Turyści lubią nasz deptak

21 Styczeń 2018
Podziwiają ratusz, spójną zabudowę starówki, chwalą czystość i… nas, za pogodę ducha. Tę ostatnią docenił również „tajemniczy klient” Polsko-Niemieckiego Centrum Promocji i Informacji Turystycznej w Zielonej Górze. Jego wizyta zaowocowała drugim miejscem w Polsce wśród trzygwiazdkowych placówek informacji.

- Audyt, polegający na ukrytej obserwacji obsługi klienta, przeprowadzano w lipcu w Gdańsku, Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i w pozostałych miejscowościach. Wyniki poznaliśmy niedawno – informuje Hubert Małyszczyk, kierownik zielonogórskiego Centrum. - Na 100 punktów przyznano nam 91. Oceniano m.in. wygląd biura, korespondencję elektroniczną, przekazywane informacje, rozmowę z klientem... W sezonie mamy tu ich sporo, więc nie wiedzieliśmy, kto był tym „tajemniczym”. Ale musiał to być jeden z wielu dociekliwych, którzy dopytują o historię miasta, wystawy, zabytki, restauracje, czas dojazdu.

Od zielonogórskiej informacji turystycznej lepsza okazała się tylko ta w Olsztynie. Centrum swoją siedzibę od ośmiu lat ma w najstarszej, południowej części zielonogórskiego ratusza. Pomieszczenie zajmuje prawie 300 mkw. odrestaurowanych średniowiecznych wnętrz ratuszowych. W przestronnej sali uwagę przyciągają piękne stropy belkowe oraz odsłonięte podczas ostatniego remontu wnęki, pozostałość po najstarszej części ratusza. Wnętrze robi wrażenie na zwiedzających – z dumą mówią pracownicy.

Nie tylko ono.

- Zielonogórzanie powinni raz posłuchać opinii turystów o naszym mieście, niejeden by się zdziwił – stwierdza H. Małyszczyk. Przez Centrum przewija się rocznie kilkadziesiąt tysięcy turystów, z profesjonalnej pomocy przy organizacji wycieczek tylko w tym roku skorzystało ponad 130 polskich i niemieckich grup turystycznych. Pracownicy biura są przewodnikami i pilotami turystycznymi, ale korzystają też z usług innych wykwalifikowanych i licencjonowanych cicerone. Zieloną Górę odwiedzają przede wszystkim miłośnicy wina i winiarstwa oraz mieszkańcy dużych aglomeracji. – Turystom podoba się nasz deptak. To jeden z najdłuższych w Polsce traktów pieszych, który ciągnie się od ul. Jedności, poprzez Stary Rynek, ul. Stefana Żeromskiego, al. Niepodległości, aż po redakcję „Gazety Lubuskiej”. Mówią, że jest przyjemnym miejscem do spacerowania. Podziwiają ratusz, spójną zabudowę starówki, jej kamieniczki i kawiarenki, chwalą czystość. Mówią, że jesteśmy pogodni i znacznie spokojniejsi od mieszkańców dużych aglomeracji, w których zabiegani ludzie żyją w ciągłym stresie. Ten spokój, ich zdaniem, decyduje o lokalnym kolorycie Zielonej Góry. Chyba więc nie doceniamy tego, co posiadamy. Mamy wizerunek miasta młodego, to przez uniwersytet, i miasta w którym więcej się chodzi, a nie tylko jeździ. Rośnie również ranga naszego wina. My utyskujemy na jego wysoką cenę, ale turystom ona nie przeszkadza, chcą spróbować – wylicza kierownik informacji turystycznej.

W ciężkiej, ciągnącej się wzdłuż jednej ze ścian oszklonej gablocie widać przysłowiowe mydło i powidło. Pamiątki.

- A po mieście krąży informacja, że w Zielonej Górze ich nie ma. Jak to nie ma? Są, u nas! – protestują. Jako placówka podległa MOSiR-owi mogą je sprzedawać i sprzedają.

Wśród turystów ogromnym zainteresowaniem cieszą się kolorowe miniatury zielonogórskich kamieniczek, wykonane przez rodzimych rękodzielników. Wyglądają jak pastelowe domki dla lalek. „Branie” mają też magnesy na lodówki z reprodukcjami akwareli i Bachusiki. Każdego roku kilkaset miniaturowych figurek, odpowiedników baraszkujących po mieście stworków, jedzie w Polskę i w świat. Kupują je turyści i kolekcjonerzy. Są też kubki, zakładki do książek, widokówki (zapowiadane są nowe, ciekawsze), skrzynki na wino… Hitem są foldery. Małe formy, które łączy podobna szata graficzna, typografia, przestrzenne rysunki i Zielona Góra, powstają od półtora roku: „Noclegi”, „Wzgórza Piastowskie” i wydany w czterech językach „Spacer po mieście”. Ten ostatni wyróżniony został w konkursie „Róża Regionów 2016” podczas Tour Salon na MTP w Poznaniu. Konkurs corocznie organizują Wiadomości Turystyczne.

- Materiały tworzymy sami. Michał (Adamczewski - dop. el) jest naszym specjalistą od zdjęć. Co roku wydajemy około 50 tys. sztuk informatorów - mówi Piotr Firfas. Mapa turystyczna Zielonej Góry wraz z Zaborem powstała zaledwie przed miesiącem. Teraz zrobią ją w wersji niemieckiej. 6. wydanie Bachusikowej Zielonej Góry to także „świeża bułeczka”. Już zbierają materiały do kolejnych folderów: o winiarstwie oraz o Palmiarni i Winnym Wzgórzu. Wszystkie materiały są również dostępne na trzyjęzycznej stronie internetowej Centrum, bogatej w informacje dotyczące Winnego Grodu.

- Sprzedajemy też albumy i książki o Zielonej Górze. A nawet filmy: „Wydarzenia zielonogórskie” i „33 minuty w Zielonej Górze czyli w połowie drogi” według sztuki autorstwa Karla von Holteia – dodaje P. Firfas.

Centrum otwarte jest codziennie. Jego pracownicy zapraszają turystów, zielonogórzan i tajemniczych klientów. Bez obaw.

(el)

Polsko Niemieckie Centrum Promocji i Informacji Turystycznej

ul. Stary Rynek 1

tel. 68 323 22 22

czynne poniedziałek-piątek 9.00-17.00

sobota i niedziela 10.00-14.00

www.cit.zielona-gora.pl

https://www.facebook.com/VisitZielonaGora