niektóre części ogrodu celowo pozostawimy w stanie dzikości. Chodzi o ochronę żyjących tam stworzeń, np. owadów. To nie będzie z naszej strony niedbalstwo, tylko celowe działanie – podkreśla P. Wysocki.

(pm)