W hali CRS bitwa o Europę!

27 Wrzesień 2018
- Znudziłem się powtarzalnością w siłowni. Crossfit to kompletny trening, dzięki któremu staję się doskonalszy pod względem sprawności fizycznej - wyjaśnia swoją pasję do katorżniczej pracy Grzegorz Strykowski, jeden z uczestników ekantor.pl Battle of Europe.

W tę sobotę i niedzielę (29-30 września), do Zielonej Góry przyjadą miłośnicy crossfitu z całego Starego Kontynentu. Bitwa o Europę nie może się jednak odbyć bez zielonogórzan. Grzegorz Strykowski wystartuje w kategorii open. Przygotowania do imprezy w hali CRS rozpoczął w lipcu. Upały doskwierały potwornie. - Można było poczuć się jak w piekle – wspomina 28-latek. – Gdy potrzebowałem zaczerpnąć łyk powietrza, miałem wrażenie jakbym pił wrzątek.

G. Strykowski startował w pierwszej edycji zmagań, na stadionie żużlowym w Zielonej Górze. – Fajnie, że w tym roku jesteśmy w hali. Da to zawodnikom równe warunki. Nikogo nie zaskoczy ani deszcz, ani piekielne słońce, które dało się we znaki rok temu. Miałem popalone dłonie od chodzenia na rękach.

Odwodnienia, skurcze i spięte mięśnie - to był dla Strykowskiego, podczas tegorocznych przygotowań, chleb powszedni. - W pewnym momencie mięśnie miałem tak zajechane, że nie byłem wstanie zgiąć nogi do zwykłego przysiadu - wyjaśnia zielonogórzanin. Pomoc przyszła od fizjoterapeuty, który „naprawił” ciało tak, że Strykowski dalej mógł przerzucać tony żelastwa, a także szlifować elementy gimnastyki. Bo crossfit, to pojemne pojęcie. Niektórzy mówią, że można upchnąć tam wszystkie elementy treningu.

W tym świecie kwalifikację zdobywa się nagrywając filmik z wykonywanymi ćwiczeniami. - Organizator wypuszcza w świat treningi i każdy ma za zadanie wykonać te zajęcia, nagrać je i przesłać z wynikiem. Ci, którzy zrobią to najlepiej, dostają się na zawody – wyjaśnia Radosław Humiński, organizator zawodów w Zielonej Górze.

W tym roku stawka jest jeszcze mocniejsza niż przed rokiem. Zawodnicy będą rywalizować w 7 kategoriach, przez dwa dni, od 7.30 do 19.00.

(mk)