Ostatni akord długiego sezonu

30 Maj 2019
32. i zarazem ostatnia w tym sezonie wizyta w hali CRS, to pierwszy z dwóch meczów o brązowy medal. Stelmet Enea BC zmierzy się z Arką Gdynia.

Kto jest bardziej poraniony po półfinałach? Stelmet chciał grać o złoto, ale z Polskim Cukrem nie ugrał meczu (0-3). Arka, lider po rundzie zasadniczej, prowadziła już 2-0 z Anwilem Włocławek, by w decydującym, piątym meczu w Gdyni przegrać z aktualnymi mistrzami kraju. – Wszystko będzie się rozstrzygać w kwestiach mentalnych – uważa Igor Jovović, trener zielonogórzan. Gdynianie to jedyny rywal z czołówki Energa Basket Ligi, z którym Stelmet miał w sezonie lepszy bilans dwumeczu. Właśnie w formie dwumeczu toczy się walka o najniższy stopień podium. – Jak kończysz z medalem, to jest przyjemna sytuacja. Nie chcemy kończyć w takich nastrojach, jak w ubiegłym roku – wspomina Przemysław Zamojski, który przed ostatnimi pojedynkami spogląda na kibiców z plakatu w bokserskiej odsłonie. Przed rokiem zielonogórzanie przegrali u siebie z Polskim Cukrem pierwszy mecz o brąz aż 95:117 i choć wygrali w Toruniu 87:83, nie mieli powodów do radości. – Arka będzie chciała medalu, bo nie mieli go od dawna. My skupiamy się na sobie. Lepiej zakończyć sezon jakimś sukcesem, bo to będzie progres w porównaniu z poprzednim rokiem – wyznaje Łukasz Koszarek, kapitan Stelmetu. Gdynianie powalczą o swój pierwszy od siedmiu lat, 13. medal w kolekcji. Zielonogórzanie siedem lat temu zdobywali swój jedyny brąz, który zarazem był pierwszym medalem w historii klubu. Teraz walczą o siódmy „krążek” do gabloty. W Arce prym wiedli przez cały sezon Amerykanie: Josh Bostic i James Florence. Jako jedyni w zespole mają średnie zdobycze na dwucyfrowym poziomie, odpowiednio 17,9 i 17,4. Wyłączenie już jednego z nich może być kluczem do sukcesu.

(mk)