Stelmet gromi Ostendę

25 Styczeń 2018
Trwaj chwilo, jesteś piękna! Koszykarze Stelmetu Enei BC Zielona Góra po zwycięstwie z Ostendą 96:66 swój los w Lidze Mistrzów mają w swoich rękach. By radość nie ustała, trzeba jeszcze wygrać dwa spotkania w europejskich pucharach.

19 grudnia 2017 r. Mistrz Polski przegrywa z niemieckim średniakiem Telekomem Baskets w Bonn różnicą 14 pkt. Przegrywa też dwumecz i osiada na dnie grupy D Ligi Mistrzów. 23 stycznia 2018 r. Stelmet Enea BC Zielona Góra wygrywa z Ostendą różnicą 30 punktów, co jest najwyższym zwycięstwem w historii występów w europejskich pucharach. Podopieczni Andreja Urlepa historycznie wygrywają też trzeci mecz z rzędu na arenie międzynarodowej i przeskakują z pozycji outsidera na 4. miejsce, premiowane awansem do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. To tylko miesiąc, ale na trasie, która zaczęła się od głębokich czeluści piekielnych, zaczyna być widoczny drogowskaz „niebo”. – Spokojnie, jeszcze prawie nic nie zrobiliśmy – tonuje nastroje w swoim stylu trener zielonogórzan. – Zrobiliśmy jedną rzecz. Teraz jesteśmy zależni tylko od siebie, od żadnego innego wyniku.

Zielonogórzanie w najbliższy wtorek, 30 stycznia, godz. 18.30, zmierzą się w hali CRS z francuskim Nanterre, z którym w pierwszym starciu na wyjeździe przegrali 82:95 i na koniec zmagań w fazie grupowej, 7 lutego, pojadą do Nymburka. Czesi ze zwycięstwa 88:82 cieszyli się w Zielonej Górze. Ostatnie mecze w europejskich pucharach pokazały, że ten zespół stać na robienie wielkich rzeczy. Belgom biało-zieloni rzucili 98 punktów, osiągając nie tylko znakomite statystyki rzutowe, ale również zdecydowanie wygrywając zbiórki, rozdając 22 asysty i zatrzymując licznik na zaledwie 9 stratach. Możliwości zielonogórzan dostrzegają też rywale. – Większość graczy ma euroligowe doświadczenie. Reszta jak nie grała w Eurolidze, to grała w świetnych klubach. Do tego znakomity trener. Oni mają największe szanse na wyjście z tej grupy – stwierdził Dario Gjergja, trener Ostendy.

Działacze Stelmetu postanowili sięgnąć po jeszcze jednego zawodnika. Alejandro Hernandez, to pierwszy w historii klubu Hiszpan, który przywędrował z litewskiej Dżukiji, w której wcześniej pracował Urlep. – To jest tak, jakbym kupił mercedesa, a na końcu zabrakło mi na zimowe opony – tak zobrazował potrzebę pozyskania rozgrywającego Janusz Jasiński, właściciel klubu.

***

W sobotę, 27 stycznia, w hali CRS o 18.00, Stelmet zmierzy się z Polpharmą Starogard Gdański.

(mk)